Co wiem o FIPie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 23, 2009 16:09

Oj pewnie, że ciało obce "lepsze" :ok: :ok: :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 23, 2009 16:50

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lip 24, 2009 9:17

Przed operacją była konsultacja profesora z SGGW (nie wiem jak nazwisko, ale spec od kocich chorób) i stwierdził, że trzeba kroić bo jelita prawdopodobnie zaszły na siebie (odcinek o szybkiej i wolnej perystaltyce) oraz coś wygląda na ciało obce. O 9 doktor ją uśpił do operacji. Teraz czekamy.

Lauriene

 
Posty: 36
Od: Pt gru 05, 2008 23:24

Post » Pt lip 24, 2009 9:49

Ogromne kciuki :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 9:54

[quote="Lauriene":iv3rfi04]Przed operacją była konsultacja profesora z SGGW (nie wiem jak nazwisko, ale spec od kocich chorób) i stwierdził, że trzeba kroić bo jelita prawdopodobnie zaszły na siebie (odcinek o szybkiej i wolnej perystaltyce) oraz coś wygląda na ciało obce. O 9 doktor ją uśpił do operacji. Teraz czekamy.[/quote:iv3rfi04]

Wgłobienie jelita. Mogloby doprowadzic do smierci kotki.
Mocne kciuki.
Powinno byc wszystko oki.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 17:30 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 24, 2009 10:02

mocne kciuki
napisz jak bedziesz wiedziała wiecej
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 24, 2009 18:37

No i jesteśmy po operacji. Jest znacznie gorzej... Wet wyciął jej 8cm okrężnicy na zagięciu, w tym 2 cm nowotwór. Za 2 tygodnie będzie wiadomo czy złośliwy, czy też nie. Mam nadzieję, że to jednak nie złośliwy, a jakiś ziarniak czy inna torbiel. Z tego powodu miała te potworne objawy :(

Lauriene

 
Posty: 36
Od: Pt gru 05, 2008 23:24

Post » Pt lip 24, 2009 18:54

Kurcze... :(
Trzymam kciuki, żeby nie było złośliwe - jest duża szansa, bo skoro wetowi udało się wyciąć, to może był dobrze odgraniczony, a to zawsze daje nadzieję.
W przeciwieństwie do FIP-a.

Niech się szybko goi i dochodzi do siebie.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 17:31 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lip 24, 2009 19:06

Jeśli nie jest złośliwy to może żyć jeszcze wiele lat, jeśli złośliwy to może wracać. Za bardzo kocham moją kotkę by pozwolić jej umrzeć bez walki. Mam już namiary na onkologów. Jak będą wyniki histopatologii to idę się konsultować.

Lauriene

 
Posty: 36
Od: Pt gru 05, 2008 23:24

Post » Pt lip 24, 2009 19:21

tak się cieszę że kicia juz w domu
teraz będzie tylko lepiej :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 24, 2009 23:01

Uf, dobrze że operacja isę udała.
Gorzej, że to nowotwór, ale mam nadzieję, że nie okaże się złośliwy :ok:
A jeśli nawet, to że został wycięty w "dobrym" momencie.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 25, 2009 9:11

Mhm, też mam taką nadzieję. Nie wiem dlaczego próbowała jeść dziś żwirek z kuwety. Będę ją teraz karmić strzykawką, papką RC Convalescence Support. Może jak się naje to nie będzie próbować jeść żwirku.

Lauriene

 
Posty: 36
Od: Pt gru 05, 2008 23:24

Post » Sob lip 25, 2009 9:16

Czasami takie zachowania związane są z niedoborami żywieniowymi [a ona ma nieco braków po swojej chorobie], lub też związane są z wybudzaniem się z narkozy [koty robią wtedy `dziwne` rzeczy].

Convalescence powinien wyrównać ewentualne braki. Jest odżywczy i lekkostrawny. RC produkuje też mokra karmę Recovery - tez nadaje się `do strzykawek, a smakuje bardziej `mięsno`. Conv. też jest mięsny w saszetkach, ale to kawałki, więc jak już będzie sama jadła.
Ostatnio edytowano Wto gru 27, 2011 17:30 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lip 25, 2009 9:31

Przez miesiąc mam jej dawać tylko papkowate rzeczy, bo miała rozcięte jelito a potem zszyte, więc musi dochodzić do siebie. Dziękuję za informację, że jest też papkowate recovery. Dziś po południu pojadę na zakupy i kupię też recovery jak TŻ będzie mógł jej pilnować (tzn siedzi w klatce, ale nie chcę by jadła żwirek albo próbowała podskakiwać).

Lauriene

 
Posty: 36
Od: Pt gru 05, 2008 23:24

Post » Sob lip 25, 2009 10:19

puszki hillsa są papkowate - mozna je lyżeczka rozprowadzić w wodzie na gładką masę ale też mozna karmić z palca
ja stosowalam gdy Szagus byl chory
nie rozwadnialam tylko palcem wkladalam do pysia, a jak kot sam chce jesśc to taka papka ladnie mu wchodzi
na problemy Twojego kotka to pewnie hills i/d na problemy jelitowe
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, teesa i 325 gości