PAKT CZAROWNIC 10

[Erin]

No cóż, chciałaś być elegancką, więc przyszło pocierpieć

A ja się trochę dziś pokatuję na moim bajk-u

[smoczyca3g]

No cóż, chciałaś być elegancką, więc przyszło pocierpieć

No niestety do pracy adżidasków nie założę

A ja się trochę dziś pokatuję na moim bajk-u

Bajk fajny, ale chyba jednak wolę

[Erin]

No niestety do pracy adżidasków nie założę

No fakt, trochę dziwnie by to wyglądało

Bajk fajny, ale chyba jednak wolę

Ja koniki bardzo lubię, ale jeździć się boję.
Ale uwielbiam konie dotykać i głaskać.
Są takie piękne i mądre

[Erin]

A poza tym, na bajk-u do pracy można sobie pojechać, ale na koniku ...

[dorot]

A u mnie dzisiaj koniec malowania.
Jeszcze sprzątanie.

o jak ja ci zazdroszczę, nie masz pojęcia
ja mam do pomalowania jeszcze duży pokój
położenie listw przypodłogowych w małym - jakoś mi nie idzie
i 150 mln prac remontowych
sprzątanie to pikuś

[smoczyca3g]

A poza tym, na bajk-u do pracy można sobie pojechać, ale na koniku ...

Jak się ma płaski teren i krótką trasę (nie 15 km po górkach ruchliwą trasą ) to se można bajkiem do pracy... Ja po przyjeździe na miejsce musiałabym jakiś prysznic gdzieś (gdzie? ) zaliczyć, żeby się ludziom pokazać No i musowa przebierka ubranka

[Erin]

A poza tym, na bajk-u do pracy można sobie pojechać, ale na koniku ...

Jak się ma płaski teren i krótką trasę (nie 15 km po górkach ruchliwą trasą ) to se można bajkiem do pracy... Ja po przyjeździe na miejsce musiałabym jakiś prysznic gdzieś (gdzie? ) zaliczyć, żeby się ludziom pokazać No i musowa przebierka ubranka

To w takim razie jednak wierzchowiec

[psiama]

Ciotka Erin juz tak zaproawiona w boju na bajku, że co tam dla niej 7 w te i we wtę. Ja bym musiała potem chyba masazysty szuukać. Ze o łazience i szatni nie wspomnę

A na wierzchowcu do pracy. To byłoby wejście !!!!!
Jeszcze jakby zielonego klocka zrobił na wstępie

[smoczyca3g]

Ja też sporo jeżdżę na rowerku, po pagórkach świętokrzyskich Natomiast mój życiowy rekord to 70 km jednego dnia po szlakach Ojcowskiego Parku Narodowego
Jednak do pracy muszę się niewygodnie elegancko ubierać Dojazd rowerkiem odpada totalnie...

Zielony to nie jest zdaje się właściwy kolor klocka... Jaki by jednak nie był - i tak byłaby sensacja ...a ja miałabym problemy

Tak czy siak - zostają uciekające busy i marsz 2,5 km na obcasikach

[Erin]

Cioteczko Psiamo, 7 kilosków to jest w tę, we tę drugie tyle. Ale dla mnie to i tak mało. A z tym klockiem to niezłe było

Gratuluję rekordu, mój jest podobny - 65 km Ogólnie było OK, tylko pod koniec trochę mnie nogi bolały.

[psiama]

Smoczyco, takie klocki (zielone !!!!) w chorzowskim parku konisie zostawiają od konnej policji. Oczywiście wszystko jest potem sprzatane ale kolor jest wyraźny, trawiasty. Znaczy czyms dziwnym je karmią ?

Erin, 14 dziennie !. Co tam. 65, 70 w ciągu dnia !. Spoko. tak sobie ot nózie pedałują. A powaznie umarłabym .

[Basica]

nie zawstydzajcie Siostry mniej wysportowanych osobników płci obojga, tu takie długodystansowe siostry na bajkach latają.... tylke kilometrów z trampka robią....a co mamy powiedzieć My biedne telewizorniczki lub miaumaniaczki?

[alix76]

Czarownice to na miotłach latają, ewentualnie na odkurzaczach, te bardziej nowoczesne...

[Erin]

Ciotki, bez przesady. Psiama, te 7km w jedną stronę to jest pół godziny jazdy - nie mów, że nie dałabyś rady. A 60-70 km? No cóż, ja też kiedyś uważałam te liczby za kosmiczne. Ale jak to mówią, trening czyni mistrza. Wybieram się wtedy na 4-5 godzin co najmniej, robię przystanki i jakoś lecą te kiloski. A kiedyś przez pewien czas chodziłam do pracy na piechotę - i to zimą, wychodziłam z domu o szóstej rano

Ja bardzo lubię chodzić i tak coraz poważniej zastanawiam się nad rozpoczęciem treningów Nordic Walking jesienią, kiedy będzie za zimno na jazdę na rowerze. Mieszkam niedaleko lasu, w którym odbywają się kursy i treningi, więc miałabym blisko.

EDIT: literówka

[psiama]

Ja trenuje ostro jazdę fotelową na odcinku 6 km w jedną . Pare razy się przeszła, ot niespełna pół godzinki ale w smrodzie spalin. trasa kolo samych ulic. WOlę ducie plaszczyc w moich 4 kółeczkach .

Wiem, wiem, ze pewnie praktyka i teoria maja sie nijak. I że nie taki diabel straszny. Ja jezdze z rodzinka rekreacyjnie rowerkami ale to zupelnie co innego. Powolutku, po parku. Samo sie jedzie.

Nordic walking dla dojrzałych polecany. Ale i dla młodych sie nadaje, szczególnie ze my teraz mamy problemy zdrowotne porównywalne z pokoleniem naszych rodziców, kregosłupy, oczy. Komputery i siedzacy tryb wiadomo. Znajomi, praktycy, którzy trenuja NW szokujaco pozytywnie siewypowaidaja, szczegolnie Ci z problemami kregoslupowymi.