Dzięki Kaja
Serniczku kocio ślepe prycha na oślep i wali łapuniami też na oślep..a nuż trafi ,Czarka głucha pcha gębę w kraty żeby toto zobaczyć..i wojna wisi w powietrzu
moja wetka też powiedziała że oczka zdecydowanie ładniejsze i kalafiorek na oku zwany ziarniniakiem mniej intensywny itd.
Przy podawaniu kuraka trzeba uwazac na ręce bo maluch chce zjeśc ,warczy dokładnie tak jak kiedys Kropcia...
dałam do pysia fen.. na robale to chciał zjeść strzykawke ,strasznie bojowy ten nasz Kacperek
Margolcia nadal na antybiotykach.
wracając od wet widziałam na podwórku wilczura przy zwłokach rozszarpanego maluszka kociego
troszkę mi się narobiło zamieszania w domu.
bYły tak strasznie zmasakrowane ....
Myślę o moich psach ,to są skarby i już.
wracając z pracy dziecko jak zwykle odebrało mnie czyli swój tobołek z pociągu ,rozmawialiśmy ..a na naszej drodze stanął golas ,wielki slimaczor ,zbok do gila się rozebrał
a mój Gadzina popatrzył niby z obrzydzeniem i na trawę z nim ..ze słowami -zdjąłem z chodnika żebym sobie butów nie ubrudził
tak z fasonem żebym sobie nie pomyślała że mu żal czy cuś...
wnusi nie widziałam dawno.
czuje już przez skóre że jeszcze się od września napatrzę
oczywiście ten płacz to z radości
a teraz opowiem jaką to fajną pracę znalazła moja ,nasza ,wasza koleżanka sherina dla mnie oczywiscie..dzwoni rozszczebiotana jak skowronek jest praca dla ciebie ,w centrum...potrzebują BABCI KLOZETOWEJ
dowcipnisia
