Bestia - [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 24, 2009 7:51

:dance2: :balony: :balony: :dance2:

Bestia złapany!!!

Wiecie nie myślcie, że to była skomplikowana akcja. Niesamowite łapanie dzikiego zwierza polegało na pójściu i wzięciu go na ręce, w których to, niczym w najlepszej klatce łapce należało kocura zanieść do domu. No nieważne w każdym bądź razie wielki sukces.

Dzisiaj ludzie z kiosku podeszli już spokojnie, nawet tak przyjaźnie. A ja na zakończenie rozmowy usłyszałam tylko "nawet mnie nie podrapał", chociaż jak uprzedzałam prężyl wysuszone muskuły :wink: (myślę, że słodka białobura istotka nad nami czuwa, i jeszcze niezwykła szara, i najdzielniejsza czarna, i niezwykle mądra białorudoszara... moje aniołki cudowne)

W domu czeka na Wylinialca jedzonko, do wyboru, do smaku. Wczoraj weszłam do sklepu zoologicznego, stanęłam przed półką i zostałam przytłoczona ilością jedzenia. Już nie mówiąc o tym, że mokrego to ja dawno nie kupowałam. mamy więc 4 puszki, jedną torbę suchego, kociego mlego... a ze spożywczego serce :roll:


Hmmmm Bestia strasznie płacze, i ma bardzo mocny głos. Mam nadzieję, że pomimo tego płaczu zaadoptuje się do warunków domowych....

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 7:56

Za nowe życie Bestii :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 8:01

:-)
Bestio, wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia
malati tobie tez
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 24, 2009 8:07

Nie dziękujemy, prosimy o kciuki za drogę do Warszawy.



Dziewczyny myślicie, no w sensie tego płaczu... w niedzielę w nocy nie płakał. Dzisiaj dopomina się wyjścia, czy mu nie zrobimy krzywdy skoro On tak woli przestrzeń? Boję się, że zamknięcie Go w mieszkaniu będzie dla Niego karą :(

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 8:08

Mocne kciuki za udomowienie Bestii :ok: :ok: :ok:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 8:11

No ale będziesz go brała na spacery i wogóle? :roll:
A jak długo on jest po ciachnięciu? Może jeszcze w nim hormony buzują?

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt lip 24, 2009 8:14

Malati
daj mu i sobie szansę i czas, na pewno na początku zamknięta przestrzeń będzie dla niego szokiem i myślę, ze nawet kilkanaście dni może się przyzwyczajać
i chyba na początku go na te spacery nie bierz, bo jeszcze dyla da w nowym miejscu :strach:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt lip 24, 2009 8:17

A gdyby naprawdę źle się czuł, to możesz mu poszukać domku wychodzącego. Ale świadomego i dbającego, a nie pani z kiosku :roll:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt lip 24, 2009 8:27

Marcia On jeszcze nie jest ciachnięty. We wtorek jesteśmy u pani wet na badaniach krwi, co dalej, czy raczej kiedy postanowimy już po badaniu.

Ogólnie Bestia jest spokojny, nie rzuca się, nie skacze, tylko poplakuje sobie chcąc wyjść. Kazałam mamie podstawić mu kuwetę :oops: coś czuję, że to o to może chodzić.


Uschi ja spacery zacznę jeszcze dzisiaj. Mamy dobre szelki, a skoro On potrzebuje.

No i było już spotkanie z dziewczynkami, pełen spokój i brak zainteresowania.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 12:04

Stresuję się jak głupia!

Czy wszystko, czy na pewno.


Bestia jeszcze nie ma "swojego" kocyka. Obawiam się, że pierwsze spotkanie ze środkiem antyrobalowym nie było w pełni skuteczne, więc jak już wybijemy mieszkańców (ekhm pchły i nie tylko bleeee) to wtedy zakupię mięciutki kocyk coby chude ciałko mógł na nim położyć. Kocyk będzie zielony, tak myślę, że będzie pasować do faceta.

Trzymajcie kciuki prosimy mocno mocno! Za zdrowie, aklimatyzację i żebym bez niepewności mogła powiedzieć "A Moja Bestia to..."


(i przypominam wyprawę po Quaziastego i powrót z wybrykiem natury, czyli udowadnianie, że do góry brzuchem też można sobie miauczeć)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 12:24

Będzie dobrze :ok: !
A nie możecie mu zapodać Advocata na kark? On jest chyba na zewnętrzne i wewnętrzne.

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt lip 24, 2009 12:30

Mocne, mocne kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ale wiesz... będzie dobrze, na pewno 8)

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Pt lip 24, 2009 12:35

Marcia On ma robale wszędzie, gdzie się da, w sensie wewnętrznie i zewnętrznie. Już dostał na kark coś. Nasza pani wet powiedziała, że skoro On ma takie kolekcje to warto mu podawać Feliwaya (już czeka) i Aniprazol przez 3 dni. Niestety nie mogę nigdzie dostać Aniprazolu :( Będę szukać jeszcze ale coś kiepsko to widzę :(

Mam jak coś w domu jakieś zastępstwo kocie (też na tasiemce). No ale będzie dobrze, nie z takich rzeczy były koty odrobaczane ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 24, 2009 13:10

Malati pisze:Ogólnie Bestia jest spokojny, nie rzuca się, nie skacze, tylko poplakuje sobie chcąc wyjść. Kazałam mamie podstawić mu kuwetę :oops: coś czuję, że to o to może chodzić.

Też bym przyjęła tę opcję :wink:
Kciuki mocne za Was :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Wierzę, że wszystko się ułoży :)
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt lip 24, 2009 14:31

bedzie dobrze zobaczysz
a masz balkon?
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 152 gości