Burka [`]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 27, 2009 12:44 Burka [`]

Moja sąsiadka, ta która dużo spaceruje ze swoją suczką co i rusz natrafia na jakiegoś kota w potrzebie. Tydzień temu, w niedzielę wieczorem, przybiegła z wiadomością, że pod jednym z bloków jest w kartonie kotka z małymi (wcześniej widywała i nawet dokarmiała kotna kocicę, nie dziką, ale myślała, że to może czyjas kotka wychodząca). Kotka okociła sie, prawdopodobnie gdzieś "na widoku", mieszkająca w tym bloku dziewczynka zrobiła jej więc prowizoryczne legowisko w kartonie, wyłożonym styropianem, zrobiła nawet daszek z tektury i dokarmiała kocinę. W sobotę i w niedzielę było dosyć zimno i padał deszcz, jednego kociaka zagryzło jakieś zwierzę (pies lub kocur), ale najgorsze było to, że ktoś usłużny zgłosił gdzie trzeba i w poniedziałek kociaki miały iść do uśpienia :cry: Zabrałyśmy całą kocia rodzinę do sąsiadki, na trochę i aby znaleźć jakieś rozwiązanie. Kociaki (kocurek i 3 kociczki) były w bardzo dobrej kondycji, czyściutkie i nakarmione, właśnie zaczynały otwierać oczka.

Z pomocą pospieszyła p. Irena z Kociego Azylu. Kotka "odwdzięczyła się" za pomoc przyjmując maleńkiego kociaka, który trafił do Azylu jako 1-dniowe kocię. Zaakceptowała go (lub ją), karmi i pielęgnuje jak swoje własne.
A oto bohaterka tego wątku:

Obrazek

Nazwałam ją Melania, wydaje mi się, że imie bardzo do niej pasuje. To młodziutka kotka, domowa, spragniona kontaktu z człowiekiem. Bardzo łagodna i ufna, nie protestowała jak ogladałyśmy maluchy, syczała tylko gdy jamniczka sąsiadki podchodziła zbyt blisko. Kotka ma bardzo oryginalne umaszczenie - pręgowana, bura z dużą ilością rudego. Jest spora ale bardzo wychudzona. Może została wyrzucona z domu, ale mogło być i tak, że uciekła w rui i zgubiła się. Dam ogłoszenia na osiedlu i w okolicy, jesli nie znajdzie się właściciel bedę starała się znaleźć jej nowy dom (oczywiście po odchowaniu maluchów i w porozumieniu z p. Ireną).

Maluchy są przepiękne: kocurek jest czarny a siostrzyczki to szylkretka, czarnula i ciemnoszara tygrysiczka z domieszką rudego. Przybrane dziecko Melanii jest srebrno-szare, płci nie znam.
Tu jest kiepska fotka (apart odmówił współpracy - fotki pstryknęłam telefonem komórkowym).

Obrazek

Pierwszy od lewej - sierotek (lub sierotka) przyjęty przez kotkę do rodziny.

*
***
Zestawienie kosztów leczenia kociej rodzinki i rozliczenie otrzymanej pomocy:
Wizyty w lecznicy w Konstancinie:
4.08 - 16 zł
5.08 - 21 zł
6.08 - 35 zł
7.08 - 31 zł
8.08 - 85 zł
9.08 - 30 zł
10.08-39 zł
--------------------
Razem: 257 zł

Koszty ratowania Melanii i Fumetta
(panleukopenia)-Wilanów

10.08 - 86 zł
11.08 - 181 zł
12.08 - 160 zł Fumetto [`]
13.08 - 38 zł
14.08 - 16.08 - podawałam leki w domu
17.08 - 116 zł
-----------------
Razem: 581 zł

Koszty leczenia rezydentów (Sonia, Kuba, Dymek, Figa i Whisky)
11.08 - 119 zł
12.08 - 107 zł
13.08 - 104 zł
14.08 - 97 zł
15.08 - 174 zł
16.08 - 56 zł
17.08 - 95 zł
----------------
Razem: 752 zł

c.d leczenia w Konstancinie - moja piątka + Melania

18.08 - 58 zł (Kuba)
19.08 - 110 zł (wszystkie koty - wizyta domowa)
20.08 - 24 zł (Kuba)
21.08 - 58 zł (Dymek i Melania)
25.08 - 28,50 zł (Dymek)
28.08. - zastrzyk gratis (Melania)
31.08 - 28 zł (Kuba)
7.09 - 170 zł (Melania - badania krwi, testy, Intestinal mały)
---------------------
Razem:476,50 zł

Wszystkie wydatki na leczenie (rachunki w lecznicach) = 2.066,50 zł
W/w kwota nie obejmuje wykupu leków w aptece.

