Witajcie popołudniowo - deszczową porą Czy ja wiem czy to jest złośliwość Doroto , prędzej jest to powiązane z wiekiem i różnymi schorzeniami naszego domownika który czasami zachowuje sie całkiem nieracjonalnie . Np po ostatniej scysji w temacie podkarmiania Kropci nasz domownik został przyłapany tym razem na wysmarowaniu Kropciowej główki jakąś maścią , co ciekawe nie skończyło sie to podrapaniem domownika w przeciwieństwie do mnie gdy dawno dawno temu usiłowałem smarować Kropciowe ranki specyfikiem przepisanym przez Wetkę , w każdym razie tłumaczenie domownika było co najmniej intrygujące : otóż w/g niego to nie podkarmianie wędlinami jest przyczyną drapania sie Kropci ale skoro już sie kotka drapie to trzeba jej jakoś pomóc i wysmarować rozdrapane miejsca maścią . Po kolejnych rozmowach z domownikiem jak narazie nie widzę żeby Kropcia była czymś upaćkana i chciałbym mieć nadzieję że tak nam dłużej zostanie . Ostatnio usiłowałem porobić Kropci nieco zdjęć ale panna nabrała jakiejś niechęci do aparatu i natychmiast umyka gdy tylko usiluję ją uwiecznić ...............
Ach Gattaro , jak ja Ci zazdraszczam tych zdjęć latającej Bettinki , u nas nawet ziewająca Kropcia wychodzi rozmazana i nieostra
Jedynie kiedy śpi mogę spokojnie porobić jej zdjęcia
Może i fajnie Kalair niemniej daleko nam do Gattarkowych fotek .
Pewno bym sie już dziś nie odezwał gdyby nie niespotykane u nas wydarzenie , Kropcia śpiewa , słysząc miaukolenie dobiegające z kuchni początkowo myślałem że to Dorcia a gdy udałem sie na miejsce zdarzeń okazało sie że jednak nie , zazwyczaj małomówna Kropusia rozgadała sie ile wlezie nie wiedzieć do kogo , może do jakiejś muchy lub ćmy która umknęła mej uwadze ? . Wygłaskałem dziewczynę ile wlezie i puki co nastała cisza ale kto wie co przyniosą nam puźniejsze godziny Dzisiejszy Kropciowy pysio z popołudnia wygląda nie najgorzej i mam nadzieje że będzie jeszcze lepiej
Witajcie wieczorową porą Dzień upłynął nam dość sennie nie licząc kilku momentów w których Kropcia zapragnęła dużych ilości głasków i miziania oraz awarii akwariowej instalacji filtrującej z którą sie w końcu uporałem . Dorcia spędziła sporo czasu przy starej kierownicy którą przytaszczyłem do pokoju , wbijała w nią pazurki i maltretowała z zadowoleniem
Kropciowy pyszczek niby sie goi i zaczyna zarastać futerkiem ale nasz domownik robi ostatnio co może aby ta w miarę dobra sytuacja wróciła do tak zwanej "normy " ,
godzinę temu znów przyłapałem go na podawaniu Kropci wędlin i jak to już zwykle bywało w takich sytuacjach nie był w stanie w żaden logiczny sposób wytłumaczyć swego zachowania ,
to że swoimi działaniami szkodzi zdrowiu Kropci i naraża ją na kolejne wizyty u Wetów niestety do niego nie dociera . Straszna jest ta bezsilność wobec domownika w podeszłym wieku którego problemy zdrowotne skutkują takimi a nie innymi działaniami ..........................
Śliczna Kropcia i Dorcia - kierowniczka Pysio Kropciowe duuużo lepsze i niech tak zostanie Na domownika to chyba nic nie pomoże...zwłaszcza, ze starszy i z problemami zdrowotnymi...
Podczytuję was niesmiało i trzymam kciuki za zdrówko Kropci.Oby udało wam sie zwalczyć choróbsko U mnie się zaczyna coś w rodzaju kataru.Zaczął kichać Adik ,przeszło na Hansa ,a teraz Dymek ma ropsko w oczyskach Echh szkoda gadać