» Czw sie 06, 2009 8:16
Dzięki za zdjęcia.Teraz napiszę,co wiem.Rozmawiałam z żoną Jarka,kiedy byli w Kuźnicy.Koty się pochowały,widzieli tylko cztery.Pisałam o kocurkach koło dworca,ale nie udało mi się zrobić zdjęć,teraz już są.Tam jeszcze jest ich mama,ale ja jej też nie widziałam.Na Żeglarskiej,tam,gdzie były maluszki(białe z czarnymi ogonkami,tygrysek i czarnuszki,w tym jeden bez kawałka łapki i krówka-mama) nie ma już chyba kotów.Ktoś posesję kupił,posprzątał,jest tam nowy dom.Gdzie koty,co się z nimi stało? Nie wiem.W domu naprzeciwko Żeglarskiej 4(po drugiej stronie płotu)też było stado.Tam pojawiał się rudy kocur (jest na zdjęciu).Dzwoniłam do p.Bożeny,małych kociąt jeszcze nie widać,a na jedzenie przychodzi osiem kotów.Jeden nie żyje,wpadł pod samochód.Na zdjęciu Jarka,te marmurki to młode kocurki,a wyżej jest kotka p.Bożeny,ta wysterylizowana.Tyle mogę rozpoznać.Tam się wszystko tak zmienia.Żona Jarka pamiętała,co było w zeszłym roku,mnóstwo kotów na torach,aż gęsto było od nich.Teraz,podobnie jak ja zauważyła,że już tam nie koczują.A więc jest świetna okazja,aby nie doprowadzić do sytuacji sprzed roku,nie dopuścić,aby młode kotki i te młode,które się urodziły za kilka miesięcy znowu nie powiększyły stada.
Zobaczcie,na zdjęciu jest kubek po śmietanie,turyści karmią koty,teraz jakoś żyją.