Tyskie mruczki do adopcji III- zaginęła kremowa Morelka !!!!

[Petka]

Ah te hasła. Ja już wszystkie zapisuję w jednym miejscu , bo koszmar jakiś mam z ich ilością. Najgorzej kiedy nadawane są automatycznie.

Kociaki podskakujcie po domki.

[benita92]

Justa ma coś pecha z tym internetem. Marcin mógł gdzieś zapisać te hasła
Ola czy jutro będziesz u weta i o której

[Kociara82]

jutro bede ale nie wiem dokladnie o ktorej. Najpierw do dentysty ide i to zalezy, jak dlugo tam zabawie Mysle, ze miedzy 15:30-16 powinnam byc, chyba, ze bedzie jakis poslizg.

[Kociara82]

Co do Marcina-on nie ma obowiazku pamietac cudzych hasel. Tak wazne informacje Justyna powinna miec zawsze pod reka, ale w takim miejscu, gdzie jej "potworki" tego nie dopadna.

[Justa&Zwierzaki]

Jest ktos z MIAU kto sie interesuje Zuzu ale jakby co to dopiero we wrzesniu

[Kociara82]

ooooooo, to szczegolne kciuki Zuzu bardzo jest spragniony kontaktu z czlowiekiem. W klatce sie cofa, to nie on! Bo tak naprawde to miziak jest! Jeszcze niedawno wystarczylo podejsc do klatki to on juz baranki strzelal, ogonek podnosil, ozywial sie Wie, ze ta klatka to dla jego dobra, zeby nie rozprzestrzeniac choroby, ale jest w niej bardzo smutny Caluski dla mrusiow na dobranoc : Dla psich mordek tez

[Solaris1983]

Widze, ze dyskutuje sie tu o nieobecnych...
Ostatnio mam malo czasu, duzo obowiazkow,
a i tak z mojej dobrej woli kolejny raz zaoferowalem pomoc Justynie z netem.

Co do hasel - byly zapisane - na starym komputerze - tak samo jak statut i niektore dane osobowe - ktory to komputer Justyna wyrzucila.

Fajnie ze sasiad chcial pomoc - i nawet pomogl - ale - mowilem ze dane sa na STARYM kompie, i to dwa razy.

Mysle ze Justyna ma na mailu haslo - pamietam ze je tam wysylalem, sobie zreszta na maila tez, tylko ze usunalem go bo mi nie bylo potrzebne.

Oczywiscie - gdzie jest plyta z programem - tego Justyna tez nie pamieta..

Zaznaczam, ze w wyniku calego tego zamieszania OSTATNI raz pomagam Justynie z netem. Obiecalem, wiec dotrzymam slowa, ale zal mam..
Poswiecam swoj wolny czas, ktorego teraz mam niewiele, a dowiaduje sie ze obrabia sie mi dupe na forum.. Dlatego podejmuje taka, a nie inna decyzje. Nie ukrywam też, że jestem zły.

Moja obecnosc na tym forum bedzie sporadyczna.
Pozdrawiam wszystkich i zycze powodzenia.

[Rudynorek]

Kurczę blade , ja z daleka , ale smutne rzeczy tu czytam- czasami warto dla słusznej sprawy wyhamowac w zbednych dyskusjach

Justa jak super ze sie szykuje nowy domek- dla Ciebie choc jedno futerko mniej to juz ulga , a dla Kociaka znalezc "swoich" to juz w ogole ekstra- trzymam kciuki mocno mocno

[Petka]

Marcin nikt do Ciebie nie ma pretensji o hasła.
Ty jesteś cudotwórcą komputerowym i dajesz radę opanować sprzęt Justy.

