Najdroższe Dranie Świata i ja. Fotki z Wizyty Gości ;) s.100

[kalair]

Ale podobno kobiety są mądrzejsze...

E tam drobny szczegół..Akurat w przypadku koteczków to może różnie funkcjonować!

[alus1]

Szef i jego angielszczyzna mnie powalił
może używał translatora tam teksty wychodzą rewelacyjne
Mam nadzieję, że lekarz jutro będzie bo strach
Miłego wieczorku niedzielnego.

i NIE nie uważam ze On jest głuptaskiem, za mało czasu mu poświęcasz

[Wielbłądzio]

Oj Alu, sama masz na stanie tylko dwa koty, oba mądre i pojętne, widać nie miałaś jeszcze do czynienia z żadnym kocim półgłówkiem, który stanowi zagrożenie sam dla siebie ...

Chcesz???
Tobie oddam, słowo daję Miałby życie jak w Madrycie, dużo lepsze niż tutaj w moim stadzie Tylko Twoje życie BARDZO by się zmieniło
A może jeszcze Gumkojada do kompletu ?

Wstałam o takiej dzikiej porze, bo muszę wyszykować się do nowej pracy. Nałożyć farbę na odrosty, pomalować pazurki (masakrycznie spiłowane, ale były tak zmarniałe, że nic innego nie dało się z nimi zrobić ), znaleźć jakieś eleganckie ubranie...
Przez cały zeszły tydzień planowałam sobie, że pojadę w weekend do Arkadii kupić sobie chociaż kilka nowych 'biurowych' szmatek, jako że w nowym miejscu muszę jakoś tam wyglądać... Chwilowo po raz pierwszy od bardzo dawna mam sporo (jak na mnie ) kasy - no to siły teraz dla odmiany nie mam, byłoby chyba zbyt pięknie, gdybym miała wszystko na raz Caluteńki weekend przespałam, nie zdołał mnie wyrwać z tego sennego letargu nawet jakiś wrzeszczący (prawie non-stop) w sąsiednim bloku bachor ...
Mamma mia, mieć takiego we własnym mieszkaniu Chyba bym udusiła, słowo daję I jeszcze wydawać na takiego majątek na jakieś pieluszki, kaszki, słoiczki... Wolałabym już zdecydowanie ośmiopyszczny miot malutkich kociąt - przynajmniej pieluszek nie potrzebują, o niebo przyjemniej miauczą i momentalnie stają się samodzielne
Że też ludzie fundują sobie taką katorgę z własnej nieprzymuszonej woli ...

[Wielbłądzio]

A jeśli chodzi o translatory: właśnie z tego względu boję się używać francuskich

[kalair]

[Wielbłądzio]

Ogólnie rzecz biorąc: do doopy. Ze mną.
Anemia, somatyczne konsekwencje deprechy i megaarytmia
Tym samym otwieram zapisy na Dranie: którego komu zapisać w testamencie. Domyślam się, że z takim Półgłówkiem na przykład pewnie nie będzie problemów (zresztą chyba obiecałam go już gattarze ), na Maciejka też może któraś z Was się skusi, Nunka jest ładna, więc może też, Żabuś miziasty... Ale komu mam wcisnąć Duńkę, Liliana i Burasa ???
Aaaaa, zaraz zaraz... Przecież Licho wcale nie jest moim kotkiem, Marcelibu twierdzi czasami, że jest jej Więc chyba w nieszczęściu nie odmówi mu kawałeczka kąta i miski z Whiskasem , jak Wam się wydaje?

Nie do śmiechu mi.
Wczoraj kupiłam Chudej jakieś kropelki witaminowe (maltpasty nie było, zamówiłam), suchy Pro Plan dla kociaków i parę gatunków mokrego, którego dotąd nie próbowała. Kropelek jeszcze nie dawałam (znów po powrocie do domu padłam i spałam do rana ), Pro Plana zakopała, a z Animondy Cuisine z kaczką swoim zwyczajem wylizała tylko sos Ni ją żywić ni ją leczyć
Spała wtulona we mnie jak huba, nie odsuwałam jej, chociaż było mi strasznie gorąco... Kto wie, ile jeszcze czasu nam zostało, obawiam się, że niespecjalnie dużo A potem będę tak tęsknić za tą moją namolną, ukochaną wierną chudziną

Poza tym: Obińka jest kochana Powinnam jak najszybciej powrzucać jej ogłoszenia, bo chyba zaczyna się już przyzwyczajać - dlaczego jasna cholera na WSZYSTKO brakuje mi siły i czasu, na to też ...? Co prawda towarzystwo Pioplusia wpływa na nią druzgocąco (przynajmniej ja tak to widzę , ona chyba wręcz przeciwnie, sprawia wrażenie bardzo szczęsliwej ), ale ogólnie rzecz biorąc jest przemiłą, bezproblemową i bezkonfliktową wesołą kociną - szlag mnie trafia, kiedy pomyślę o babie, która wydała na tę odrobinkę wyrok, najprawdopodobniej bezpodstawnie ... Chyba nie miała jeszcze w życiu do czynienia ze szczającym po mieszkaniu i/lub agresywnym kotem, w celach demonstracyjnych chętnie pożyczyłabym jej Juliszka i Tadzinę (a jeszcze lepiej: Baśkę ).

