Bestia - [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 06, 2009 20:10

Zacznij jeść, Bestyju...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 07, 2009 6:33

I jak z rana? Zaczął jeść?
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt sie 07, 2009 6:41

:roll: :?:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt sie 07, 2009 7:31

Zu?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 07, 2009 7:43

:?:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 07, 2009 7:58

:oops:

Mój brat zabrał mi aparat i żadnych nowych zdjęć nie będzie ;( przepraszam, że nie pisałam. Dzisiaj wyjeżdżam i zajmuję się teraz warsztatami tkackimi (majstersztykiem było przyszywanie perełek do butów).

Bestia gorzej, dużo gorzej. Jest strasznie chudziutki (jakby nie był), wydaje mi się (a w zasadzie jestem prawie pewna), że zgubił trochę tego co mu wpadło. Ja Go mało widywałam bardzo. Mama mówi, że wczoraj było jakby lepiej. Nie wiem być może, bo zjadł ale ja tego nie widziałam. Ogólnie wieczór spędził w łazience. Kładzie się tam na ubraniach na kafelkach i śpi. Na chwilę przyniosłam Go do naszego małego warsztatu tkackiego (dużego pokoju), posiedział u mnie na kolanie, pacnął łapą wstążeczkę ale wrócił do łazienki. Przed snem zabrałam Go do siebie.... i w rozpaczy podałam Peritol na apetyt. Nie wiem czy to On pomógł (pewnie tak) bo Bestia po chwili podjadł podłożone mu suche. To są ilości strasznie małe ale je.
Przed samym zaśnięciem pomizialiśmy się. Bestia jest prześmieszny. Jak już zgasiłam światło i ułożyłam się do snu podszedł i położył na mnie łapkę. Po takim zachęceniu pogładziłam Przekota, Przekot łaził i kombinował chyba wiedząc czego chcąc ale nie mając na to śmiałości. Położył łapę i wyczekiwała. Pogładziłam Go uspakajająco i potwierdzająco, że jest ok i może się na mnie kłaść. Bestia niby się do tego zabrał.. po czym przeszedł na drugą stronę mnie.
Nie mam czasu żeby opisywać. W końcu położyłam Go na sobie, ułożył się, rozmruczał, ale w końcu poszedł w swoje ulubione miejsce czyli nogi.
W skrócie - w nocy wykryłam, że miał dużą temperaturę (tak przynajmniej bym powiedziała po dotyku), rano podając mu tabletkę wykryłam Sajgon w pysiu. Kolejny ropniak musiał pęknąć (ohyda) zaraz po śniadaniu zabiorę się za czyszczenie.

Rano też odrobinkę podjadł, odrobinkę to znaczy strasznie niewiele :(

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 07, 2009 8:17

Ważne, ze choć skubnął ... to wystarczy żeby flaczki pracowały :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt sie 07, 2009 8:17

Kurcze no ten pysio mu nie pozwala jeść, pewnie go to wszystko boli :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 07, 2009 8:22

skoro nowy ropniak się rozleciał, to jak on niby ma jeść? przecież na pewno go boli :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 07, 2009 8:43

No wiem, wiem :oops:


nie wiedziałam, że się rozleciał dzisiaj to zobaczyłam. Ogólnie zębolki się poprawiają. Bez operacji to to co się dzieje jest dobre... tylko mamy paskudnie zamknięte koło.

Flaczki pracują bo codziennie jest qu tylko to taka praca jak nie praca. Dzisiaj było bardzo mało :( Mam nadzieje, że szybko uporamy się z zębami.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 07, 2009 13:16

:lol:


byłam załamana. Nie ukrywam, ale wszystko się zaczęło układać tak jak trzeba. Jadę jutro, czyli na spokojnie jeszcze poobserwuję chłopca. Dopadły mnie wyrzuty sumienia, że jadę się bawić zostawiając Koszałka Opałka samemu sobie. Dzisiaj Bestia pół dnia przespał na łóżku brata, dobrze mu było ale wyglądał bardzo marnie, a śladami snu są zacieki ropno krwiste na kołdrze Mikiego. Tym bardziej, ze wiedziałam ile zjadł rano. Poszłam kupiłam lepsze jedzenie, załatwiałam rzeczy z wyjazdem jutro, Bestia spał. Widoczne trzecie powieki i taki marny, wyliniały wygląd nie ułatwiały sprawy. To że zapomniałam, że ten wyliniały wygląd to Jego normalny tymczasowy wygląd to inna sprawa. Po drodze kupiłam inne jedzenie dla chłopca, żeby Go do jedzenia zmusić. I za wszystko spotkała mnie nagroda. Niespodziewanie usłyszałam z ust brata "Hej, gdzie idziesz?". Bestia wstał, poszedł do miski, nieśmiało nasypałam suchego, tego starego co miał Go do oporu (dopóki suki nie zjadły :evil: ). Zaczął jeść!!!!

Zjadł normalny posiłek :dance2: prawie całą miskę suchego (albo samą, trudno mi powiedzieć, bo jadł z dwóch, a po drodze dosypywałam), jadł i jadł, i jeszcze jadł, a ja się upajałam tym przyjemnym dla ucha odgłosem. A teraz Bestia przekąsza mokre.

Coś tam przeskoczyło znowu. Teraz w tą dobrą stronę.

Mimo to o magiczne forumowe kciuki i ciepłe myśli nadal bardzo mocno prosimy!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 07, 2009 13:24

:dance: :dance2: jedz, Przekocie, jedz, na zdrowie!

kciuków nie puszczamy :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 07, 2009 13:30

Cały czas kciuki za Bestyje siom :ok: :ok: :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt sie 07, 2009 14:46

A tak podrzucę bez komentarza:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek


Obrazek



Ot było kilka różnych skrawków i zrobiono z nich kota.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 07, 2009 14:48

No prosze jaki ładny patchwork wyszedł:)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter i 23 gości