Adopcja

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 30, 2009 16:47

Andzia85 pisze:Przeciesz zabezpieczenie to rzaden problem wystarczy tylko że powiadomie o tym wlascicieli boli mnie to ze przekreslacie mnie dla tego ze wynajmuje na 2 pietrze alebo dal tego ze jestem w ciazy bo tacy tez juz sie zdarzali co odradzali mi adopcje z powodu dziecka.


Nie przekreślamy Cię za to, że mieszkasz na 2 piętrze czy za to, że jesteś w ciązy tylko za to, że nie masz wiadomości na temat kotów. Poczytaj o kociakach na ABC oraz wątki innch osób posiadających kociaki. Napewno dużo się nauczysz tak samo jak ja :)

Jeśli kochasz kociaki to zapewnij im pewne bezpieczeństwo :)

Kiki022

 
Posty: 253
Od: Czw lip 23, 2009 20:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 30, 2009 16:49

Andziu, wskaz, gdzie w wypowiedziach zostalas skreslona jako dom dla kota z powodu dziecka czy drugiego pietra?


Wolontariusze wyadoptowywali juz koty do domow z dziecmi, na 6 czy 10 pietrze, sami czesto maja dzieci, zachodza w ciaze i mieszkaja na roznych pietrach.


Odradzono Ci adopcje z powodu ryzyka wypadniecia kota i blednego pojecia o zdolnosciach intelektualnych zwierzat.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Czw lip 30, 2009 16:52

Na Twoim miejscu adoptowałabym kotka dopiero po urodzeniu dziecka. Niedawno adoptowałam małego koteczka ze schroniska i wiem, że to spory obowiązek. A z malutkim dzieckiem jeszcze większy. Przemyśl to czy dasz sobie radę bo nie można zaniedbać ani dziecka ani kotka.

Kiki022

 
Posty: 253
Od: Czw lip 23, 2009 20:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 30, 2009 16:57

Badania na toksoplazmozę robiłam i wyszły negatywnie. Zabezpieczyć okna moge, a miłość i opieke dam kociakowi na pewno. Jak juz kilka razy tu pisałam od malego mam stycznosc z kotami i kocham je. Czego mi jeszcze prakuje?

Andzia85

 
Posty: 42
Od: Śro lip 29, 2009 21:19
Lokalizacja: okolice warszawy

Post » Czw lip 30, 2009 16:59

Adopcji Andziu nikt Ci nie odradza, zawsze przekonujemy, że ciąża i małe dziecko mogą iść w parze z posiadaniem kotka ( jest nawet na ten temat osobny watek)- zwrracamy Ci tylko uwagę na ewentualne zagrożenia dla Twojego dobra. Zbyt często koty wracają z adopcji bo...alergia dziecka. nie dziw się więc, że tą kwestię szczególnie się tu porusza.
Temat wychodzenia natomiast pojmuje się tu jednoznacznie- jako brak wystarczającej opieki nad kotem - a to zagwarantowane jest w umowie adopcyjnej, którą trzeba podpisać. Ja też kiedyś myślałam, że kot niewychodzący to kot w niewoli. Zmieniłam zdanie po poczytaniu forum diametralnie. Mieszkam w bloku ale jak niebawem wyprowadzę się do domku - mój kot wychodzić nie będzie. Już raz szukał domu - trafił do mnie i nie pozwolę, żeby się zgubił drugi raz... Dziewczyny tu robią cuda aby ratować okaleczone ludzką beztroska koty. I nie wyobrażam sobie, że potem oddadzą je na niepewny los. Przemyśl proszę swoją decyzję i życzę Ci abyś kiedyś świadomie i odpowiedzialnie przygarnęła kotka, który być może gdzieś na Ciebie będzie czekał....A tymczasem może warto odzyskać Pieszczocha?
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw lip 30, 2009 17:16

Pieszczoch ma teraz wolnosc on odzyskał to co ja mu zabrałam biorac go na 2 pietro. Jest niedaleko mnie i jest szczęśliwy. Co do swiadomosci czy na pewno jeste gotowa do adoptowania kociaka to TAK JESTEM i zdaje sobie ze wszystkiego sprawe i nie jestem osoba nie odpowiedzialan! Tylko nikt mi nie odpowiedział czego mi jeszcze brakuje. Pozwolenie na zabezpieczenie okien mało milosc i dom dla kociaka malo. Co jeszcze?

Andzia85

 
Posty: 42
Od: Śro lip 29, 2009 21:19
Lokalizacja: okolice warszawy

Post » Czw lip 30, 2009 17:37

Moim zdaniem brakuje Ci najważniejszego: poczucia odpowiedzialności za to, co oswoiłaś ...

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Czw lip 30, 2009 18:14

Andzia85 pisze:Pieszczoch ma teraz wolnosc on odzyskał to co ja mu zabrałam biorac go na 2 pietro.


Każdy kot z natury chce być wolny. Mam dwa kociaki ze schroniska i myślisz, że one nie chciałyby pobiegać sobie luzem na zewnątrz po trawce bez mojej obecności.... tak zabrałam im wolność ale uzyskały opiekię i bezpieczeństwo.
Nie jedna osoba tutaj adoptowała kociaka, który biegał sobie bezdomnie po ulicy.... uważasz, że osoba taka zabrała wolność kociakowi ? A jak będziesz miała drugiego kota, ktory będzie ciągle stał przy drzwiach i piszczał, że chce wyjść albo będzie się drapał do okna..... też mu dasz wolność ?

Kiki022

 
Posty: 253
Od: Czw lip 23, 2009 20:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 30, 2009 18:30

Długo nie szukając, świeży watek.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97700
Zajrzyj, przemyśl.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Czw lip 30, 2009 18:40

Andziu, jednego kota wypuściłas i pozwoliłas mu zdziczeć.
Jak myślisz, co się z nim stanie gdy zachoruje? Pójdzie sam do weterynarza i sam zapłaci?

Co będzie z nowym kotem gdy w upał pootwierasz okna i balkon?
Myślisz, ze bedzie się pilnował i nie odchodził od telewizora?
Wiesz ile mam tygodniowo telefonów od wczesniej wiosny do pierwszych przymrozków od osób, którym zaginął kot?
Kot oczywiscie nie wychodził, siedział na balkonie , tylko po barierce spacerował, etc, etc, ble ble ble, tyle razy chodził po balkonie i nic mu nie było a tu nagle spadł i przepadł, i ratunku, co robić, paniusia płacze mi w słuchawkę i gada głupoty za które mam chęć strzelić ją w głupi łeb.

Poczytaj sobie forum, a potem pomyśl i wyciągnij wnioski.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw lip 30, 2009 18:42

:strach: wychodzilas z kotem, ktory mieszkal na 2 pietrze do smietnika, on sobie szedl dalej i wracal po 3-7 dniach? jak wracal z ciekawosci zapytam? otwieral sobie drzwi od budynku? czy moze w koncu go znajdywalas po tygodniu?
mial na imie Pieszczoch bo tak kochal pieszczoty, ale nic dziwnego, ze skoro go zostawialas na tydzien na dworze, to stracil ochote na pieszczcoty z Toba i poszedl do kogos innego.

zaraz osiwieje. mam koty wychodzace, ale nawet dla mnie to jest jakis szok i szczyt 8O

Westi

 
Posty: 1594
Od: Pon sty 16, 2006 23:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 30, 2009 18:43

Pieszczocha miałam od maleńka to był kot trzeci z pokolenia i mój ulubieniec. Myślisz że mi było łatwo z nim sie rozstać. On woli mieszkać tam gdzie moze sobie wychodzic kiedy chce i wracac kiedy chce i czuc sie wolny. Teraz widze ze jest szczesliwy i krzywda mu sie nie dzieje. Tylko u mnie w domu została pustka. Już sie koło mnie nie położy i nie zasnie na poduszce mruczac do ucha i kładac mi łapke na policzku. Brakuje mi go i to bardzo ale pocieszam sie wym ze tam jest szczesliwszy. Ludzie którzy mnie znaja wiedza ze bardzo kocham zwierzeta a w szczególnosci koty i ze jestem odpowiedzialna. Ja naprawde jestem wstanie zapewnic (w brew pozorom)kotu spokojny dom opieke i miłosc. Naprawde chce adoptowac białe maleństwo z pełna odpowiedzialnoscia i konsekwencja!

Andzia85

 
Posty: 42
Od: Śro lip 29, 2009 21:19
Lokalizacja: okolice warszawy

Post » Czw lip 30, 2009 18:48

Wychodził ze mna z domu np. jak poszłam wyrzucic smieci to było jak sie przeprowadziłam na samym poczatku zeby poznał nawa okolice. Potej juz jak chciał wyjsc to go wypuszczałam i zawsze wracał mniewj wiecej o tej samej porze po jakis 3 potem 7 dniach(max).

Andzia85

 
Posty: 42
Od: Śro lip 29, 2009 21:19
Lokalizacja: okolice warszawy

Post » Czw lip 30, 2009 18:49

Andzia85 pisze: zeby poznał nawa okolice.


ale PO CO ??!
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw lip 30, 2009 18:51

Andzia85 pisze:Wychodził ze mna z domu np. jak poszłam wyrzucic smieci to było jak sie przeprowadziłam na samym poczatku zeby poznał nawa okolice. Potej juz jak chciał wyjsc to go wypuszczałam i zawsze wracał mniewj wiecej o tej samej porze po jakis 3 potem 7 dniach(max).


jak wypuszczalas kota z drugiego pietra? ktoredy mogl wrocic? wynosilas go przed blok? :conf:

Westi

 
Posty: 1594
Od: Pon sty 16, 2006 23:30
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 60 gości