Gd.Maleńtasy są słodkie. Miało nie być, ale jest nowy maluch

» Pon lip 27, 2009 13:21

Jakoś tak nie chciałam zaglądać do tego wątku :cry:

Miał to byc wątek radosny o tym, że kocialki znajdują cudne domki, że są szczęśliwe, a tu tak smutno

Odeszły już dwa maluszki

Chorutka[*]
Maślaczek[*]

» Pon lip 27, 2009 15:20

dzidzia pisze:Jakoś tak nie chciałam zaglądać do tego wątku Miał to byc wątek radosny o tym, że kocialki znajdują cudne domki, że są szczęśliwe, a tu tak smutno

Odeszły już dwa maluszki

Chorutka[*]
Maślaczek[*]

to niesprawiedliwe i ciężko jest się z tym pogodzić :cry:

[*] dla kociaczków

» Śro lip 29, 2009 12:01

Dzidzia, nie przesadzaj, moim zdaniem jest to radosny watek.
Popatrz na to co zrobiłas, ile uratowałaś i ile dzięki tobie ma domki.
To że wszystkich nie uratujesz to nie twoja wina.
Trudno być zawsze w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu.
Dla takich maluchów czasami jeden dzień może znaczyć wiele, może znaczyć ze jest za późno na ratunek.
A że jet to niesprawiedliwe i ciężko się z tym pogodzić jak pisze Solaris.
Trudno takie już jest to życie.

Czy to jest sprawiedliwe że u mnie na osiedlu zrobiło sie pusto. Nawet nie mam już kogo dokarmiać. Nie wiem co się stało. Prawie wszystkie koty zniknęły. Pozostał tylko taki jeden dzikus, ale coś z nim nie jest tak jak powinno.
Co się stało z pozostałymi?
Ech do d... to wszystko

» Śro lip 29, 2009 19:00

jarekm pisze:Dzidzia, nie przesadzaj, moim zdaniem jest to radosny watek.
[...........]
Ech do d... to wszystko

» Śro lip 29, 2009 19:07

szkoda...

Trzymaj się!!

» Śro lip 29, 2009 21:18

Dziękuję Wam, że jesteście ze mną.

Mam następny kłopot (ktos powiedział, że nieszczescia chodzą parami, a ktoś mądrzejszy, że stadami) moje dziecko jest chore ma wysoką temperaturę, nigdzie nie wychodzimy bo moj mały bierze leki i praktycznie caly czas śpi a moje koty się pochorowaly, kichają i mają oczy niewyrażne. A ja nawet do weta nie pojadę, bo nie ma z kim zostawić dziecka. Może jutro będzie się lepiej czuł moj synuś.

Jak sie wali to wszystko

» Śro lip 29, 2009 21:28

dzidzia pisze:Dziękuję Wam, że jesteście ze mną.

Mam następny kłopot (ktos powiedział, że nieszczescia chodzą parami, a ktoś mądrzejszy, że stadami) moje dziecko jest chore ma wysoką temperaturę, nigdzie nie wychodzimy bo moj mały bierze leki i praktycznie caly czas śpi a moje koty się pochorowaly, kichają i mają oczy niewyrażne. A ja nawet do weta nie pojadę, bo nie ma z kim zostawić dziecka. Może jutro będzie się lepiej czuł moj synuś.

Jak sie wali to wszystko

Ojej, to niedobrze

biedny synuś.Dobrze ,że śpi to szybciej wróci do zdrowia. Beatko trzymaj się !!