Gadający Guido z Opola szczęśliwy u Arnoldowej ;)

[Boo]

Litościwy Pan...

[ARNOLD]

Dzisiaj mnie zadziwil.Wykazal sie zadziwiajaca jak na te pore dnia aktywnoscia.Umyl sie.Oczywiscie,w przerwie miedzy spaniem.

[Erin]

Super fotka

[MarciaMuuu]

Bosszzzz, ale ja mam skojarzenia

Marzenie każdego faceta

[Boo]

Bosszzzz, ale ja mam skojarzenia

Marzenie każdego faceta

O Mamuśku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[ARNOLD]

Bylo tak-upalne popoludnie,zar z nieba a w domu goraco jak w piecu.Z pokoju wypelzl Jego Brzuchatosc i ciezko pacnal na kafle w kuchni.Biedaczek,szukal ochlody.Wtem pojawil sie Wacus,zywotny jak skowronek,podskakujacy wesolo.Zatrzymal sie ,spojrzal,przetarl oczy i spojrzal jeszcze raz.W oczach mial pytanie,czy to co lezy przed nim to kot czy wieloryb wyrzucony na brzeg.Po chwili namyslu,z okrzykiem rzucil sie bestii do gardla.A Bestia ani drgnie.Maly sie wije,wbija swoje male zeby w Wielkie Gardlo,dwoi sie i troi a tu nic,zadnych oznak zycia.Dopiero po dluuugiej chwili leniwie podniosla sie powieka Jego Ekscelencji.On sam westchnal ciezko,jakby chcial powiedziec,ze on to ma ciezkie zycie,tyle sie musi nameczyc.I od niechcenia ,nie celujac zbytnio pacnal lapa upiornego Waclawa.Biedne dziecko pieknym lukiem przelecialo przez pol kuchni i malowniczo splynelo po drzwiach-chyba w szoku.A Pandemonium westchnal ponownie,wstal i popelzl do lazienki.Tam osunal sie ciezko na kafle i zalegl.Wacus zyje,Imperator tez.

[Cameo]

Sabinko, tak z ciekawości zapytam, ile masz kotów? bo już nie mogę się ich doliczyć

[ARNOLD]

Ja sama czasem nie umiem sie ich doliczyc ,ale wedlug listy obecnosci rezydentow i -powiedzmy-tymczasow ...do pelnej druzyny pilkarskiej brakuje juz niewiele.Cudnym zbiegiem okolicznosci kolory sie dubluja i w zwiazku z tym osoby postronne mysla ze jest ich mniej.I dzieki temu jeszcze nie pukaja sie w czolo znaczaco.

[Erin]

No to ładnie
A Guido jak zawsze czarujący

[Boo]

W TAKIM domu to i ja bym z chęcią "potymczasowała"

[Erin]

W TAKIM domu to i ja bym z chęcią "potymczasowała"

Nie tylko Ty

[Boo]

To jakaś wycieczka zorganizowana, no nie? Załatwię tańszy autokar u Bosskiego mojego

[Erin]

To jakaś wycieczka zorganizowana, no nie? Załatwię tańszy autokar u Bosskiego mojego

[ARNOLD]

Nie ma sprawy,czekam.Tylko musicie ublagac Chudego-inaczej-Guida ,zeby odstapil wam troche miejsca na spanie.Zauwazcie,ze nie mowie juz o nim ,, gruby,,Bo doszlam do wniosku,ze to obniza mu to samoocene i tuz,tuz depresja.A Parasol w depresji,podobnie jak w zlym humorze ,to dopust bozy.Dzisiaj na przyklad,musialam czekac pol dnia zeby pozbierac z podlogi zdjeta do wymiany posciel.Guido zrobil sobie na niej pizama-party i ani myslal zlazic.Prosilam,grozilam,uzywalam podstepow i nic.Wczepil sie pazurami,ryczal jak bawol a najgorsze ,ze zaprosil kolegow.Jak mi sie udalo recznie zdjac jednego to dwa inne juz sie w poscieli kulaly.Na koniec zrezygnowana ,oznajmilam,ze w takim razie umyje i wypastuje cala podloge za wyjatkiem kawalka pod posciela.I bedzie glupio wygladac. Wtedy przedstawili liste zadan,ktore musialam spelnic.I nie chcielibyscie wiedziec,co bylo na tej liscie.

[Erin]