Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VIII

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 02, 2009 12:14

Nadzieja umiera na końcu :(. Szkoda, potwornie szkoda :(

Nasze pieniążki niech idą na Barnabę. Jeżeli możemy pomóc, to czemuż by tego nie robić.
Ostatnio edytowano Nie sie 02, 2009 12:24 przez WarKotka, łącznie edytowano 1 raz
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 12:16

Tyle nieszczęść ostatnio :(
Plamusiu ['] Julku [']

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie sie 02, 2009 12:17

:(

Ania CC zabrała Barnabę? Tak?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 12:24

kiche_wilczyca pisze:Co jest Barnabie?


Nie wiadomo. Kot słabnie, chudnie, nie je od paru ładnych dni :(.
Trzeba będzie zrobić badania, to może być wiele różnych chorób.

Czasem wystarcza stres, zwierzak nie je, bo jest w depresji, załamany, że tu trafił, nie rozumie, co się stało.
Wystarczy kilka dni głodówki i siadają nerki, wątroba. A potem to już równia pochyła ...

A ludzie oddają zwierzaki do schroniska jakby odstawiali pluszowe zabawki na półkę do sklepu. Bo zwierzę wg nich nie czuje, nie rozumie, nie przeżywa ...
Za każdą taką niepotrzebną śmiercią domowego zwierzaka stoi jakiś człowiek, to on jest za to odpowiedzialny. Moim marzeniem jest przykuć takiego bezdusznego tumana do siatki szpitalnego boksu, żeby patrzył jak jego kot umiera. Dzień po dniu. Nienawidzę tych ludzi, nie są w ułamku procenta godni miłości jaką te zwierzęta ich obdarzyły. Zwierzęta, które im zaufały i przez nich umierają.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 12:31

Powienien być OBOWIĄZEK czipowania zwierząt...
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 12:42

kiche_wilczyca pisze:Nadzieja umiera na końcu :(. Szkoda, potwornie szkoda :(

Nasze pieniążki niech idą na Barnabę. Jeżeli możemy pomóc, to czemuż by tego nie robić.


Biedny Plamek... Pamiętam jego opis na stronie schroniska. Taki wzruszający... :( Boże, kolejna niepotrzebna smierć, kolejny kotek, któremu nie udało się pomóc...
Anetka zawiezie pieniążki ode mnie w poniedziałek, niech idą na Barnabę albo innego kotka, jak zdecydujesz, Aniu.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69484
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 12:48

kiche_wilczyca pisze:Powienien być OBOWIĄZEK czipowania zwierząt...


To niewiele by dało, koty do schroniska przywożą najczęściej ich opiekunowie. Bo alergia, bo kot podrapał dziecko (a że dzieciak ciągnie kota za ogon albo bije to już mniejsza), bo wyjeżdżają za granicę ... Sporo kotów trafia po śmierci opiekunów, tak jak twój Lordzik.

Jak człowiek chce się pozbyć zwierzaka, to chociażby ten miał 5 czipów to i tak się go pozbędzie. Wywiezie gdzieś do lasu, a jakby co to powie, że mu kot uciekł podczas spaceru.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 13:41

teraz wystarczy zadzwonić, że błąka się bezpańskie zwierzę...
nie ma obowiazku czipowania kotów.
Psy są czipowane, ale czy przez to jest ich mniej w schroniskach?...

Plamek.....

Pisiokotku, mogę się tylko podpisać pod Twoimi słowami...

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie sie 02, 2009 14:20

Pojechałam gotowa na ratowanie kota, pełna optymizmu, że będzie ok. Jak go zobaczyłam, to leżał w kuwecie, głowa zwisała mu na podłogę, a z buźki leciał płyn. Położyliśmy go z Krzyśkiem na posłaniu, próbowałam jeszcze zrobić cokolwiek, ale to już była agonia.
Dziękuję bardzo pani doktor Emili za to, że pomogła mu odejść, że nie pozwoliła, żeby cierpiał.

