Bestia - [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 05, 2009 8:04

No to muszę cię Malati oświecić, że żółtko zawiera więcej białka niż białko. Białko nazywa się tak, bo to albumina z wodą i jest białe :wink: , no a poza tym białka kotom nie wolno dawać.

A nadal uważam, że tego czarciego żebra powinnaś spróbować. Bolusiowi coś leciało z pyska, pocierał pyszczek łapami i miał całe brudne łapki od tego. I mu przeszło.

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro sie 05, 2009 8:22

Marcia wrócę spróbuję! Słowo harcerza, chociaż to czarcie brzmi podejrzanie jednak będę dzielna. Na pewno Bestii nie zaszkodzi!

Marcia to ja nie wiem dlaczego możemy dawać żółtko a białka nie... oo to jest moja wiedza. Nie-sa-mo-wi-ta wiem, że coś możemy, czegoś nie możemy ale ten tego jeśli mi się tego nie wytłumaczy jak krowie jak dotrzeć na pastwisko... to będę jak krowa której dano mapę. Najpewniej nie znajdując innego zastosowania zjem ją.

Na razie powalczymy z wodą utlenioną (bo ona beztlenowe bakterie zabija) i nadmanganianem potasu (pewnie nie uda mi się uniknąć spotkania z nim i moje ręce przybiorą trupi kolor :evil: ).


Ogólnie Bestia jest śmieszny, bardzo wyluzowany kocur i się nie obraża. On już chyba odkrył, że ta Jego Duża to stuknięta jest więc lepiej się nie obrażać ale protestować to warto i można! :twisted: On jest taki słodki nieporadny jeszcze. Czuję, że niedługo zacznie całkiem skutecznie protestować, no w końcu takie łapy ma. Cudownie się Go rozpuszcza :)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 8:32

Aaa jeszcze miałam wspomnieć. Bestia się wczoraj bawił. Niestety myszka na patyku nie odpowiada Bestii, myślę, że bardziej chodzi o samą myszkę, nie o patyk. Za to polowanie na podkocowe potwory :oops: to jest stare, chude, wyliniałe kocisko o wielkich łapach. Potwor się zbliża, wielka łapa uderza. Model polowania jest mi doskonale znany. Bestia leży, potwory biegają :roll: Bestia paca łapą. No rozruszać dziadzisko kostropate jakoś trzeba. Ale Bestia ma w arsenale pewien manewr, którego nie przewidział. Z pozycji leżącej wzbija się do góry i robi atak na potwora z góry 8O

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 8:45

Malati pisze:Aaa jeszcze miałam wspomnieć. Bestia się wczoraj bawił. Niestety myszka na patyku nie odpowiada Bestii, myślę, że bardziej chodzi o samą myszkę, nie o patyk. Za to polowanie na podkocowe potwory :oops: to jest stare, chude, wyliniałe kocisko o wielkich łapach. Potwor się zbliża, wielka łapa uderza. Model polowania jest mi doskonale znany. Bestia leży, potwory biegają :roll: Bestia paca łapą. No rozruszać dziadzisko kostropate jakoś trzeba. Ale Bestia ma w arsenale pewien manewr, którego nie przewidział. Z pozycji leżącej wzbija się do góry i robi atak na potwora z góry 8O

Domyślam się, że jeśli ma przy tym wyciągnięte pazury, to musi boleć... :?

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Śro sie 05, 2009 8:47

Nie no mnie nie boli, bo On ląduje na potworze. Moje dłonie jeszcze nie ucierpiały, ale to troszkę szokujące jest.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 9:23

Wchodzimy z Erotrypetyną, tak na dwie dawki i zobaczymy jakie wyniki będą.

Musimy, bo Bestia podkrwawia i przez to nigdy mu się nie zregenerują wyniki na tyle żeby było ok. Zamknięty obieg. Wierzę, że pani wet wie co robi i że to jest koniecznie, bo konieczne jest wyrwanie zębów. Im szybciej tym lepiej.

