Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] Bunia szuka domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 03, 2009 9:18

Georg-inia pisze:
mokkunia pisze:
Fosfor 2.1 mmol/l przy normie 0.8 - 1.9
miesiąc wcześniej było 3,33 ale to był wynik w innych jednostkach mEg/l i normy 1,45-2,61
za nic nie umiem tego sprowadzić do wspólnego mianownika i porównać
:oops:


prz fosforze 1 mEg/l = 1,8 mmol/l :D


Ło matko, Inga, a skąd Ty to wiesz? 8O
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 05, 2009 7:15

Pattunia ładnie je, ma nawet wałeczki tłuszczyku na karku, co utrudnia wyczesywanie jej :lol: Dzień przesypia, w nocy szaleje, podobnie nad ranem, gdy tak długo zaczepia moje maluchy aż je pobudzi i rozbudzi, a gdy one z kolei zaczynają szaleć, wraca do mnie do łózka i włącza traktor i ogrzewanie moich pleców. Od chwili podawania rozpuszczonego Alusalu, wymioty się nie powtórzyły. Za to muszę wstawć pół godziny wcześniej, by ze wszystkim zdążyć, w co wliczam pilnowanie jej misek przed wszystkożerną bandą! Ulubienicą Babci stała się Bunia, w związku z czym Maciek zyskał rywalkę do jej względów. Babcia skarży się na na bół rąk po wielogodzinnym wygłaskiwaniu takiej ilości kotów :wink:
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 05, 2009 7:31

Bo ona chyba te koty zaczepia, żeby je z łóżka wygonić żeby konkurencji do miziania nie było :) Mądry Zając :)
Cieszę się, że wymioty ustąpiły, martwiłam się bardzo i już miałam wizję wizyty u weta na cito. Uffff...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro sie 05, 2009 7:33

No dobra.
Gapa jestem.
To, ze Mokka zniknela, to zauwazylam [za bark reakcji na znikniecie - przepraszam; ale mysli cieple, pamietajace, przesylalam], ale to, ze koty Mokki sie wyprowadzily, to mi umklo calkowicie.

Niezaleznie od wszystkiego. Cofnelam sie kilka stron i dalej nic nie kumam, za to obejrzalam zdjecia.
Co-Cardek przecudny. Dopiero do mnie dotarlo, ze on z ToTym sa strasznie podobni.
Shib - :love: . Jakis mniejszy wytrzeszcz ma - paseczek zdjety, czy to efekt odstawionego Profilum? [Tak BTW - u mnie tez niektore miewaja luzniejsza kupe - moze to tez od tego? A juz myslalam, ze tylko Bosch tak na nie dziala.]

Tak, czy owak - pozdrawiamy cieplutko. Rozparecelowane stadko tez pozdrawiamy i opiekunki poszczegolnych ugrupowan takoz.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sie 05, 2009 7:43

Agn, brakowało nam Ciebie :) Za ciepłe myśli dziękuję - przydały się.
Stadko nasze kochane przywozimy w niedzielę. 5 upchnięta w naszym autko wygląda rozkosznie - może tym razem uda mi się zrobić fotkę.
A Shibasek wcale nie ma zdjętego paseczka :) cyba tylko tak wyjątkowo "ludzko" mu się wyszło na foto ostatnio :)
Agn, u nas po Sanabellu tez były kupy luźniejsze i śmierdzące - już nie kupujemy.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro sie 05, 2009 8:04

Dziś chłodno. Moje śpią, "Niemoja" wydaje dziwne dźwięki podobne do miauczenia prawdziwego kota biegając z zabawkami. Upewniłam się chociaż, że pod moją nieobecność nie przesypia całego dnia i czuje się tu pewnie. Daję jej do spróbowania wszystko, co dostają inne koty i poza żółtkiem jajka smakuje jej. Najpierw zjada tę odrobinę inności, potem swoje chrupki.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 05, 2009 8:45

pisiokot pisze:
Georg-inia pisze:
mokkunia pisze:
Fosfor 2.1 mmol/l przy normie 0.8 - 1.9
miesiąc wcześniej było 3,33 ale to był wynik w innych jednostkach mEg/l i normy 1,45-2,61
za nic nie umiem tego sprowadzić do wspólnego mianownika i porównać
:oops:


prz fosforze 1 mEg/l = 1,8 mmol/l :D


Ło matko, Inga, a skąd Ty to wiesz? 8O


znienacka :lol:

Mokka, to już widzę tę niedzielę: wyrywanie sobie z rąk po kolei wszystkich kotów i głaskanie aż do wyłysienia :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 06, 2009 8:22

U mnie ostatnio troszke sie dzieje, wiec nadrabiam dopiero i przesylke wysle dopiero jutro :oops:
A propos Alusalu, to najlepiej podawac sproszkowany, moze tez byc rozpuszczony. Jesli wymioty nie daj boszsz by powrocily, to skontaktuj sie moze z wetka z Konstancina (e-mail moge popdeslac). Ona doradzi Ci najlepszy lek przeciw nudnosciom dla Patuni. Jest niesamowita i bardzo pomogla i Qua i Jerzykowi, ale leki mialy rozne, wiec warto zasiegnac internetowej porady indywidualnej. Kosztuje 70zl, ale nie jednorazowo. W ramach tego stala konsultacja wynikow, dzialan itp.- to tak na wszelki wypadek. Na szczescie wszystko wskazuje na to, ze takiej potrzeby nie bedzie :D :D :D
Sciskam Was goraco!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw sie 06, 2009 8:29

Jerzykowa, dzięki że o nas myślisz :) Mój wet już jakiś czas temu pokazywał mi stronę internetową tej wetki o której mówisz. I już jakiś czas temu nawiązałam z nią kontakt mailowy i jesteśmy umówione na konsultację z tym, że chcę z tym poczekać aż powtórzę badania krwi Patuni (czyli gdzieś za około 3tyg).
Wtedy będzie można porównać, czy cały okres kuracji Alusalem (od badania do badania) przyniósł oczekiwane efekty.
No i czeka mnie trochę pracy, żeby zebrać historię Patuni i dokładnie ją opisać wraz z informacją kiedy wprowadzaliśmy jaki lek. O ile wyniki mam na bieżąco w jednym pliku, to historii choroby nie prowadzę i to mój błąd. Jestem bardzo ciekawa tej konsultacji i opinii specjalisty od nerek.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw sie 06, 2009 9:21

mokkunia pisze:Jerzykowa, dzięki że o nas myślisz :) Mój wet już jakiś czas temu pokazywał mi stronę internetową tej wetki o której mówisz. I już jakiś czas temu nawiązałam z nią kontakt mailowy i jesteśmy umówione na konsultację z tym, że chcę z tym poczekać aż powtórzę badania krwi Patuni (czyli gdzieś za około 3tyg).
Wtedy będzie można porównać, czy cały okres kuracji Alusalem (od badania do badania) przyniósł oczekiwane efekty.
No i czeka mnie trochę pracy, żeby zebrać historię Patuni i dokładnie ją opisać wraz z informacją kiedy wprowadzaliśmy jaki lek. O ile wyniki mam na bieżąco w jednym pliku, to historii choroby nie prowadzę i to mój błąd. Jestem bardzo ciekawa tej konsultacji i opinii specjalisty od nerek.

:D :D :D
No to trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon sie 10, 2009 11:06

Dzieci w domu :)
Podróż była długa i męcząca dla nas wszystkich. Koty były grzeczne, tylko Cardiamid i Shibasek całą drogę porozumiewali się ze sobą i aż się dziwię, że nie ochrypli.
Patunia uraczyła nas kupką i siu, oczywiście na raty, ale na to byliśmy przygotowani - akcja przewijanie Zająca w lesie poszła sprawnie.
Koty dyszały, upał był nieziemski, myślałam, że jak dojedziemy do domu pobiegną pić i padną. A one łaziły, łaziły i łaziły. Shibasek hardcorowiec poszedł i walnął się na balkon w pełnym słońcu - opadły mi ręce jak to zobaczyłam.
Na razie mamy "siwy dym". Musimy na nowo nauczyć się żyć z 5 kotami :) a one z nami.
W nocy Patunia przytulała się jak szalona. Wtulała się we mnie, lizała po twarzy, mruczała, ocierała. Szok :) Chyba mnie kocha ;)
Fotek z podróży nie ma, nie było czasu i sił. A fotki z domu będą jak tylko się ogarniemy.
Fajnie jest mieć znowu rodzinkę w komplecie :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon sie 10, 2009 11:17

No to czekamy na fotki domowe :D :D :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon sie 10, 2009 11:35

Ja też czekam :ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon sie 10, 2009 17:13

Czy "moja" Patunia już odpoczęła po podróży?
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 11, 2009 7:14

Hehehhee :) "Twoja" Patunia jeszcze chyba nie do końca odpoczęła. Nie do końca, bo nie bawi się wieczorami, tylko cały czas sobie leży albo śpi. Oczywiście w największy skwar i upał wyleguje się w pełnym słońcu na balkonie, albo na pieńku albo bezpośrednio na podłodze. Je ładnie, apetyt ma, w nocy się tuli, więc powodów do niepokoju nie mamy. Tylko ilość leków jakie dostaje mnie przytłacza. Odwykłam już chyba od tego...
Odpoczniemy z tydzień-dwa i robimy badania krwi w tym niemieckim labie. Zobaczymy czy może ten fosfor spadł, może udałoby się choć z jednego leku zrezygnować.
Reszta kotów ok :) Cardek jakby bardziej dziki a Shibasek bardziej przytulasty i kontaktowy. Dziś nawet spał z nami w łóżku :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MAU i 48 gości