Wydało się! Od kilku dni chodziłam po pokoju, w którym mieszkają Tygrysy z nosem przy ziemi i po wszystkich kątach... W kuwecie było zadziwiająco mało, ani śladu kupek pod szafą, a zapaszek zabijał coraz mocniejszy na wejściu

Dzisiaj poprosiłam małża, żeby zajrzał na szafę, bo tam często bywa Tajgunia... Okazało się, że bywa tam, owszem regularnie i robi kupska do podróżnej torby

Plus tego taki, że teraz jestem pewna, że biegunki nie ma i robale już nie wyłażą

Poradźcie, co z tym zrobić, bo w komnacie tygrysów zostało jeszcze mnóstwo walizek i pudła, w których są nie moje rzeczy... Dodam tylko, że kuwetka jest regularnie sprzątana, nie ma mowy o przepełnieniu.