Amberka szylkretowa Lady[`],Rudiś[`] Szejna,James,Shilla

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 22, 2009 12:28

o kurcze, to też nie za wesoło miałaś...

ja myślę, że generalnie niedoceniamy medycyny niekonwencjonalnej... szprycujemy siebie i zwierzaki jakimiś świństwami, a czasami wystarczyłoby wrócić do natury...
antybiotyki na jedno pomagają, ale na drugie szkodzą i generalnie bardzo osłabiają organizm.
ja ciąglę zastanawiam się nad Amber - czy te jej lamblie nie zacząć leczyć właśnie jakimiś innymi preparatami.
Podobno ludziom na robale pomagają między innymi pestki dyni, albo sok z kapusty. Amberka co prawda lubi na przykład gotowanego kalarfiora, ale chyba soku z kapusty ani dyni, to chyba nie zje...
Ruru poradź, co by na te lamblie pomogło - plis :)
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 22, 2009 12:54

Joasiu, na te lamblie
to nic nie pomogło jeno metronidazol pomógł
(ale też dopiero 2 kuracja dwukrotnie powtórzona,
pierwsza taka pojedyncza nic nie dała)
+ virkon do czyszczenia kuwet co i rusz
+ probiotyk, żeby florę w brzuszku odbudować

jeszcze tak myślę, może Amberek
ma jeszcze jakąś dodatkowo
alergię pokarmową?
może by się przydała jakaś karma
typu hills i/d na załagodzenie brzuszka?
u kotów moich rodziców właśnie ten hills
pomógł na totalną rewolucję
jaką wszystkie 3 koty dostały
po gurmecie
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 22, 2009 13:05

Amberka cały czas jest na karmie weterynaryjnej - dla chorych brzuchów...
przy próbie przestawienia na normalną, to dopiero była rewolucja :roll:

może by jej faktycznie zacząć dawać coś na odporność...
a jaki probiotyk dawałaś?

może powtórka aniprazolu zadziała. ale to dopiero za tydzień pójdzie druga dawka - dzisiaj dopytałam Anię-Wetkę, że powtórka może być po 3 tygodniach od pierwszej kuracji. czyli jeszcze muszę poczekać...
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 22, 2009 13:27

Ło matko, dopiero doczytałam.
Biedne zwierzaki :(.
Asiu, Aneta (nick:Duszek686), która adoptowała naszego schroniskowego Marmurka też się morduje z biegunkami. Zaraz ją "naślę" do Twojego wątku. Anetka też go faszerowała metronidazolem długo, długo, w końcu zrobiła badania i wyszło, że kocio ma podrażnioną wątrobę i trzustkę chyba. I najpierw to trzeba wyleczyć, żeby pokonać biegunki.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 22, 2009 16:47

hmm, aniprazol to heniek dostawał
na początku, bo było podejrzenie że tasiemiec może
w nim siedzi, ale to nic nie pomogło
nawet nie wiedziałam, że to też na lamblie

a probiotyk to podaję albo linex forte z apteki- jest bez laktozy
albo ten biogen kt - http://www.animalglob.pl/product_info.p ... ts_id=4994
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 22, 2009 20:29

kurcze, no ale Amber przecież miała robione badania krwi i gdyby coś było nie tego z wątrobą czy trzustka, to by przecież wyszło...
ona praktycznie nic innego nie je tylko karmy weterynaryjne na problemy z układem pokarmowym (oczywiście z wyjątkiem podjadania z miski Jamesowi, ale staram się je pilnować), więc chyba od tego by jej się nic nie narobiło...
dostawała też przez kilka dni enzymy trzustkowe i bez żadnych zmian - nic...
co do aniprazolu, to kiedyś rozmawiałam z taką starszą panią weterynarz i ona wtedy mi powiedziała, że właśnie na lamblie stosuje aniprazol, bo jej zdaniem jest bardziej skuteczny od metronidazolu...
Amberka, po przetestowaniu wszystkich już chyba możliwości w końcu też dostała od CC aniprazol, ale póki co, po pierwszej turze, nic się nie poprawiło...
kupię coś tej "potforzycy" :wink: na odporność - może to coś da...
a jak nie pomoże, to tak jak pisałam dzisiaj Magdzie :D
wleję jej górą do środka domestosa - zamieszam, potrząsnę i spuszczę zawartość dołem... może jak jej się tam przeczyści, to w końcu będzie porządek :roll:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 22, 2009 20:42

dziewczyny, a propos lamblii powiem wam, jaka szamanska metode mi polecila lekarka pediatra dla mojej corki, jak byla mala i wykryto u niej lamblie. nazwa brzmiala mi zlowrogo, bylam przestraszona. a ona kazala mi przez dwa dni nie dawac mlodej nic slodkiego do jedzenia. po dwoch dniach kazala rozrobic make z woda i cukrem i ja tym oblepic (nie pamietam na ile, ale nie jakos superdlugo). i powiedziala, ze te lamblie same wyjda do slodkiego. :? do tej pory nie dowierzam, czy ta cala historia mi sie nie przysnila. ale na nastepnym badaniu lamblii juz nie wykryto. i to lekarka w przychodni zalecila, nie jakas znachorka. jak mi ktos nie uwierzy, wcale sie nie zdziwie. sama nie moge uwierzyc.
tylko ze oblepianie kota maka z cukrem chyba nie wchodzi w gre...

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Śro lip 22, 2009 20:46

double :oops:

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Śro lip 22, 2009 21:00

:lol:
wszystko w życiu jest możliwe :)
ja gdzieś wyczytałam o tych pestkach dyni, że pomagają na robale.
w końcu kiedyś ludzie nie mieli lekarstw i jakoś sobie musieli radzić z tego typu przypadłościami, więc może w tej metodzie coś jest...
ale oblepić całą??? czy tylko w pewnych miejscach???
z kotem to raczej nie da rady oblepić... taki numer nie przejdzie...
a szkoda :?
ale dzięki za radę - może kiedyś się przyda :)
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 22, 2009 21:04

no cala to nie. pamietam, ze rozebralismy ja i postawilismy w wannie. ale glowe na pewno zostawilismy w spokoju. bardzo to bylo dziwne. przeciez te lamblie siedza chyba w watrobie, to jak to tak, wyszly wszystkie przez skore i juz? no ale znikly po tym zabiegu... :o

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Śro lip 22, 2009 21:08

łakomczuszki z tych lamblii :D
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 22, 2009 21:16

lamblie to raczej w jelitach siedzą, więc mają dość łatwe i proste wyjście :wink: :lol:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 22, 2009 21:18

a? no to ja sie nie znam. zreszta nikt nie mowil, ze sie znam. :lol:

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Śro lip 22, 2009 22:40

Witam wszystkich serdecznie. Późno trafiam na wątek cudnej Amber, ale już go sobie zaznaczyłam i będę tu zaglądać. Dzięki Aniu za namiary 8)
Ponieważ jestem tu "nowa" - napiszę, że mam na imię Aneta i mam słabość do szylkretek. Sama od 5 lat mieszkam z jedną z nich, a od 3 m-cy również z zielonookim Marmurciem.
Tak w ogóle jak czytam ten wątek i oglądam zdjęcia - to jakbym własny dom widziała, i własne kociaste... Właściwie brakuje mi tylko... dymniaczka... :wink:

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 22, 2009 23:12

:) kciuk a Amber
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 173 gości