Krzysiek pokazał mi Barnabę. Kot zimny, leżący bez ruchu, oczy wpadnięte do czaszki, odwodniony, praktycznie nieprzytomny. To będzie cud jak przeżyje. W lecznicy temp. 33, 67, źrenice niereagujące. Ale spróbujemy. Dostal wszystko co możliwe.
Rozmawiałam z Anią pisiokot po odejściu Plamka jak byłam jeszcze w schronisku. Ania powiedziała, żebym wzięła jakąś bidę chorą, ale taką która rokuje na wyzdrowienie. Ponieważ Barnaba raczej nie rokuje niestety, to poszłam na boksy. I nie musiałam się długo rozglądać, żeby znaleźć takiego kota - ze spuchnięta buzią, śliną lejącą sie z pyszczka, wielkim strupem zielonej ropy zaklejającej pół pyszczka. Złapaliśmy go z Krzyśkiem, przyjrzałam mu się i kogo zobaczyłam? Ozorka! Pamiętacie go dziewczyny, prawda? Już kilka razy, może z rok temu miał szansę na adopcję, ale jego płochliwość odstraszała ludzi. Ozorek ma pyszczek w strasznym stanie. Mam nadzieję, że da radę.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 14:23

CoolCaty pisze:Pojechałam gotowa na ratowanie kota, pełna optymizmu, że będzie ok. Jak go zobaczyłam, to leżał w kuwecie, głowa zwisała mu na podłogę, a z buźki leciał płyn. Połozyliśmy go z Krzyśkiem na posłaniu, próbowałam jeszcze zrobić cokolwiek, ale to już była agonia.
Dziękuję bardzo pani doktor Emili za to, ze pomogła mu odejść, że nie pozwoliła, żeby cierpiał.

Krzysiek pokazął mi Barnabę. Kot zimny, leżący bez ruchu, oczy wpadnięte do czski, odwodniony, praktycznie nieprzytomny. To będzie cud jak przeżyje. W lecznicy temp. 33, 67, źrenice niereagujące. Ale spróbujemy. Dostal wszytsko co możliwe.
Rozmawiałam z Anią pisiokot po odejściu Plamka jak byłam jeszcze w schronisku. ania powiedziała, żebym wzięła jakąś bide chorą, ale taką która rokuje na wyzrowienie. Ponieważ Barnaba raczej nie rokuje niestety, to poszłam na boksy. I nie musiałam się długo rozglądać, żeby znaleźć takiego kota - ze spuchnięta buzią, śliną lejącą sie z pyszczka, wielkim strupem zielonej ropy zaklejającej pół pyszczka. Złapaliśmy go z Krzyśkiem, przyjrzałam mu się i kogo zobaczyłam? Ozorka! Pamietacie go dziewczyny, prawda? Już kilka razy, może z rok temu miał szansę na adopcję, ale jego płochliwość odstraszała ludzi. Ozorek ma pyszczek w strasznym stanie. Mam nadzieję, że da radę.


Ozorek... cały czas wisi na allegro z nadzieją, ze ktoś go wypatrzy...
Teraz na pewno ktoś go wypatrzy, teraz się wyleczy, odchucha, teraz na pewno się uda :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 14:51

Dziewczyny, a co z Elzi? Czy ona się w końcu zagoiła? I czy któraś z Was wie może czy Luna jeszcze jest w schronisku i jak ona?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie sie 02, 2009 15:04

Elzi w klatce nadal, oglądałąm ją wczoraj, zagoiła się z jednej strony, z drugiej ciągle gruby strup.
Gdyby ona tak tego nie drapała, to by się zagoiło szybko. Tego nawet by nie trzeba było smarować, to samo przysycha, ale co się zrobi strupek to rozdrapuje i tak w kółko. Oglądałyśmy ją z panią Grażynką kilka tygodni temu - nie można dać kołnierza, bo jego krawędź wypadałaby w miejscu tej rany.
Jest w klatce, więc nie ma styczności z bakteriami i wirusami, które sieją koty na ogólnych boksach i pewnie dlatego jakoś się trzyma już tak długo.
Zawsze jej niosę coś dobrego, bo to łasuch jest.

Lunka była ostatnio - tzn. dwa tygodnie temu zanim jedynka została zamknięta z powodu kwarantanny.
Bez zmian, wypłoszek taki. czasem da się pogłaskać jak się ją dopadnie z zaskoczenia.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 15:27

Biedny Barnaba :( czy on też będzie musiał odejść? ech...

może choć Ozorkowi się uda :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 16:18

Aniu, dzięki, że je zabrałaś.
żeby tak się udało, choć jednemu.

Mam prośbę, zerknijcie do 1 postu na zestawienie ogłaszanych kotów, czy wszystkie są aktualne?

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie sie 02, 2009 16:47

"Mój" Maksio jest, jak najbardziej aktualny :-)
Jak to dobrze, ze Ania CC wzięła Barnabę i Ozorka... Może im się uda, może choć Ozorek... :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69484
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, squid i 104 gości