Brackish pisze:Nordstejrna nie obraź się, ale kot Oswald (o ile dobrze pamiętam) chyba by potrzebował całkiem sporej dziury, żeby to mu się udało

(no chyba, że się facet za siebie zabrał od mojej ostatniej wizyty

)

Ja czasem czuję się winna, że długoterminowe tymczasy maja nadwagę, ale potem sobie poogladam Waszych rezydentów i mi przechodzi

Ostatnio Bungo i Luśkę miziałam - o ile z kocura zawsze był kawał chłopa, to Lusieńka od ostatniej wizyty sto lat temu z chucherka zmieniła się w pulpeta
Dla progect i Ami - babcia twierdzi ze kocur tez
się nada 
Dziś szczepimy.
Kasiek
ur. 2008, ogromny smukły buras, taki normalny, fajny kot (nawet nam sie takie zdażają

)
kot "zesławicki"
kastrat
Dorota
ur. około 2006, duża buraśka, domaga się kontaktu z człowiekim, koty toleruje bo musi, matkuje kociętom, nawet karmić ostatnio zaczęła
leżała zakrwawiona na poboczu drogi, z mlekiem w sutkach (kocieta nie znalezione, pewnie umarły

), prawdopodobnie uciekała postrzelona (rana w udzie) i nie zdążyla przed samochodem (lekko "stuknięta"); już jest wszystko ok
kastratka
Bura
ur. 2008, śliczna burasia, pieszczoch nie przepadający za kotami
FelV (-), FIV (-), kastratka
zabrana z innymi kotami od staruszki z demencją, miała już nowy dom, ale wróciła
Dzieciaki:
Bratek
przyjechały z mamusią w wieku 5 tygodni, walczyły z herpesem i lambliami; bardzo ufne i proludzkie, już zdrowe i zaszczepione