Neo Jańcio Wodnik

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lip 31, 2009 22:47

ojej, dziękuję w imieniu Jańcia :oops: :1luvu:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt lip 31, 2009 23:03

To proszę trzymać kciuki coby udał sie i znalazł Dużego :D
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 01, 2009 8:20

Szura ślicznie maluje, rysuje, wycina i rzeźbi :wink:

jak narysujesz nevkę Szura to wystawię razem, czekam zatem na fotki :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 01, 2009 8:22

Dobrze, będą wieczorem :P

Szura ślicznie maluje, rysuje, wycina i rzeźbi- napisała magdaradek

Dziękuję Ci kochana, ale bez przesady,trochę rysuję i nie sa to wiekopomne dzieła! (Niestety)
:oops:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 01, 2009 9:37

Bidulek malutki, Asiu miał wielkie szczęście że trafił do Ciebie :1luvu:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 01, 2009 10:30

Szczęściarz :) jest taki piękny :1luvu:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob sie 01, 2009 11:55

sliczny. ale widac cierpienie i smutek na pysiu. mial szczescie ze trafil na dobrego czlowieka. i to niejednego. gdyby nie to, co jego i jego rodzenstwo spotkalo na samym poczatku, mozna by powiedziec, ze w czepku urodzony.
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Sob sie 01, 2009 20:27

Dziś oglądał go dr Witczak.
O łapce trudno na dziś wyrokować. Być może opuchlizna uciska na nerw. Jak za długo to potrwa, może zostać brak czucia. W tej chwili jest za mały i słaby, by coś z łapką robić. pozostaje czekać aż opuchlizna sama zacznie schodzić. już trochę schodzi. Poza nasadą łapki gdzie jest największa.
Ma dostawać małe porcje jedzenia a czesto. Niestety przy tej żarłocznosci pogłębia przepuklinę.
Dostał kolejny antybiotyk i sensitiva. Jutro kolejna wizyta.

...............

Zapraszamy na allegro cegiełkowe dla Jańcia:
http://allegro.pl/item702850455_charyta ... teraz.html

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie sie 02, 2009 8:13

biedna łapunia, ale będzie lepiej. Na pewno
czy Amelcia jest zainteresowana nowym przybyszem?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 10:57

Asiu, a może by tak jeszcze u dra Szulca ze Zgierza skonsultować (tego, u którego Efrida Marcysię i Winstonka kurowała). To ponoć bardzo dobry chirurg.

A mały boski, wzrusza mnie tym bardziej, że sama mam połamańca pod opieką.
Będą jeszcze skakać chłopaki jak wariaty na wszystkich czterech łapkach :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 14:21

Dziś kolejny antybiotyk, sensitive do domu.
Wmasowywać przepuklinę, Magija też tak radzi. Może coś się pomoze...
Kupy różne, niektóre niebiegunkowe.
Reszta bez zmian.

Pisiokotku, znam dr Szulca, operował przepuklinę po sterylce mojej kotki, dobry wet. Do Witczaka mam zaufanie, prowadził Fila. Jeśli będzie taka potrzeba, skonsultujemy Jańcia u Szulca. Na teraz jazda mpk do Zgierza długa (moje rodzinne miasto, wiec wiem, jak sie tam z łodzi jeździ) przy tych upałach, autobusami z przesiadkami, to zbyt duże dla malucha obciążenie. Wystarczą mu codzienne rajdy przez pół Łodzi.


W pierwszym poście podam zaraz rozliczenie wydatków Jańcia. Niestety, wizyty niedrogie, ale codzienne, jest jeszcze Amelka. Finansowo cienko u nas. Ze 150zł które miałam, zostało 69. Starczy na 3 dni wizyt.
Z cegiełek póki co, 60zł. Zabieg będzie dużo droższy.
Nie wiem, co dalej. Tym razem muszę prosić o pomoc. Nie dla mnie. Dla Jańcia.
Wszystkie rozliczenia będą w 1 poście.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie sie 02, 2009 15:08

Słuchajcie, Jańcio zaczął się opierać na tej chorej łapince, i to opierac nie nadgarstkiem ale na opuszkach palców! i kuśtykał, ale łapinką właściwie stawał, jak każdy kot. opuchnięte ramię bardzo, ale zakres ruchów lepszy :) moze jednak uda się tę łapinkę uratować :)))
zaraz pokażę dowód zdjęciowy :lol:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie sie 02, 2009 15:11

pokaż, pokaż :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 15:16

oj, no to super, że zaczął łapunię stawiać :) na pewno da się ją uratować, jestem tego pewna!!!!

Asiu ja pomogę Jańciowi jak wrócę z urlopu, teraz nie dam rady.....
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 16:55

dzielne i sliczne malenstwo
trzymam mocno kciuki za kociaczka
powodzenia

ania1985

 
Posty: 1000
Od: Śro wrz 12, 2007 9:06
Lokalizacja: kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 9 gości