Z telefonicznych rozmów z wetami wiem, że całkiem-całkiem. Dziś wróciliśmy w domowe pielesze, jutro wpadnę do Walerki. Zdjęcia więc będą cieplutkie i świeże. Muszę dbać o Ciociofanki, bo odleżyn nam jeszcze dostaną
A tak na poważnie: dzięki, że pamiętacie o Małej i podnosiłyście wątek podczas naszych wywczasów. A na tych wywczasach Jutro Wam kogoś przedstawię
To ta sama Walerka??? Oczom nie wierzę.
Serio, az porównałam plamki na pysiu, byłam gotowa uwierzyć, że nam psikusa robisz. Wypiękniała i wyrosła Oczko pięknie wygojone...
Ale ma śmieszny ogon - wygląda jakby się zamieniła z jakimś czarnuszkiem. Jak ktoś znajdzie czarnego kota z białym ogonem to będzie ogon walerkowy