Przepraszam za ciągły brak czasu i zdjęć W nowej pracy baaardzo OK, może w nocy zdążę napisać więcej.

[kalair]

Wielbłądku, spokojnie.
Sama się zajmij Draniami, bo robisz to najlepiej
Kciuki za zdróweczko.

[Adrianapl]

najwazniejsze, ze poszlas do weta (tfu. do lekarza) i wiesz, czemu masz stawic czolo.
bedzie dobrze

[genowefa]

najwazniejsze, ze poszlas do weta (tfu. do lekarza) i wiesz, czemu masz stawic czolo.

Wielbłąd to chyba też do weta

Kciuki za zdrówko Twoje i Drani

Duńkę mogę wziąć ja. Lubię takie nienarzucające się swoją obecnością koty

[Kociareczka]

Kasiu, bardzo dobrze, że poszłaś do lekarza, uważaj na siebie, a ja tymczasem trzymam kciuki za Ciebie i Twoje małpiątka

[charm]

Napiszę to samo - dobrze, że poszłaś

A teraz będzie już lepiej... to normalne, że nadal odczuwasz skutki depki, ale stopniowo zaczną mijać, do tego z anemią sobie poradzisz, itp.
I będziesz czuła się lepiej

Dranie mają szczęście, że mają Ciebie!

[gattara]

(...)(zresztą chyba obiecałam go już gattarze )(...)

Ehe, trzymam za słowo
Spróbuj tylko nam tu umrzeć , nie odezwę się do Cię już nigdy

Weź się za siebie Kasiu, pierwszy krok już zrobiłaś, teraz tylko tak trzymaj

[Wielbłądzio]

Duńkę mogę wziąć ja. Lubię takie nienarzucające się swoją obecnością koty

Ja też czasami doceniam jej 'zalety', np. wtedy kiedy muszę oganiać się od pakujących mi się jednocześnie na kolana Maciusia, Norci i Licha , albo kiedy próbuję zasnąć powyginana jak drzewko bonsai, nie chcąc przeganiać z łóżka ani Chudej Cholery, ani Bidzi, ani Żabona
Będzie tylko jeden spory problem: musisz ją sobie własnoręcznie odłowić

[Wielbłądzio]

No dobra, krótkie podsumowanie:
1. Marmurek idzie do Marcelibu (bezwarunkowo nie sądzę, aby znalazł się na niego inny )
2. Dziczyzna do Genowefy,
3. Paluńki jadą do Mielca (Dziewczyny z Warszawy, pomożecie, prawda ? bo przecież ktoś będzie musiał temu półgłówkowi spakować plecaczek, kupić bilet i zapakować go do pociągu/autokaru )
4. z Norelki z cała pewnością bardzo ucieszy się Lemoniada

Kto chętny na: a)Złośliwego Burasa, b)Najpiękniejszego , c)Ch. Ch. (o ile nie zejdzie z głodu jeszcze wcześniej niż ja ), d)Bidzię, e)Maćka f)i Obinię (gdybym zmarła, zanim uda mi się ją wyadoptować )?

Proszę wyłącznie o przemyślane oferty, chciałabym dokonać żywota w spokoju o los wszystkich moich pisklątek

[Wielbłądzio]

Ale wiecie co, może jednak jest jeszcze jakaś szansa, że wyżyję... ? Bo szkoda byłoby zabierać się z tego padołu akurat teraz, kiedy dostała mi się od losu taka fajna praca: stabilna, z perspektywami i w miłym towarzystwie...
Jedyny dostrzegalny ad hoc mankament: jak to często bywa w urzędach - brak dostępu do netu na stanowisku pracy
Toć wszystkie moje Bimbo pozdychają mi z głodu, a ich kotecki razem z nimi W domu nie mam czasu na takie głupoty

PS. Dzięki za wszystkie cieplutkie słowa i kciuki Rozumiem, że mam ze wszystkich sił postarać się przeżyć ?
PS 2. Tyle na razie, pędzę na pocztę. Mam nadzieję, że wreszcie doszły do mnie zamówione na Allegro torebki (w tym jedna na prezent dla przyjaciółki, która miała urodziny 17 lipca ), a nie np. kolejne wezwanie na Komendę Policji