Wsparcie otrzymane na leczenie:
1. Zakup surowicy Caniserin - Ania
2. 500 zł - Fundacja św. Franciszka (Fumetto i kotka-matka)
3. 200 zł - dla rezydentów casica
4. Transporterek + karma RC - Ewa G. (spoza forum)
5. Zylexis (3 dawki) dla Melanii - Fundacja św. Franciszka
6. Bazarek Aleksandry59 - viewtopic.php?p=4818614 zakończony
*50 zł - izaz
*20 zł - wiora
*50 zl - Femka
7. Bazarek Ani viewtopic.php?t=98927 w trakcie
* 40 zł - wanila
* 30 zł - Marna
8. Bazarek MariiD. viewtopic.php?f=20&t=99338&p=4866869 zakończony
* 62 zł - makrejsza
9. Bazarek ewick viewtopic.php?f=20&t=99349 zakonczony
* 50 zł - ewcikosia
* 35 zł - Jono
10. 80 zł (za testy) - Iwona Z. (spoza forum)

Do chwili obecnej (18.09.09) otrzymałam 1.117 zł w gotówce + pomoc rzeczową (j.w).

Staram sie prowadzić rozliczenie sumiennie, ale podane kwoty nie obejmują kosztu zakupu leków w aptece (nie mam r-ków, pogubiłam paragony), te leki to m. in. Augmentin, Nifuroksazyd, Balsam Szostakowskiego, Lakcid, Gentamycyna, Floxal, niezliczona ilość strzykawek do podawania leków itp. - na pewno uzbiera się tego ponad 150 zł
Tę część postu będę uzupełniała na bieżąco.
Podane koszty są oszałamiające, ale prawdziwe, zdecydowana wiekszość wydatków mam udokumentowaną - leczenie naprawde tak kosztuje :cry: Mimo to nie wyobrażam sobie bym mogła go zaniechać.
Ostatnio edytowano Wto mar 29, 2016 18:05 przez Amica, łącznie edytowano 50 razy
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto lip 28, 2009 7:04

Wczoraj rozwiesiłam ogłoszenia o znalezieniu kotki (nic nie pisałam, że z przychówkiem), na razie odzewu brak :cry:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt lip 31, 2009 11:36

Zmieniłam tytuł wątku, można nie bać sie i śmiało tu zaglądać. Koty są bezpieczne. Wybieram się z kolejna wizytą, postaram się zrobić jakieś porządne zdjęcia.
Nikt nie zadzwonił w sprawie ogłoszenia, najprawdopodbniej kotka została jednak wyrzucona z domu. W każdym razie nikt jej nie szuka :cry:

Tak na wszelki wypadek i tylko proforma napiszę: gdyby ktoś chciał oferować kociej rodzince dom tymczasowy na kilka tygodni to będziemy bardzo wdzięczni.

W azylu jest mnóstwo maleńkich i ciut większych kociąt i panuje po prostu tłok. Obiecuję wsparcie na froncie zakupu karmy oraz żwirku i będę oczywiście szukała domów dla całej szóstki (tj. dla Melanii, czwórki jej dzieci biologicznych i jednego przybranego).
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Nie sie 02, 2009 20:46

Maluchy bardzo urosły w ciagu ostatniego tygodnia. W tej chwili maja około 3 tygodni, są to dwie szylkretki (w tym jedna buro-ruda pręgowana podobna do mamy) oraz dwa czarne, kocurek i kociczka. Jedno kocię ma białą łatke na piersiach a drugie na tylnej części ciała dłuzsze białe pojedyncze włosy - wyglada jakby posiwiały. Nie chcialam ich męczyć i dokladnie oglądac, sesja fotograficzna i tak była dla nich stresm.

Obrazek

Na zdjęciu powyzej: moja ulubienica klasyczna szylkretka z jednym z czarnulków, a ponizej drugie czarne kocię z pręgowana siostrzyczką.

Obrazek


A tu cała czwórka w komplecie:

Obrazek

I pozostałe fotki sobotnie :wink:

Obrazek


Obrazek


Obrazek
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon sie 03, 2009 9:19

Nikomu się nie podobają? Cała rodzinka (z mamą włącznie) będzie do adopcji za kilka tygodni.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto sie 04, 2009 14:50

Śliczne maluchy i mama też. Teraz tylko potrzebują nowych domków!
Ania & Kama, Pusia, Misia, Skits, Rafa, Mimi, Misio

Ania

 
Posty: 494
Od: Śro sty 29, 2003 9:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 7:59

Udało mi sie uprosić mamę i wczoraj Melania z dziecmi przyjechała do mnie na tymczas. Wczoraj pojechałam z całą piątka do naszej pani doktor, Melania ma od pewnego juz czasu biegunkę (w azylu dostała serię antybiotyku), jest odwodniona i słaba. Ma paskudny świerzb w uszach (na szczescie mam oridermyl), dostała kroplówkę wzmacniającą, była bardzo dzielna.
Kociaki sa w dobrym stanie (nie sa zagłodzone) ale 3 z nich też mają nieproszonych gości w uszach. Poza tym dwa kociaki mają oczka, które wymagają przemywania i zakraplania gentamycyny.
Melania wzorcowo korzysta z kuwety ale robi paskudne kupy, cuchnące, luźne, o barwie szaro-zielonkawej. Od dziś mam podawac jej nifuroksazyd oraz 1/4 tabletki echinacei. Najbardziej martwi mnie to, że kotka nie ma apetytu i prawie nie je. Ostatni solidny posilek (wołowina) zjadła wczorak ok. godz. 15:00 W nocy nie tknęła suchego a gerberkowego indyka zjadła śladowe ilości. Wydaje mi się, że kociaki nie najadają się i będę chciała już pomału zacząć je dokarmiać. Jestem niestety w tej kwestii zielona i liczę na pomoc osób bardziej doświadczonyych w odchowywaniu kociąt. Rano (wstałam o 4:30) dałam kociakom po 1 ml gerberka z przegotowaną wodą (czarna i szylkretka aż się przyssały do strzykawki). Poprzemywałam oczka, pozapuszczałam kropelki i... spóźniłam się do pracy. Jutro musze wstać chyba o 4-tej :cry:
Co i w jakich ilosciach powinnam podawać maluchom?
Aha, jesli chodzi o wiek to kociaki urodziły się ok. 10 lipca.
Melania jest młoda, wetka ocenila ją na rok z niewielkim kawałkiem.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro sie 05, 2009 8:44

Jeżeli kotka nie ma pokarmu to oprócz Gerberka - mleko w proszku dla kociąt. Dawać ile zechcą.
Mają prawie miesiąc więc można próbować uczyć je jedzenia z miseczki.
Te, które chętnie jedzą ze strzykawki karmić nad miseczką z Gerberkiem, pomału zniżając strzykawkę nad miseczkę, tak by pyszczek dotknął pokarmu.
Gerberek jest do tego lepszy niż mleko - kociak nie zachłyśnie się płynem przy próbie samodzielnego jedzenia. Jak zaczną jeść Gerberka - postawić miseczkę z mlekiem.
Można też podać im odrobinę mięsa wołowego, zeskrobanego (bez żył, tłuszczu itp.). Odrobinę. Samego, do pyszczka lub domieszanego do Gerberka.

Matka totalnie nie ma pokarmu? Pomacaj cycki. Jeżeli pokarm jest, wystarczy dokarmiać maluchy 3 razy dziennie. Jeżeli pokarmu nie ma - częściej. Ile razy? Trudno wyczuć. Zależy od stanu najedzenia się przy posiłku. Po jednym dniu będzie wiadomo czy karmienie co 3 godziny czy co 4.

Czy kociaki się najadają czy nie pokaże ważenie. Codziennie o tej samej porze. Jeżeli przybywa wagi, kociak po nakarmieniu jest spokojny przez dłuższy czas - posiłki są wystarczające.

Kocicy na paskudne kupy, oprócz podawanych leków można dawać Pro-Kolin. Skonsultuj z wetem. To probiotyk, regulujący florę bakteryjną w jelitach.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39167
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sie 05, 2009 9:54

Mario, dzieki. Na Ciebie zawsze można liczyć :wink:
Kotka jakiś pokarm ma, bo małe ssą i potem zasypiaja wtulone w jej brzuszek. Ale po krótkim czasie znowu domagają się karmienia. Kotka ma duże, wyssane sutki, ale nie wyczuwam "kul" z mlekiem :cry: Najprawdopodobniej dziś będę z nia szła na kroplówkę to poproszę, żeby wetka sprawdziła. Wczoraj obmacywała jej brzuch, stwierdzila, że w jelitach jej trochę bulgoce, ale póki nie widziałam jak wyglada kupa niewiele mogłyśmy ustalić.
Ile ml gerberka powinnam podawać jednorazowo?
Kupiłam świeże mięso (wołowe)- spróbuję im dać (odrobinę).
Spytam wetke o Pro-kolin.
Z ważeniem chyba sobie poradzę, moja waga waży od 200 g a one już chyba powinny ważyć więcej.
Strasznie mi przykro, że nie mogłam jej zabrać od razu po znalezieniu , ale naprawdę nie mogłam :cry: Moja mama zgodziła się na 10 dni pobytu u nas kociej rodziny(wtedy kończy mi sie cały tegoroczny urlop wypoczynkowy), w tym czasie musze znaleźć inny DT. Nie moge miec do mamy żalu, jest starszą osobą o mocno ograniczonych mozliwosciach poruszania się. W tej chwili mamy wyłączona kuchnię (mama nie dałaby rady upilnowac, żeby kotka nie wyszła z kuchni a moje koty, żeby nie weszły do niej). A ja muszę gości izolować od reszty towarzystwa (świerzb i biegunka nieznanego pochodzenia).
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro sie 05, 2009 10:25

Jeżeli małe po krótkim czasie znowu domagają się ssania matki to prawdopodobnie kotka nie ma wystarczająco mleka.

Generalnie karmi się "do oporu". Jak kociak wypluwa strzykawkę, wykręca się - ma dosyć. Nie rozwadniaj Gerberka zbytnio - ot, tyle by dał się przepchnąć przez strzykawkę.

Możliwe, że po Twoim dokarmianiu mleka się trochę w sutkach zbierze i małym wystarczy na 2-3 karmienia. Wówczas Ty dołożyłabyś też ze 3 karmienia i jakoś by to funkcjonowało.

Możesz do mleka dodać ociupinkę kaszki ryżowej (bezcukrowej, bezsmakowej) dla niemowląt. Tylko najpierw trzeba rozrobić kaszkę w mocno gorącej wodzie, poczekać aż napęcznieje, potem dodać mleko.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39167
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sie 05, 2009 10:29

Dzis jestem w pracy, jutro wzięłam urlop na żądanie, w piątek niestety znowu do pracy, bo resztę naleznego mi urlopu biore po niedzieli. Mam nadzieje, że do połowy sierpnia maluchy dadza juz radę same jeść :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro sie 05, 2009 10:57

Karmisz rano, przed pójściem do pracy.
Karmisz zaraz po przyjściu z pracy (16?)
Karmisz wieczorem (20?)
Karmisz najpóźniej jak się da. (23?24?)

I da radę. :)

Na wsiaki słuczaj stawiasz miseczkę z Gerberkiem jak Cię nie ma.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39167
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sie 05, 2009 11:47

Miseczke z gerberkiem zostawiłam :wink: Wczoraj buraska jadła mi gerberka z palca (razem z palcem), ale dzis nie chciała. Ani z palca, ani ze strzykawki. Może nie była akurat głodna?
Mario, jakby co to będe dzwonić...
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro sie 05, 2009 11:50

Amica pisze:Miseczke z gerberkiem zostawiłam :wink: Wczoraj buraska jadła mi gerberka z palca (razem z palcem), ale dzis nie chciała. Ani z palca, ani ze strzykawki. Może nie była akurat głodna?
Mario, jakby co to będe dzwonić...

Możliwe, że nazbierało się mleka w sutkach po Twoim dokarmieniu i malec się najadł mamuni.

Dzwoń. :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39167
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sie 06, 2009 16:13

Dzis straciliśmy czarną maluszkę :placz:
Nie jadła, nie ssała matki, mleko podawane strzykawka wypływało z pysia. Na oko nie wygladała źle, na oko miała pełniutki brzuszek(okazało sie, ze to był zgazowany żołądek). Myślałam, że dojada gdy nie widze, ale od wczoraj miałam ja na oku. Inne kociaki ssały i ciągnęły ze strzykawki, aż tłok sam szedł. A ona nie. Zawsze z boku, w kątku, w pozycji siedzacej... Inne sie bawiły, podgryzały a ona drzemała. Dzis zauważyłam, że szybko oddycha i cały czas pojękuje. Doktor Agnieszka zrobiła rtg - przepuklina przeponowa, uwięźnięte w niej jelita. Płuca słabo widoczne (niedorozwiniete lub z płynem?). Takich maluszków nie operuje się. Wróciłyśmy do domu (ja i Melania) bez kruszynki :placz:
Dziś "ochrzciłam" te co przetrwały:
Fiamma (po włosku płomien) to imie szykretki
Felice (szczęśliwa) to klon mamusi
Fumetto (dymek) to jedyny kawaler w tym towarzystwie.
Trzeba dalej żyć...
Ostatnio edytowano Pt sie 07, 2009 13:17 przez Amica, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Derekduego, Franciszek1954, Google [Bot], RaqueBlaf i 55 gości