Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MartaAgnieszka pisze:Jakie dinozaury..... ...młodość zaczyna się dopiero po ......... (tu przemilczę;))
Czyli... nasi górą. 
zabers pisze:Żal mi tych naszych stworów strachliwców, ale co zrobić. Mówię Kulce "bądź jak Tommy Lee Jones w "Ściganym""
za to Klemens mój nie daje się osłuchać. Mało, że chłopak nie ma płuc, serce w miejscu żołądka i wet, który nie zna kota dawno stwierdziłby zgon, to ten kretyn jeszcze mruczy. Nie pomaga ani łapanie za krak, ani puszczanie wody z kranu, ani gwizdanie. No ale pańcia kota zna i już wie jak odmruczeć. Otóż, drogie Panie, potrzebny jest do tego wentylator! Tak! Łapie się Puchatka, przystawia twarzą do wentylatora (ostatecznie może też być przenośna klima) i wtedy, takiego wiszącego na rękach można osłuchać. 
-Martusia-nie przejmuj sie-my jak stare wino-im starsze-tym lepsze!
MartaAgnieszka pisze:chyba gafę walnęła,tak to jest jak czyta się mało dokładnie. Tu chodziło o rocznik skończenia szkoły podstawowej - tak
Georg-inia pisze:... Otóż, drogie Panie, potrzebny jest do tego wentylator! Tak! Łapie się Puchatka, przystawia twarzą do wentylatora (ostatecznie może też być przenośna klima) i wtedy, takiego wiszącego na rękach można osłuchać.
bomba!
)
zabers pisze:Jak "nie ma płuc, serce w miejscu żołądka"? Wstrzymuje oddech ze strachu, czy co?
miał raka, dwie operacje, wycięli mu całe prawe płuco i jeden płat lewego. Został tylko jeden płat do oddychania. No i się zrobiło za luźno, wszystko mu się poprzesuwało tam w środku, więc jak wet by kota nie znał... kropkaXL pisze:Haniu-gdzie widziałas moje zdjęcia??-pewnie na NK???
Wyglądam,czy nie,ale je mam i nie wstydze sie
Kwartet porozkładany w różnych katach-zalega pośniadaniowo,a ja z obrzydzeniem zbieram sie do pracy-na szczeście tylko na chwilę,ale musze!
A tę metode z wentylatorem musze wypróbowac-ciekawe,czy na wszystkie koty działa?
, i wcale nie twierdzę, że nalezy się wieku wstydzić, absolutnie, ale to fajne chyba jest jak człowiek śliczny jest Georg-inia pisze:zabers pisze:Jak "nie ma płuc, serce w miejscu żołądka"? Wstrzymuje oddech ze strachu, czy co?
no nie ma
-mam nadzieję,że kocina nie ma przerzutów?-ileż on sie nacierpiał!
,ale i tak dziękuję bardzo!!
Klemcik operowany był dwa lata temu w maju i w czerwcu. Póki co - tfu tfu - radzi sobie całkiem nieźle i jeszcze jak na ranczo jedziemy to i na drzewo potrafi wleźć i na dach a że trochę się męczy i musi potem odpocząć i się "wyziajać" to trudno. Najważniejsze, że żyje i nie jest to życie na uporczywej terapii. A jak to któraś z forumowych Cioć powiedziała: "Raka to już Georg dawno wystraszył" taką wersję przyjęliśmy i będziemy się jej trzymać, o!
konto na NK mam, łatwo mnie znaleźć, bo imię takie nieteges trochę i z Klemciem fotę cz-b mam... Plosię, plosię
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości
