Watek zamkniety

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lip 31, 2009 13:29

Dzieki za odzew.
Oby Mikuś wrócił do zdrowia.
:ok:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lip 31, 2009 15:42

Co za bieda.. Tyle nieszczęść u jednego..

Innemu wyrwano ogon.. matko jedyna..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 31, 2009 21:21

Dzisiaj poszłam po wyciągi do banku dla naszego Towarzystwa i szczerze mówię, że poryczałam się przy okienku kasy bo miałam co wypłacić na pokrycie kosztów leczenia ś.p Niuni i część leczenia Mikusia - Mikołajka / bo tak go czasami nazywam/.
Chcę Wam za to serdecznie podziękować.
Oto osoby , które pomogły ratować Niunię i Mikusia:

Chećko Ewa Emilia / Slapcio/ Sosnowiec - 30,00-
Karnowska Agnieszka / Aga -Zgaga / - Józefów - 200,00-
Puciłowska Agata - Białystok - 50,00-
Durka Agnieszka / bazarek od Agnez S/ - Legionowo - 50,00-
Drewa Anna - 20,00-
Żak Elżbieta - Topazowa - 25,00-
Miduszewska -Wojtalik Joanna / Miodalik/ - Bedoń Przykościelny - 80,00-

Kolejność nazwisk jest zgodna z kolejnością wpłat.
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Pt lip 31, 2009 22:19

Andzeliko chyba zabraklo na tej liscie jednej osoby - Ciebie. To przede wszystkim Ty ratowalas Niunie i ratujesz Mikusia... My tylko wyslalismy kilka zlotych...
Trzymam kciuki za Mikusia :ok:

Miodalik

 
Posty: 1893
Od: Śro lip 08, 2009 17:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 01, 2009 19:11

Miodalik pisze:Trzymam kciuki za Mikusia :ok:

ja też, za szybkie postępy przez 2 tygodnie, żeby nie trzeba było podejmować trudnych decyzji :(
Obrazek Obrazek

Gośkas

 
Posty: 1121
Od: Nie sty 04, 2009 18:22
Lokalizacja: Joli Bord

Post » Sob sie 01, 2009 20:11

Gośkas pisze:
Miodalik pisze:Trzymam kciuki za Mikusia :ok:

ja też, za szybkie postępy przez 2 tygodnie, żeby nie trzeba było podejmować trudnych decyzji :(
:!:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob sie 01, 2009 20:56

Gośkas pisze:
Miodalik pisze:Trzymam kciuki za Mikusia :ok:

ja też, za szybkie postępy przez 2 tygodnie, żeby nie trzeba było podejmować trudnych decyzji :(


Ja nigdy nie podejmę takiej decyzji o ewentualnym uśpieniu Mikusia , choćby miał mieć wyciskany mocz i musiał jeździć na wózeczku. Może ktoś powie że nie powinien się męczyć , bo co to za życie. Ale gdybyście widziały jak on patrzy. Uwielbia leżeć na kołderce na dworze , potem kiedy pora spać wczołguje się pod wełniany szal i widać mu tylko uszko. Apetyt mu dopisuje , tylko ten cholerny mocz wszystko psuje.
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Nie sie 02, 2009 19:46

Nie przypuszczałam ,że kiedyś napiszę te słowa - mój kochany i słodki Mikuś nie żyje.
W piątek wetka założyła mu na stałe cewnik , ale Mikuś w sobotę i tak sobie go wyrwał. Dzisiaj byłam z nim jak codziennie na zastrzykach i lekarz dyżurny zaczął mu wyciskać pęcherz aby chociaż trochę upuścić moczu.
Nie wiem jak to się stało ,że Mikuś zaczął wymiotować i sinieć. Pomimo udrożnienia przełyku i reanimacji odszedł. Ja podejrzewam że przy ugniataniu pękł mu żołądek i kotek udusił się. Nie jestem w stanie nic więcej pisać , przepraszam. Byłam taka pewna ,że będzie chodził.
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Nie sie 02, 2009 19:50

jestem w szoku.....normalnie się poryczałam..chyba wszyscy czytający ten wątek zupełnie nie byli na taki scenariusz przygotowani.bardzo współczuję...i mocno przytulam na odległość....

ulinek0

 
Posty: 900
Od: Śro lut 11, 2009 17:24
Lokalizacja: warszawa wola

Post » Nie sie 02, 2009 19:53

O Boże, nieeeee....
Mikusiu, tak wierzyłam, że chociaż ty wyzdrowiejesz :placz: że chociać tobie się uda :placz:
Ile jeszcze nieszczęść spadnie na te koty :placz: :placz:

Brykaj tam maleńki [*] gdzie już nic nie boli

Andzeliko, przytulam mocno, tyle serca włożyłaś w ratowanie Mikusia
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie sie 02, 2009 21:19

:( :(

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 02, 2009 22:32

ogromnie mi przykro :( :( :(
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon sie 03, 2009 8:57

Dziękuję Wam za wsparcie i za pomoc dla Mikusia. Wszyscy wokół mówili mi ,że trzymam zbyt długo przy życiu zwierzęta , które są zbyt ciężko chore.
Ja jednak wierzę ,że trzeba dać im szansę , jeśli tylko nie cierpią a ból można znieść podając leki. Dzięki temu w domu mam takie 3 skarby , które nadawały się według wetów do uśpienia . Mikusiowi także chciałam dać tę szansę , chociaż miał bardzo małe. Najgorsze w tym wszystkim było to ,że miał zbyt duże obrażenia w okolicy odbytu i narządów rodnych . Obrzęk był tak duży ,że z wielkim trudem zakładano cewnik. Ale i On miał wielką wolę życia , bo znosił wszystkie zabiegi z wielkim spokojem i to dodawało mi siły aby o niego walczyć. Ale przegraliśmy - wspólnie.
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Pon sie 03, 2009 18:58

Jezu..

Nie chce mi się wierzyć..












Andżeliko, bardzo Ci dziękuję za wszystko, za słowa, za opiekę, za miłość.
Przytulam Ciebie.
Jego przytulają wszystkie Nasze Futrzaki.

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 03, 2009 20:49

Mnie też nie chce się wierzyć , cały czas wydaje mi się jak go noszę na rękach, jak przebiera nóżkami w wodzie / hydroterapia/ i patrzy tymi wielkimi ufnymi oczkami .Gdyby nie 23 kociaki , które mam pod swoją opieką / KOCIA ARKA NOEGO/ to nie wiem , czy po tym wszystkim byłabym w stanie coś robić. Ale muszę znaleźć im do końca roku domy , bo nie wiadomo czy przedłużą nam wynajem pomieszczeń od nowego roku i co będzie dalej z finansami na ich leczenie i żywienie. Od września 2008 przeszło przez naszą arkę 50 kociaków w różnym stanie. 27 z nich poszło do adopcji i to mnie trzyma , nie powiem przy czym.
Jeszcze raz wielkie dzięki.
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości