Szczecin- 130 kotów.Prosimy o Pomoc.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 30, 2009 2:13

iza71koty pisze:... Chcesz mi powiedzieć NOT ze wyadoptowujesz kota praktycznie bezpośrednio z ulicy? bo tak to odebrałam.


No, cóż. Zostałam wywołana do tablicy.

Będzie długo i niekoniecznie ciekawie.

Każda adopcja to odrębna historia.
Tu nie ma dwóch takich samych.

Nie napisałam, że wyadoptowuję prosto z ulicy, ale że czasami w ciągu kilku godzin.
Służę kilkoma przykładami.

Było to w ostatnia niedzielę. Dostałam telefon z prośbą o pomoc i wzięcie kociaka.
Wychowawca z kolonii wracał z turnusu wraz z małym kotkiem, którym kolonijne dzieci opiekowały się przez cały czas pobytu nad morzem.
Odpowiedziałam, aby próbował rozmawiać w tej sprawie z rodzicami odbierającymi pociechy z kolonii. W ostateczności z oporami zgodziłam się przyjąć na tymczas wiedząc, że wychowaca w żadnym przypadku nie może dalej opiekować się kociakiem.
Oczywiście zwierzak wylądował u mnie.
Kociak był bardzo mily i zadbany, ale niestety syczał na inne kocięta, bo panicznie bał się innych zwierząt.
Wiedziałam, że pobyt u mnie będzie dla niego wielkim stresem i postanowiłam, że właśnie jego będę najbardziej promować u osób z którymi byłam umówiona na popołudnie.
Przemiłe, młode małżeństwo (z własnym mieszkaniem) wzruszone jego historią adoptowało właśnie tą miziastą koteczkę.
Kociak był u mnie około 2 godziny.


Następny przykład.
2 niebieskie koty (o których pisałam tutaj ok. 2 tyg. wcześniej) były u mnie równie krótko. Trafiły do mnie z powodu rozwodu właścicieli.
Przewrotnie poprosiłam moją, dobrą znajomą o tymczas wiedząc jaką słabość ma ona do kotów długowłosych.
Zawiozłam je od razu, a ona sama nieśmiało wspomniała o adopcji kastrata.
Powiedziałam jej, aby przemyślała sprawę.
Kilka dni później decyzja była podjęta. Kocur został u niej jako trzeci długowłosy, a koteczka powędrowała do jej koleżanki.

Trzecia historia jest sprzed kilku lat.
Utkwiła mi w pamięci ponieważ była trochę dziwna.
Któregoś dnia zatelefonowała do mnie karmicielka z ul.Tkackiej, że pod jej domem kotka szuka miejsca do porodu. Domowa, niemłoda, cała czarna kocica mieszkała na ulicy od kilku miesięcy. Najprawdopodobniej opiekunka zwlekała z zawiadomieniem mnie tak długo, aby uniemożliwić aborcję. Sądziła, że kotka będąca tuż przed porodem nie może być sterylizowana. Była pewna, że będę musiała odchować miot.
Pomyslałam wtedy, jak to fajnie jest robić dobre uczynki czyimiś rękami.
Oczywiście kotka wylądowała u weta i była wysterylizowana.
Ja w tym czasie zastanawiałam się w domu, co począć z tą mało atrakcyjną kocicą.
Wtedy zadzwonił telefon i moja stara znajoma powiedziała, że natychmiast potrzebuje jakiegoś kota, bo w domu wszyscy płaczą po starym kastracie, którego właśnie pochowali.
Zaproponowałam, że nastepnego dnia przywiozę dorosłą, wysterylizowaną, czarną kocicę.
Zapytała się dlaczego jutro.
Odpowiedziałam, że właśnie jest na stole operacyjnym i nie chcę przywozić jej nieprzytomnej.
Powiedziała, że źle rozumuję, bo lepiej będzie, jak kocica wybudzi się już u niej w domu.
Tak zrobiłam. Pijaną po narkozie kotkę zostawiłam u mojej znajomej.
Kocica ta ani przez chwilę nie była w moim domu.
Można powiedzieć, że wyadoptowana została dosłownie z ulicy.
Z czasem okazało się, że kotka nie tylko jest pokraczna i brzydka, ale ma wredny, agresywny charakter. Mimo to wszyscy ją lubią i jest w tym domu do dzisiaj.

Na koniec mam prośbę p.Izo, aby nie używać określania że ktoś fantazjuje, bo to brzmi tak, jakby powątpiewano w wiarygodność jego słów.
Każdą z tych historii można sprawdzić, gdyż dysponuję adresami osób, które adoptowały te koty.
Ostatnio edytowano Czw lip 30, 2009 3:27 przez NOT, łącznie edytowano 1 raz

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Czw lip 30, 2009 2:51

OTO BIEŻĄCA LISTA KOCIAKOW BĘDACYCH POD MOJA OPIEKA, UWZGLĘDNIŁAM PONIZEJ ODEJŚCIA I ZAGINIĘCIA

KOTY DOROSŁE


TERENY MIEJSKIE CZ. I

Szarusia, Zezolcia, Maciuś, Gacuś, Kicia Bąbelek, Gapcia, Halinka, Fela, Dorcia, Czarna koteczka,Czarny stary kocurek, Niunia, Borsuk, Róża, Miłek, Dina, Misiu, Stella, Dyzio, Eliza, Lusia, Buba, Ogonek, Rybcia,Boguś.

TERENY MIEJSKIE CZ II

Ciapulek, Murzynka, Borysek, Trusia, Gwiazdeczka, Jacuś, Wacuś, Rekinek, Biedroneczka, Biedroneczka II, Tygrysek, Tricolorka, Freduś, Zenuś, Szynkretka, Czarnuszka, Honoratka, Marcysia, Gabi, Gagatek, Bartuś, Ramona, Niedżwiadek, Stary Misiu, Szaro- biała kotka, Szaro- biały kocurek, Sabinka, Ida, Sara, Duduś, Perełka, Tuptuś, Misiaczek, Szaruś, Clio, Aisza, Merlinka, Piękna Inez, Dyrektor, Dasza,Boni.

TERENY ZIELONE CZ I

Stefanek, Czarna kotka, Szary kocurek, J.P, Rudy kocurek, Rudy kocurek, Maurycy, Miłka, Ruda, Tajfun, Zosia, Szary kocurek, Pirat, Misiulek, Murzynek, Kapselek, Zuzia, Oczko, Nikuś, Czaruś, Szczurek, Myszka,Negrita Biało- czarny kocurek, Miś, Czarna, Szaraczek.

TERENY ZIELONE CZ II

Patryczek, Nynuś, Nora, Ksieżniczka, Martin Frania, Tereska, Tosia, Tina, Sonia, Maurycy, Arni, Cyrylek, Juniorek, Agatka, Roxanka, Szaro- biała kicia, Stokrotka, Czarna kicia, Czarna kicia II,Oluś, Biało- szara kicia, Kicia krówka, Kicia pingwinek, Kicia Arlekin, Fionka, Mimi, Murzyn, Węgielek, Celinka, Celinka Bis, Szarulek, Murzynek, Stary Misiaczek, Puchacz, Dominik, Szara kicia, Czarnulka.


Razem 129 sztuk. W tym uwzględniono Koty z opuszczonych działek.

KOCIAKI

TERENY ZIELONE

Kociaczek od szarej kici, Kociaczek od szaro- białej kici.

TERENY MIEJSKIE

3 kociaczki od Szaro-białej kici

Razem 5 sztuk.W tym uwzględniono Kociaki z opuszczonych działek.

RAZEM POD MOJA OPIEKĄ JEST 134 sztuki.


Dorażnie na czas prac na opuszczonych działkach dokarmiam 8 dorosłych kotów plus 2 kociaki
Ostatnio edytowano Czw lip 30, 2009 10:44 przez iza71koty, łącznie edytowano 6 razy
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 30, 2009 3:01

KOCIAKI KTÓRE ODESZŁY W TYM ROKU ZA TM.

