No właśnie - są takie historie jak tej kotki (zgarnięta spod sklepu, prawdopodobnie wyrzucona domowa kotka, najpierw była leczona, potem sterylka), a z drugiej strony są pretensje, że w Koterii nie ma miejsc...

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
galla pisze:Słodka jak miód łobuziara, czyli buro-biała koteczka. Żywa jak srebro, szalona, rozbrykana, rozmruczana - wszystko na raz. Nie chciała stać spokojnie, przytrzymywana robiła nieładne miny, pokazując że aparat ma gdzieś. Jest absolutnie do zjedzenia, nie tylko do zaadoptowaniaWygląda zdrowo, oczka czyste, nosek też. Troszkę wzdęty brzuszek, ale kupale ładne - sama zbierałam, więc widziałam. Kuwetkowa w 100%. Nie lubi klatki, jak tylko zobaczy człowieka od razu się wydziera, żeby ją wypuścić.
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 617 gości