Babajago ulubiona nareszcie jesteś - jak mi ciebie brakowało!

To coś chyde już wcale nie jest chude i mam wrażenie, że bardzo przypomina Felusia.
Dzisiaj miałysmy z Zuzią ubaw po pachy, bo myłam podłogę przy pomocy kota, który potem uprawiał jazdę figurową na mokrych panelach wywalając sie co chwilkę. Pimpek najchetniej by mi z ramienia nie schodził, no, chyba, że do jedzenia - wtedy owszem. Ile się w tym kocie mieści to jest normalnie szok.
Odniosłam tez pewne sukcesy wychowawcze. Pimpek i Frędzel korzystają juz z kuwety z drzwiami, jeszcze tylko Pompon musi zaskoczyć.

Normalnie treser ze mnie
Babajago musisz koniecznie przyjść poznać Pimpusia, możesz z tżetem, jestem pewna że wam sie mój tymczasik spodoba
