Miya wyglada juz na całkiem zdrową-oczko idealne, zakończy branie synuloxu, 2 tygodnie wzmacniania i trzeba pomysleć co z tym ciach ciach.
Simonek wygląda jeszcze nieszczególnie ale czuje sie lepiej, Saphirka nadal woli spać koło kaloryfera i jeszcze jej furczy w nosku ale coraz częściej schdzi zobaczyć co daja jeść i popijać wodę. Żeby tylko inne nie podłapały wirusa.
Keiko znów sika z krwią, zrobiła duże sioo na kołdre córy

a potem ze 4 razy wchodziła do kuwety kropelkować z krwią. Dałam jej nospe i po godzince ten nieszczęsny furesomid. Dziś mam iść do wetki po receptę na Vitacon p/krwawieniu tylko nie wiem czy to dobry pomysł, no bo jak ją podrażnia ten piasek to jak ma ie krwawić. W necie w Parhmindexie znalazłam lek na kamice wapniową Litocid i Potecitrin, zapobiega i ROZPUSZCZA kamienie; muszę popytać wetki, może Keiko mogłaby to brać

Jeszcze jest Rovatinex-rozkurczowy, p/zapalny, p/bakteryjny stosowany przy kamicy, też p/krwotoczny.
Zobaczymy co wetka na to. No i te homeopatyki może dziś kupię.