Dzieńdobry
No eeee Kira to się sama karmi

. Znaczy się wciąga chrupki jakiekolwiek, dlatego w miseczkach stoją tylko nerkowe. Zresztą mam przewagę kotów nerkowych nad nienerkowymi (Mia, ma swoje chrupki w szufladzie mojego biurka i wyjmuję na zawołanie). Głównie mamy Hillsa K/d, teraz dorzucam troszkę Animondy suchej dla Wypłoszcza, odganiając Kirę (tia....). Trovet i Renal ostatnio są passe. Dodtakowo mamy mokre saszetki renala i animondy (inne były passe), ale oprócz Kiry to specjalnie nie ma chętnych. Co nałożę Wypłoszczowi, to trochę pochlipie i odchodzi, potem przybiega Kirosom (zaraz po wpałaszowaniu swojej porcyjki - no bo jakbym jej nie dała to by jej było przykro

) i wyżera.
Dziś rano przyłapałam Wypłoszcza na piciu wody

. Bo tak to się z tym ukrywał

. Tylko oddawanie moczu i to, że jego stan się nie pogarsza (że nie wygląda jak mała zasuszona kocia mumia) świadczyło o pobieraniu płynów. Miseczek z wodą mamy 5 + talerzyk z wodą

, taka super-wypasiona "miseczka" - wzięcie ma

.
Swoją drogą popsuł mi się silniczek od poidełka i nie wiem, kjak, gdzie to naprawić

. Byłaby kolejna miseczka, a Wypłoś chyba lubił stamtąd pić.
A Kirze to wogóle bardzo się nudzi

. Mia nie lubi się z nią bawić, a Wypłoszczuś nie w formie (a lubił), więc liczę, że jak za jakiś rok z hakiem nasze Młode zacznie pełzać/raczkować, to będzie ganiało Kirunię
