Moje MP6 - część trzecia

[Erin]

Witaj Psocie!
Mam nadzieję, że byłeś dzielny i się nie bałeś.

[Erin]

Cioteczki, dajmy już spokój tematowi Dudusia - niech śpi spokojnie
Smutno mi

[MaryLux]

Witaj Psocie!
Mam nadzieję, że byłeś dzielny i się nie bałeś.

Wszyscy się baliśmy A najbardziej to Duża
Wczoraj wkleiłem odcinek pamiętnika, dziś następny, ale ich nikt nie czyta
Psot

[cangu]

Właśnie wysłałam do moderatorów prośbę o całkowite usunięcie mojego profilu, liczyłam, że forumowicze pomogą w leczniu chorych zwierzaków, którymi w okolicy nikt się nie zajmuje. Jest tego masa a na profesjonalne leczenie brakuje środków! środków na lecznie gdzie indziej, w lepszych klinikach i miastach. Dudusia "przejęłam" w stanie krytycznych, prosiłam o pomoc a usłyszałam tyko zarzuty, z czego mieliśmy go przedtem profesjonalnie leczyć? gdzie? kilka lat był zdrowy po odebraniu go właścielom, którzy patrzyli jak jego łapka gniła kawałek po kawałku ale w waszej opini pewnie tam by miał lepiej niż u nas . TAK POWSTAJE W LUDZIACH OBOJĘTNOŚĆ. Ja rezygnuje z pomocy zwierzakom, mam swoją zdrową piątke i reszta od tej pory mnie nie obchodzi. Jest tu wielu wspaniałych ludzi ale działania nieumiejących się opanować, specjalnie prowokujących awantury skutecznie blokują pomoc. Dzwonienie po weterynarzach i ubliżanie im też nie jest najlepszą metodą pomocy zwierzętom. Życze powodzenia wszystkim, którzy naprawde dobrze życzyli Dudusiowi i licze na szybkie usunięcie mojego profilu wraz z wątkami. Dziękuje serdecznie

[cangu]

A do tych, którzy dalej dzwonią do weterynarzy! dziś byłyśmy na sterylkach i o ile wczoraj się weterynarze zdenerwowali telefonami dziś się śmieją z tego już i nie odbierają telefonów od cytuje "wariatek". Każdy w okolicy wie ile dobrego robimy dla zwierzaków! i wiem kto dziś m.in. dzwoni do weterynarza! dzięki P..... ale sprawa jest już wyjaśniona!

[Yoko]

Wczoraj wkleiłem odcinek pamiętnika, dziś następny, ale ich nikt nie czyta
Psot[/color][/b]

Psocie kochany, dużo ludziów czyta tylko nie wszyscy zaznaczją teren Bo niektórzy to tak mają, że czasem pisac nie lubieją ,wiesz? Zapytaj cioci Izy to Ci powie Całuski i pisz jak najwięcej

[ania1985]

dziewczyny wybaczcie wszyscy zwlaszcza Iza, nie wtracam sie do calej sprawy i nie bede sie wtracac dalej takze, jedna rzecz tylko chcialam napisac, jedyna.
odbiegajac od calej forumowej klotni, odbiegajac od wszystkiego, to droga Cangu - zabrzmialo to tak , ze w zw z sytauacja na forum zaistniala ty za kare rezygnujesz z pomocy zwierzakom. kogo chcesz ukarac? bo chyba nie "nas" ( miau). zdaje sie ze pomagamy zwierzakom z dobrego serca, z wlasnej wrazliwosci na ich los, a nie po to aby zbierac pochwaly, czy tez po to aby inni widzieli. nie chce dolewac oliwy do ognia, przykro mi z powodu Dudusia.

to tyle z mojej strony, plus to ze szkoda ze w tym watku sie taka sprawa rozwinela, bo napewno nikt tego nie chcial i nikomu nie jest milo.

[cangu]

Nie mam sił, poprostu się wypaliłam i nie nadaje do tego. Nikomu nie chce zrobić nazłość. Mam swoją piątke i psiaka wystarczy. POZDRAWIAM
Sorry ERIN już nie będe Ci się wcinać w wątek!

[nanetka]

Amen

[Erin]

Wczoraj wkleiłem odcinek pamiętnika, dziś następny, ale ich nikt nie czyta
Psot[/color][/b]

Psocie kochany, dużo ludziów czyta tylko nie wszyscy zaznaczją teren Bo niektórzy to tak mają, że czasem pisac nie lubieją ,wiesz? Zapytaj cioci Izy to Ci powie Całuski i pisz jak najwięcej

Ciocia Iza potwierdza - Ciocia Ela lubi czytać, pisać nie koniecznie

[Erin]

Witajcie Cioteczki!
Co u Was? U nas pochmurno i chłodno.

[Yoko]

Witamy pięknie

Kłaki posprzątane Zawsze powtarzam,że gdyby te futra nie były moje to ....

W sprzątaniu nastąpiła przymusowa przerwa na ululanie psiorów z powodu burzy, oczywiście

Mizianki dla kotików (i Pańci też )

[Erin]

Witaj Elu!
Ja też sprzątałam kłaki - o Boże, ile tego
A na dodatek Pyśka namiętnie i pasjami tłucze Plamkę
Muszę sobie z dziewczyną BARDZO poważnie porozmawiać

Pozdrawiamy całą gromadką!

[MaryLux]

Dziś u nas też pochmurno i deszczowo

[Erin]

To jeszcze nic ... mnie dziś znowu przywitał deszcz g... - tym razem w przedpokoju. Mam już teraz niemal pewność, że to robota Plamki. Chyba Pyśka trochę przesadza z tym ganianiem