Podobno ogólnie to jest ok, zwłaszcza że mocznik tak zjechał. No damy radę a co! :)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 9:31

no to naprzód, Bestia! lepiej sie poczujesz po tej EPO :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 05, 2009 12:32

Problemu jednak nie ma.


Bestia już jest po zastrzyku. Teraz chłopak musi odnawiać siły bardzo szybko. No już wyboru nie ma. Z krwawieniem też sobie poradzimy! Robakom mówimy stanowcze nie.
Czekam aż wymieni sierść. Będzie bura, bura. Ostatnio jak patrzyłam na ślicznego białoburego Ernesta pozazdrościłam Tufcio. Bestia niedługo też będzie buro biały (biały, a nie żółtawy, szary, kostropaty dalej pozostanie ale trudno)... aa i nie chwaliłam się. Uszy mu troszkę bardziej porastają.

No i wczoraj znalazłam nową chorobę. Dobrze, że Bestia miał USG bo bym kazała Go przebadać! :oops:

Ogólnie chłopak wyluzowany, a jeszcze mu się spacer z dzieciakami trafił (moim bratem i Jego dziewczyną) więc pewnie wszystko ok. Zalecenia na następne dni mamy. Trudno mi powiedzieć jakie, bo Miki ma je na kartce. Dodatkowego żelaza mamy nie dawać, bo dostaje je w czymś. Tylko kompletnie nie wiem czym ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 12:40

Malati pisze:No i wczoraj znalazłam nową chorobę. Dobrze, że Bestia miał USG bo bym kazała Go przebadać! :oops:


:strach: :roll: :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 05, 2009 12:44

Hemobartoneloza - Feline Infectious Anemia


:roll:

Ale mnie zmęczyło wymyślanie jak pojechać z Bestią na zastrzyk. Mój brat mnie chyba nienawidzi :oops: ze sto razy do Niego dzwoniłam! A jeszcze drań mówi, że Bestia śmierdzi. No faktycznie ząbki powodują pewien niezbyt przyjemny fetorek no ale co zrobić. Chociaż jest dzielny bo zobowiązał się do czyszczenia zęboli.

W złym czasie Bestia do mnie przyszedł. Najgorsze jest, ze rodzinę obarczam problemami, no ale co zrobić. Powtarzam sobie, że zostałam wrobiona a chłopak, no dla Niego myślę, że oznacza to przynajmniej kilka miesięcy życia więcej.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 12:44

Georg-inia pisze:
Malati pisze:No i wczoraj znalazłam nową chorobę. Dobrze, że Bestia miał USG bo bym kazała Go przebadać! :oops:


:strach: :roll: :lol:

Co znowu? :roll:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro sie 05, 2009 12:53

Mało zaglądam na forum, zwyczajnie brak czasu. O Bestii opowiedziala mi wasza i nasza pani wetka. Kciuki trzymamy :ok:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro sie 05, 2009 12:54

Amica 8O

A co mówiła i kiedy? Żem ciekawa wielce! :oops:


Marcia wyżej jest. To bardzo poważna choroba. No ale nie nasza :D Jeszcze ustalam i obserwuje :D

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 12:57

Widziałam, pisałyśmy w tym samym czasie :wink:
A gdzieś na forum był kotek na to chory i to miało bardzo ostry chyba przebieg i kicia nie przeżyła. A Bestyj jest stabilny przecież.

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro sie 05, 2009 12:59

Marcia znalazłam dużo jeszcze innych chorób.

Ja Wam nie pisałam ale... w sumie to tak strasznie się bałam USG bo poza FIPem (którego wykluczyłam szybko po rozmowie z tufcio :oops: ) to jeszcze byłam przekonana, że Bestia ma nowotwór, no że go zjada i w ogóle :roll:

W sumie teraz to nawet mnie to śmieszy.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, muza_51 i 31 gości