Hej.Bida totalna,sezon w pełni,małe zasypują mieścinę jak i wszędzie (co jedną się chlaśnie,to druga nie wiadomo skąd z brzuchem,albo z przychówkiem wyłazi)....nowa porcja bidoków się nazbiera,a tych starszych miziaków nikt nie chce.Dobrze,że domek tymczasowy ma tyle serca .
Uff,aż chwilowo bałam się podnosić wątek.Mimo zachowania środków ostrożności,cała kociarnia się zaraziła wirusidłem od dziczki capnietej na sterylkę.Ale już jest dobrze,więc do góry