Wyrzucony stary domowy kot. Marcel już w swoim domu!Fotka...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lip 31, 2009 9:18

Cuuuuuuuuudny Marcelek :love: Mocne kciuki- cud się zdarzy, nie takie rzeczy forum widywało :P
Zuziu, jesteś :aniolek: strach pomyśleć, co by z nim było, gdyby Ciebie tam nie było. A opiekunowie, ech...zdziczała ludzka rasa, ot co
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 31, 2009 9:21

A, no i trochę z tym jego seniorstwem przesadzacie- przecież przed nim jeszcze to drugie, lepsze pół życia :P O ile nie więcej. No :!:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 31, 2009 9:59

marija pisze:A, no i trochę z tym jego seniorstwem przesadzacie- przecież przed nim jeszcze to drugie, lepsze pół życia :P O ile nie więcej. No :!:


marijo, on może być starszy, może mieć nawet 10 lat, tak powiedział wet, ale wiesz, jak trudno określić wiek starszego kota. Wet nawet do oka zaglądał, bo po siatkówce chyba się też poznaje wiek... i to też mu wskazywało na wiek podeszły....

Marcelek jest kochany, jak się go podrapie pod bródką, to tak cudnie się przytula do ręki :wink:

A ja cały czas działam...będę miała awaryjny DT :wink: na okres rekonwalescencji Marcelka :wink: Po południu napiszę wiecej, gonię działać... :lol:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt lip 31, 2009 12:38

Podrzucę!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 31, 2009 18:08

Jestem. Marcelek miał dzisiaj przeprowadzkę :wink: Pojechał do...pewnej babci :wink: :roll:

Jest to babcia mojej koleżanki z pracy. Babcia chciałaby mieć kotka, ale jest odpowiedzialna i ma świadomość swojego wieku (ok.80 lat). Boi się, co będzie z kotkiem, jak ona umrze :? Babcia jest całkiem sprawna, jeszcze do ubiegłego roku bawiła małe dziecko właśnie tej koleżanki Magdy. Ma małe mieszkanko na parterze, moskitiery w oknach ( :!: ), siedzi cały czas w domu i zgodziła się na tymczasowanie Marcelka na okres leczenia. Ucieszyła się, że kotek stary i nie będzie za bardzo szalał i skakał po firankach. Zakupiłyśmy babci całe wyposażenie do obsługi kota (kuwetę, żwirek, łopatkę, jedzonko) i narazie kocurek zaszył się w ciemny kącik.

Marcelek od wczoraj nie sikał, bardzo martwiłam się tym - wysikał się za to w koszyku w aucie w czasie przewozu do babci. Całe szczęście! :lol:

Jestem w stałym kontakcie z babcią, babcia jest nowoczesna i ma komórkę :lol: :lol: Oby tylko nie wydarzyło się nic ze zdrowiem Marcela, bo martwi mnie to, że jeszcze nie odwiedził kuwety :( Dobrze, że chociaż się wysikał.

A moje skryte marzenie jest takie, że babcia zakocha się w Marcelku i go nie odda. Ale to moja teoria i kocurek wciąż szuka domu :!:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt lip 31, 2009 18:11

zuzia96 pisze:Jestem. Marcelek miał dzisiaj przeprowadzkę :wink: Pojechał do...pewnej babci :wink: :roll:

Jest to babcia mojej koleżanki z pracy. Babcia chciałaby mieć kotka, ale jest odpowiedzialna i ma świadomość swojego wieku (ok.80 lat). Boi się, co będzie z kotkiem, jak ona umrze :? Babcia jest całkiem sprawna, jeszcze do ubiegłego roku bawiła małe dziecko właśnie tej koleżanki Magdy. Ma małe mieszkanko na parterze, moskitiery w oknach ( :!: ), siedzi cały czas w domu i zgodziła się na tymczasowanie Marcelka na okres leczenia. Ucieszyła się, że kotek stary i nie będzie za bardzo szalał i skakał po firankach. Zakupiłyśmy babci całe wyposażenie do obsługi kota (kuwetę, żwirek, łopatkę, jedzonko) i narazie kocurek zaszył się w ciemny kącik.

Marcelek od wczoraj nie sikał, bardzo martwiłam się tym - wysikał się za to w koszyku w aucie w czasie przewozu do babci. Całe szczęście! :lol:

Jestem w stałym kontakcie z babcią, babcia jest nowoczesna i ma komórkę :lol: :lol: Oby tylko nie wydarzyło się nic ze zdrowiem Marcela, bo martwi mnie to, że jeszcze nie odwiedził kuwety :( Dobrze, że chociaż się wysikał.

