Pięć kotów po zmarłym.Wszystkie w nowych domach!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 23, 2009 8:10

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw lip 23, 2009 8:47

elawiska pisze:Trzymaj się Nerunio, ciocia prosi.... A co tam prosi!
ZAKAZUJĘ CI CHOROWANIA !!!!!

Mała, to pewnie jedno i drugie....kalci i KK, jak u Hektorka... :( Obym się myliła
Rany, żeby nie tyle chorób w domu.....

Dziś Hektorek o 9 do weta... Chyba zaczniemy walkę z kalci.....


Elu, a masz może od kogo pozyczyc cykloferon?
Może pomógłby Hektorowi. Dla niego pewnie wystaczyłyby 2 ampułki. Ja oddam tylko trzeba będzie poczekac na jakąs okazję do Krakowa.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 23, 2009 10:59

Nie poszłam do weta... U nas 46 stopni... Boję sie że ugotuję kota w torbie jadąc autobusem..... Jutro też przyjmuje. Wprawdzie dużo dalej będę miała ale ma być chłodniej......

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Czw lip 23, 2009 20:06

Co u Nerunia? :(

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Czw lip 23, 2009 20:56

U Nera zle :(
Nie wychodzi do ludzi, nic nie je.
W ciągu kilku dni niesamowicie wychudł.
Próbowałysmy go dzisiaj karmic strzykawką convalescence, ale ma odruch wymiotny :(
Jutro obejrzy go wet i pewnie dostanie antybiotyk.
Kciuki bardzo potrzebne
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw lip 23, 2009 21:14

Kurcze i jeszcze ten upał.
moje koty tez źle jedzą. Miluś wymiotował.

A Nero nie ma czegos w pychalku? Może śmietanka z żóltkiem? Fantastka jestem wiem, jak to zrobic w schronisku:(((

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 23, 2009 21:22

Lidka pisze:Kurcze i jeszcze ten upał.
moje koty tez źle jedzą. Miluś wymiotował.

A Nero nie ma czegos w pychalku? Może śmietanka z żóltkiem? Fantastka jestem wiem, jak to zrobic w schronisku:(((


Nero ma pewnie w pyszczku kalciwirusa.
Ma zaropiałe oczy, przytkany nos.
Dostał strzykawka convalescence, ale karmienie na siłe nie ma sensu, bo ma odruch wymiotny.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw lip 23, 2009 21:29

kurcze nie choruj chłopaku :(
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Czw lip 23, 2009 21:47

Nero naprawde kiepsko
naprawde,
strasznie sie o niego martwie
postaram sie ,zeby jutro dostał od nas choc jedna porcje zylexisu i antybiotyk
trzymajcie kciuki
mam jego fotke-kiepska-bo siedzi w srodku, wogole nie wychodzi do ludzi, a zawsze był pierwszy

Obrazek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 23, 2009 22:19

Kurcze, może rozrobię betadine i dam Jackowi. Miaby kto odebrac od niego pod firmą? A do nosa xylomethazolin, fajnie działa. Moge jeszcze aloes rozrobic, tylko czy miałby mu kto dac? Jeszcze teraz weekend:((

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 24, 2009 5:06

Kotulku nie rób tego :placz: :placz: :placz: Żebym ja miała jakaś "izolatkę".......a tu nawet drzwi żeby odseparować.... nie ma

Hektorek lepej, tyle że Febe i Dyzio złapali katar od NIEGO.... Koksa to nic się nie ima

Obrazek :(

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Pt lip 24, 2009 9:44

Nero nadal kiepsko.
Osowiały, nie chce jesc, od razu ma odruch wymiotny, jak sie mu usiłuje wcisnac conwalescensa.
Ma bolace bysle bardzo gardło.
Dostał dzis troche kroplówki podskórnej.Jutro i w niedziele tez cos dostanie.
Dostał porcje zylexisu i betamox.
Trzymajcie kciuki,zeby cos ruszył, bo jeszcze dwa, trzy takie dni i go z nami nie bedzie :crying:
(a ja wyjzezdam, nie ma mnie do czwartku :( )

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 24, 2009 12:51

Miałam się już nie odzywać w tym wątku ale serce mi się wyrywa do tego biednego, cudnego kotka ale rozsądek mówi co innego, nie mogę go w tej chwili wziąć do siebie :crying: mimo tego wielkiego metrażu, jak napisano w tym wątku o mojej 26-metrowej dziupli.
Neruniu, nie poddawaj się, słonko, proszę, wytrzymaj jeszcze trochę
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lip 24, 2009 13:36

A dlaczego niby miałabyś sie NIE ODZYWAĆ???
26 m.? No to mamy takie same apartamenty :lol:
Fakt, serce się w plasterki samo kroi jak się czyta o Nerusiu.... Masz rację....

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Pt lip 24, 2009 13:42

elawiska pisze:A dlaczego niby miałabyś sie NIE ODZYWAĆ???
26 m.? No to mamy takie same apartamenty :lol:
Fakt, serce się w plasterki samo kroi jak się czyta o Nerusiu.... Masz rację....

bardzo się o niego boję, Mała daje takie niepokojące wieści, mam nadzieję, że nie poddał się całkowice, że się pozbiera, że ....nie odejdzie nam...
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sandi870 i 712 gości