
Jest przesłodkim maleńkim, jeszcze niebieskookim burasem. Uznał psa za swoją mamę, choc pies ma pewne wątpliwości co do swojego instynktu macierzyńskiego wobec kota. Mały już przejął kilka typowych zachowań Dextera.
Umie korzystać z kuwety, umie też broić i miauczeć. Chyba nie lubi transportera, bo strasznie na niego wrzeszczy, gdy znajduje się w jego wnętrzu. Kot z gatunku awanturujących się, ale za to niemożliwy miziak i przytulak. Tuli się do człowieka bez umiaru, do psa bez jeszcze większego umiaru. Koty go nie interesują, ale to dlatego, ze go olewają.
Jest bardzo odważnym kociaczkiem - wszystko go ciekawi, a najbardziej oczywiście miska z jedzeniem.
No i jest moim pierwszym tymczasem odkąd przyjechałam do Szczecina.
Maleńtas rzecz jasna szuka domku. Ogłoszenia zaraz zacznę robić (na stronie fundacji, adopcje.org, alegratce i adopcjach miau.pl)
Oto i on, jeszcze bez imienia, które wkrótce zostanie mu nadane (na razie myślimy nad nim).
