A moje skryte marzenie jest takie, że babcia zakocha się w Marcelku i go nie odda. Ale to moja teoria i kocurek wciąż szuka domu :!:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 31, 2009 18:14

zuzia96 pisze: A moje skryte marzenie jest takie, że babcia zakocha się w Marcelku i go nie odda. Ale to moja teoria i kocurek wciąż szuka domu :!:


Niech się spełni :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob sie 01, 2009 7:41

Marcel spokojnie przespał noc, ale...miał pierwszą wpadkę.
Kupala zrobił babci w kuchni na dywaniku :( Kuwetę miał blisko miejsca, które sobie wybrał w pokoju, ale w nocy pomaszerował do kuchni i tam się załatwił. Kombinujemy, zeby mu wstawić drugą kuwetę z piaskiem, może on nie wie, co to żwirek. Nie znam przecież jego przeszłości, nie wiem w jakich warunkach żył :cry:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob sie 01, 2009 11:15

oj to niedobrze! w ten sposob babcie szybko sie zrazaja. mam nadzieje, ze marcel przemysli swoje postepowanie i powezmie postanowienie poprawy. :?
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Sob sie 01, 2009 13:27

aga-zgaga pisze:oj to niedobrze! w ten sposob babcie szybko sie zrazaja. mam nadzieje, ze marcel przemysli swoje postepowanie i powezmie postanowienie poprawy. :?



Ojej, kotkom na początku takie rzeczy się zdarzają. Może nie taki żwirek? Może wolałby mieć kuwetę w innym miejscu? Kotkowi też nie jest łatwo - nowe miejsce, nowy człowiek... Zrozumcie koteczka, proszę...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob sie 01, 2009 13:30

Jesienią zeszłego roku miałam podobna sytuacje-i podobnego kota :) ; ktoś wywalił ewidentnie domowe zwierzę, wzięłam do domu, bałam sie bo mam swoje gady, kot też sie bał -mieszkał w łazience, bo dosłownie nie było gdzie go ulokować.P 4 tygodniach cud-znalazł sie domek , najlepszy z możliwych! u kociary!dziś mój były podopieczny(Adolf) mieszka w domku z ogródkiem i jest rozpieszczany-wierzę, że to samo czeka tego bidulka. Dobrze zrobiłaś :D.Popieram pomysł kuwety z piaskiem zamiast żwirku(zawsze tak robię jak jest obcy kot). Nauczy się.

elwira zięba

 
Posty: 794
Od: Pon maja 26, 2008 20:16
Lokalizacja: częstochowa

Post » Sob sie 01, 2009 13:41

aga-zgaga pisze:oj to niedobrze! w ten sposob babcie szybko sie zrazaja. mam nadzieje, ze marcel przemysli swoje postepowanie i powezmie postanowienie poprawy. :?


Babcia nie jest z tych, co się zrażają, dzielnie sprzątnęła Marcelkowy urobek, dywanik wyprała. Zapomniała tylko część urobku włożyć do kuwety, żeby kocio trafił po swoim zapachu.

Zaniosłam drugą kuwetę z piaskiem i czekamy... :lol:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob sie 01, 2009 15:37

trzymam kciuki. mnie moja sachmet po przywiezieniu zrobila siusiu i kupe na lozko! pozniej juz bylo ok. choc i teraz zdarzaja sie drobne wpadki, ale ze nikogo nie zlapalam, hm, za reke :wink:, to tylko moge sie domyslac, ze to nadal ona. a moze i nie. w kazdym razie jak wyjme rzeczy do prania, poloze je obok pralki w lazience i sie oddale, to mam jak w banku, ze je ktos "namoczy" przed praniem. moze chca mi pomoc? :lol:
ciesze sie ze babcia dzielnie to zniosla. starszy kot, ktoremu daje sie kolejna szanse, moze zostac swietnym towarzyszem. jak moja pysia. :D
Ostatnio edytowano Sob sie 01, 2009 21:12 przez aga-zgaga, łącznie edytowano 1 raz
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Sob sie 01, 2009 21:10

aga-zgaga pisze:trzymam kciuki.


Ja oczywiście też :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 02, 2009 14:04

Do góry kociasty :D :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 14 gości