Stary Murzynek, Stara Misia, Szara drobna koteczka, Forest, Luna, Grażynka, Dorotka, Diabełek, Płomyczek, Iskierka, Pysiolek, Szary kocurek.

Razem 12 sztuk


KOCIAKI KTÓRE ZAGINĘŁY

Filipek, Stary szary kocurek, Mróweczka, Centka, Magda, Łapka, Gizmuś, Bazyli, Czarno-biały kocurek,Szary kocurek, Szaro-biały kocurek, Stary bury kocurek,Czarno- biały kocurek, Żabcia, Czarna kicia,

Razem 15 sztuk

ŁĄCZNIE 27 sztuk.
Ostatnio edytowano Czw lip 30, 2009 10:42 przez iza71koty, łącznie edytowano 4 razy
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 30, 2009 3:08

Analizując post ze strony 1 widać wyrażnie tendencję zniżkową stada.Pod Opieka w ubiegłym roku było 133 koty .Na początku roku doszły kolejne i stado zwiększyło się do 163 sztuk.W chwili obecnej pomimo objecia dodatkowego stada Opieką bilans wrócil do tego samego poziomu. Zostawiłam na stronie 1 post, abyście sami mogli porównać i wyciągnać wnioski. Dodatkowo pogrubiłam te kotki, które mają lub miały Swoich Opiekunów Wirtualnych naszym wątku oraz w Vivie.
Ostatnio edytowano Czw lip 30, 2009 10:43 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 30, 2009 3:29

Jeśli pominęłam jakiegoś Kociaczka to proszę krzyczeć .Zmieniam także tytuł wątku, aby nie był tak odstraszający :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 30, 2009 3:35

iza71koty pisze:Analizując post ze strony 1 widać wyrażnie tendencję zniżkową stada.Pod Opieka w ubiegłym roku było 133 koty .Na początku roku doszły kolejne i stado zwiększyło się do 163 sztuk.W chwili obecnej pomimo objecia dodatkowego stada Opieką bilans wrócil do tego samego poziomu. ...


Gratuluję.
Myślę, że to dobra wiadomość.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Czw lip 30, 2009 3:53

Dziękuję NOT. :wink: Mam nadzieję ze jest to teraz bardziej przejrzyste?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 30, 2009 4:00

Dziewczyny lece sie trochę zdrzemnąć. Narobiłam się jak diabli, licząc te koty. Jak człowiek zmęczony po całym dniu, to musi sie nieżle nagłowić, żeby kogoś nie pominąć. Dobrej nocy a raczej poranku życzę. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 30, 2009 9:00

O matko , wpis o 5:00 ,kiedy Ty spisz? 8O
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Czw lip 30, 2009 9:06

Iweta pisze:O matko , wpis o 5:00 ,kiedy Ty spisz? 8O
Witam Iwetko.Obiecałam, to zrobilam. Zeby nie było już niejasności :wink: Mam pytanie, czy Fant Bazarkowy w koncu dotarł do Ciebie?Pozdrawiam :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 30, 2009 9:14

Dotarł, przedwczoraj. Dziekuję i przepraszam, że nie napisałam :oops: ale pewnie i tak mój post zaginąłby w gąszczu "gorących" postów :wink:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Czw lip 30, 2009 9:19

Jesteśmy Dziewczyny. Kociaczki też są. Zaglądajcie do nas :wink: Prosimy :wink: Czujemy sie troszkę samotni bez Was :( Kociaków jest naprawde sporo mniej niż na to wyglądało.Własciwie to samą mnie to troche zaskoczyło, bo dawno nie robiłam takiego gruntownego zestawienia. Mysle ze jest nadzieja, ze powolutku stadko się wykruszy i za jakiś czas, oczywiście nie od razu pozostanie już nie tak liczna grupa. Z której utrzymaniem napewno sie bedzie już takiego kłopotu.Od dawna to powtarzam ze trzeba czasu, sterylki robią swoje jakby nie patrzeć.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 30, 2009 9:24