[izydorka]

Solaris, ja myślę , że i tak wszystkie tu kobiety, zwłaszcza małokomputerowe bardzo bardzo Cię podziwiają, naprawdę.
Rozumiem co to brak hasła i teraz pod groźbą kary śmierci muszę je zapisywać .
Powodzenia życzę

[Kociara82]

to nie chodzi o to, ze ktos sie nie zna na kompie, tylko o mkonkretny komp, komp Justyny! Juz drugi raz posiala gdzies chaslo, nie wyciagnela wnioskow po pierwszym razie, a ma radiowke, wiec po kazdym odlaczeniu kabla jakby na nowo trzeba wszystko konfigurowac. Bez chasel ani rusz! Plyta z oprogramowaniem terz nie wiadomo gdzie jest! A to, co napisala Ola to juz przegiecie! Z calym szacunkiem, ale co mialo znaczyc: "Marcin moglby gdzies te chasla zapisywac" To nie jego komp, nie ma takiego obowiazku, bo to obowiazek Justyny! Jesli ona nie potrafi go gdzies zapisac to niech nikt nie zwala odpowiedzialnosci za to na innych! Co do danych na dysku starego kompa, nie pamietam szczegolow ani dokladnej daty, ale przypominam sobie, ze nawet w mojej obecnosci przy poprzednim podlaczaniu neta byly rozmowy na temat zawartych tam danych. Bylo cos o przerzuceniu tego na dysk z nowego kompa i skasowaniu danych ze starego. Jak znow cos sie pochrzani i znow bedzie trzeba neta podlaczac na nowo, to kto sie tym zajmie?! Obcy informatyk skasuje za to niezla sumke, ale do niego nikt nie bedzie mial pretensji, ze chasel nie pamieta! Justyna, ty wiele rzeczy robisz zbyt chaotycznie, wez sie opamietaj, bo z takiech pozornie blachych spraw mozna sobie wielkich klopotow narobic! Wiem po sobie, czym moga grozic nieprzemyslane decyzje i chaotycznosc! Sama zgubilam jakis czas temu bardzo wazny dokument, a w tejsytuacji, w ktorej sie znalazlam niedawno ten dokument jest niezbedny. Teraz nie wiem, co robic! Mam zwiazane rece! Ale mam nauczke, i teraz 5 razy sprawdzam, co wyrzucam! Jesli nie jestem pewna, czy moge cos wyrzucic, pytam o rade osob doswiadczonych! Justyna, ja cie szanuje, ciesze sie, ze pomagasz zwierzakom, ze zalozylas DT dla nich. Ale mimo wszystko nie mozesz postepowac tak leekomyslnie! Dla dobra Twoich kochanych "potworkow" musisz byc bardziej zoranicowana i rozsadniejsza!

Mrusie, mam nadzieje, ze mimo wszystko to sie na was nie odbije. Nie rozpraszamy sie, koteczki, koncentrujemy sie na wypatrywaniu dobrych domkow Wiec na pierwsza wskakujemy

[izydorka]

hm... ten wątek ma łagodzić problemy i szukać kotom domków...
proszę ewentualne pretensje i żale wysyłać sobie na PW...

[Solaris1983]

Hmm
Ja sie tylko ustosunkowalem do sytuacji,
a zdania nie zmienie;)

Jednak czuje sie troche niezrecznie z powodu calej tej awantury.

Prosze, nie walkujmy juz tego tematu, co kto powiedzial to powiedzial,
nie ma sensu wałkować tego samego w nieskończoność.

Justyna jest dorosłą osobą, sama odpowiada za swoje czyny i sama bedzie za nie ponosić konsekwencje, zarówno te super - jak swiadomość ile kociaków udało jej się uratować, oraz ile wspaniałych ludzi tu poznała;)
a także te gorsze - drobne zaniedbania, brak organizacji..

Justyno - szanuję Cię za ten OGROM syzyfowej pracy, jaki spoczywa na Twoich kobiecych barkach... lubię Cię za bezpośredniość, za tę energię...
ale proszę Cię bardzo, bardzo mocno - szanuj pracę i rady innych, nawet takich smarkaczy jak ja
skoncentruj się na tym co robisz:)

A potrafisz naprawdę wiele..

Pozdrawiam wszystkich

[izydorka]

[Kociara82]

a podobno niebawem Milka zagosci na tymczas u Justyny Mialam dzis okazje poznac Milke i Morelke. Urocze miziule baaaaaaaardzo spragnione czlowieka. No wiec mrusie na gore, do domkow, bo inne jeszcze tez czekaja. Wszystkie tak samo chca byc klochane