» Pt sie 07, 2009 22:40
To mogło być kilka różnych rzeczy. FIP niestety też. Zdarzają się przypadki, gdy kociaki z jednego miejsca po kolei odchodzą - możliwe, że są po prostu zarażone jakimś konkretnym szczepem koronawirusa, który ma jakąś większą tendencję do mutacji.
Jeśli chodzi o Twoje koty, to możliwe, że już wcześniej miały koronawiusa w sobie (ok. 90% kociej populacji ma tego wirusa), ale nie można wykluczyć, że złapały go od kociaków. Niestety, nie można zbyt wiele zrobić, bo nie a jak zwalczyć tego wirusa.
Natomiast w większości wypadków wirus ten nie mutuje do postaci fipogennej, zaś samym FIPem kot nie może się zarazić.
Kotom można teraz ewentualnie jakoś podnieść odporność i pilnować, żeby nie miały stresów, które sprzyjają mutacji. Samo podniesienie odporności skonsultowałabym jednak z wetem.
Jeśli chodzi o mieszkanie, to najlepiej byłoby je normalnie odkazić - wyprać, co się da w wyższej niż normalnie temperaturze, a najlepiej wygotować (np. bawełniane i lniane rzeczy o jasnych kolorach można wrzucić na prawnie w temperaturze 90 stopni), porządnie odkurzyć, podłogi umyć np. roztworem virkonu. Preparatów z chlorem nie polecam, gdyż, choć skuteczne, są jednak szkodliwe dla zwierząt. Virkon w stężeniu bodajże 1 albo 1,5% można stosować w obecności zwierząt (trzeba by stężenie sprawdzić w etykiecie).
Natomiast nie można wykluczyć też innych chorób, które spowodowały śmierć kociaków. Chyba, że sekcja była zrobiona rzeczywiście dobrze.