Iweta pisze:Dotarł, przedwczoraj. Dziekuję i przepraszam, że nie napisałam :oops: ale pewnie i tak mój post zaginąłby w gąszczu "gorących" postów :wink:
Oj nie zginąłby, napewno szybko bym go znalazła. Byłby taki przecież rzucający sie w oczy, czy nie?No to cieszę sie bardzo.Bardzo, Bardzo Cię przepraszam za to fatalne opóżnienie.Mam nadzieje ze pasuje i jeszcze troche słoneczka będzie zeby założyc? A tak apropo mam pytanie jedna z Forumowiczek nie dostała priorytetu. Zareklamowałam na poczcie. Wiesz moze czy jest jakaś szansa na wyjaśnienie tej sprawy? No bo jeśli nie to chyba będe musiała odesłać pieniażki tej Osobie. Mam dowód wysłania.Ponad miesiąc temu i kurcze nie dotarło 8O
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 30, 2009 9:26

Megana pisze:Eh. Mam kłopoty rodzinne, ale czytam :| Choć chyba wolałabym nie.
W każdym razie comiesięczna kasa na Sabinkę i Stokrotkę poszła.


Piękne Dzięki Megana :wink: Masz rację jest bardzo cieżko ale nie trac nadzieji jak pisze Wiora :wink: Mnie cały czas podtrzymuje na Duchu .Apropo Stokrotki ,bo nie pisałam. Dziewczynka biega juz po działkach ,choć przyznam że podpasła sie u mnie sporo.Miałam wtedy dwie kotki po sterylkach, zaczęły się te cholerne prace a ja nie wiedziałam co z nimi robić. Stokrotka miała sterylke kilka dni wcześniej ale ta druga kotka była w takim szoku po sterylce, ze myślałam że mi odejdzie na zawał. Pierwszy raz miałam taki przypadek z kotką.Kotka mi traciła oddech i brał ją ogólny niedowład.Zamiast odwieżć Stokrotkę , dałam obydwie kotki razem do jednej klatki. I wiesz co? Stokrotka tej kotce życie uratowała.Nie znała jej dobrze, bo choć obydwie kotki karmię na działkach, to w zupełnie innym miejscu. Stokrotka od razu wyczuła ze cos jest zle. Weszła na tamta kotke, zaczęła ją myć, mruczeć do niej i się łasic.Normalnie oczom nie wierzyłam.Jak jedna kotka potrafi drugiej pomóc. To normalnie było piekne.Były u mnie trochę czasu razem, bo miałam nadzieję stworzyć z nich brygade na swoją dzialke. Jak powtarzam w tym czasie sytuacja była bardzo napięta, prace które sie zaczęły, nie byłam pewna szczegółów.Bałam sie je tam wypuszczać spowrotem. Nie wiedziałam zupełnie co mam robić?W trakcie pobytu u mnie okazało sie ze Stokrotka trochę zlagodniała, natomiast druga kotka zrobila sie trochę agresywna .Ponieważ troche sie juz uspokoiłam bo znałam więcej szczególow na temat robót, zobaczyłam też ze inne dorosłe koty na terenie prac sobie dobrze radzą, to odwiozłam obydwie i wypuściłam.Nie chciałam ryzykować i zawozić do siebie agresywna kotkę, bo bałam sie też reakcji moich kotów.Pozatym juz pisałam wcześniej ze przenieść mogę takie koty, jeśli będzie to konieczne, które w razie komplikacji dadzą mi sie bez problemu złapać.Stare lub takie które mogą sobie potem nie poradzić. Jest jeszcze czas na takie decyzje i będę wiedziała komu trzeba pomóc i czy Stokrotka też takiej pomocy potrzebuje. Narazie jest ze swoimi dwoma czarnymi siostrami, je, bawi się. Wczoraj się ganiały jak kociaki :wink:
Ostatnio edytowano Czw lip 30, 2009 9:56 przez iza71koty, łącznie edytowano 3 razy
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31599
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 30, 2009 9:34

W związku z tym, że na wątku zrobiło się jakby "jaśniej" proszę o wyznaczenie dla mnie w miejsce Mróweczki, która odeszła już chyba na dobre od nas :cry: innego kociaka jako wirtualnego podopiecznego do pary dla Czarusia.
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 693 gości