Koty na Warszawskiej Woli! Potrzebna pomoc w sterylkach+ DT!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 18, 2009 7:11

Tak Meggi ,kotami opiekuje się p.Jola która mieszka na parterze.
Ja nie zostawiam nie zamkniętych spraw ,nie mam czasu tylko pisac na forum.Doba ma tylko 24 godziny
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Czw cze 18, 2009 19:00

Henia pisze:Tak Meggi ,kotami opiekuje się p.Jola która mieszka na parterze.
Ja nie zostawiam nie zamkniętych spraw ,nie mam czasu tylko pisac na forum.Doba ma tylko 24 godziny


Heniu dzieki za informacje , że jednak nie jest tak żle :)
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt cze 19, 2009 7:37

Dziewczyny a wiecie coś więcej o tym kocie bez łapki?
Czy on sobie tam radzi? Brak łapki przedniej czy tylnej?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw cze 25, 2009 11:47

Widziałam kocura bez tylnej łapki. Radzi sobie calkiem dobrze. Podobno (ale to już powtarzam za p. Wiesią :wink: ) jest tam też równiez kotka - trójłapka. Niestety, ja jej nie widziałam - przynajmniej w stadzie

Wczoraj udało mi się złapać kolejne 2 Kocury - czarny i w typie zorro. Pojechały do Koterii. Patent na złapanie - rzut kurczakiem do klatki. Gdy kurczak spada, następuje chyba moment zawahania się i kot daje krok do przodu (do środka) A później często zapomina o bożym świecie i płynnie wchodzi na ścieżkę. To jedyna metoda na trudnołapne koty. W innym wypadku ostrożnie będą omijać sprzęt. Tak wyglądała nasza pierwsza łapanka.

No a teraz trochę smuteczków :(
Jest śliczna koteczka, podrostek, biało-buro-prążkowa, odważna, chętnie wchodzi do klatki - niestety, nie mogę jej teraz wziąć :( Jest fajnym, rezolutnym kociakiem ok. 4 miesięcznym. Ma rodzenstwo, ale tamte podrostki są bardziej płochliwe i rokują niepewnie.

Jedna z kotek niedawno się okociła, ale maluchy jeszcze nie ujawniły się karmicielom. No i też będzie problem - co dalej? Zostać na osiedlu nie powinny - liczebność kotów jest i tak dużo za duża i z tego co słyszę, mieszkancy bloku narzekają np. na koty spacerujące po maskach samochodów [/ Teraz nie dam rady nikogo wziąć świadomie na tymczas, ostatnio miałam ciężki okres (problemy zdrowotne), muszę wrócić do pełni sił ... :( :

Można zmienić tytuł wątku. Potrzebna nie tyle karma, ale domy tymczasowe dla kociąt, pomoc w łapaniu i twórcze pomysły :wink: - póki co, jestem sama na placu boju.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw cze 25, 2009 14:01

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=94389
Nie przydałaby się taka karma?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56140
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob cze 27, 2009 14:41

Karma by się przydała - myślę, że najbardziej Pani Wiesi, bo ona, jako karmicielka, obsługuje największy obszar - nie tylko Cm Wolski, ale również okolice.

Dziś w południe przywiozłam z Koterii na Batalionu dwa kocury po kastracji. Przy okazji dowiedziałam się, że pani karmicielka miała wczoraj przykre zdarzenie - jakiś agresywny koleś zaatakował ją werbalnie - i nie skonczyło się tylko na tym

:( :( :( 8O

Mała, ufna koteczka (najodważniejszy z podrostków) została wczoraj mocno kopnięta, na oczach przerażonej karmicielki. :( Pani relacjonując mi to zdarzenie, miała łzy w oczach.

Kociak, który najmniej z całego stada bał się ludzi, został potraktowany tak bezdusznie. Podobno przez chwilę siedziała pod okienkiem, jakby skołowana, nie miała pojęcia, o co chodzi :(

No to niewiele myśląc złapałam ją ręcznie, choć stawiała opór przy wkładaniu do transporterka. Byłyśmy w lecznicy. Maluch ma ok. 4 miesięcy. Jest u mnie, przerażona, ale już mruczy 8) . Nie powinnam brać tymczasa - szukam pomocy - DT bezterminowego, lub domu stałego (ach marzenia :roll: )

Kicia wygląda zdrowo, była dobrze odkarmiona - dziś została zaszczepiona, odpchlona - mam za 3-4 dni podać jej vetminth. Ma juz książeczke zdrowia. Postaram się ją wstępnie uczłowieczyć, bo jednak trochę się boi. Ale naprawdę nie powinnam teraz mieć tymczasów... :(

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie cze 28, 2009 22:17

Do góry! Kto da dt kociaczkowi?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15225
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon cze 29, 2009 11:40

:cry:
podniosę wątek
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon cze 29, 2009 18:30

Hop!

Mała Parasolka nadal wystraszona, boi się hałasów, gwałtownych ruchów. Niemniej jednak wzięta na ręce mruczy.
ostaram się wrzucić kilka zdjęć.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro lip 08, 2009 11:43

Oto Parasolka, którą kopnięto pod blokiem na Batalionu Parasol. Zostanie u nas, dopóki nie znajdzie domu... no bo innej opcji nie ma. Po raz kolejny urobiłam TŻa (chociaż trochę zaskoczyłam go, gdy wróciłam z łapanki z Parasolką). Jest jeden plus - nasz inny tymczas, Malinka, ma kumpelę - do tej pory gryzła moje ręce, teraz gryzie i jest gryziona przez Parasolkę. Ale ręce nadal gryzie :wink:

Tak wyglada Parasolka vel Niunia :wink:
Obrazek
Ma śliczne prążki, białe dodatki. I uwaga - białą lampkę na koncu ogona!
Została już zaszczepiona, odrobaczona i uznana za okaz zdrowia :)
Obrazek

Parasolka i Malinka vel Ogryzek :wink:

Obrazek

Obrazek
^ TU widać ten OGONEK z lampką :)

Najfajniej byłoby, gdyby dziewczynki znalazły wspólny domek... Ech!

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto lip 21, 2009 21:28

Jana pisze:Na Batalionu Parasol była również (niezależnie) Agalenora z p. Wiesią. Koty są zaopiekowane, a dziś wieczorem jest pierwsza łapanka.


Pisze na prosbe pani Wiesi;

W tym własnie rejonie w chwili obecnej jest 6 kotek ciezarnych.

Prosba o pomoc w złapaniu tych kotek, dzwonila dzis pani Wiesia do Koterii
najblizsze terminy sierpien , a na talon na ul. Zytniej druga polowa wrzesnia.
Moze ktos znajdzie chwile czasu .
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro lip 22, 2009 10:03

Jakieś nieporozumienie z tymi terminami w Koterii - zabiegi są robione na bieżąco. Miejsca są na przyszły tydzień na pewno.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lip 22, 2009 10:17

Agalenora pisze:Oto Parasolka, którą kopnięto pod blokiem na Batalionu Parasol. Zostanie u nas, dopóki nie znajdzie domu... no bo innej opcji nie ma. Po raz kolejny urobiłam TŻa (chociaż trochę zaskoczyłam go, gdy wróciłam z łapanki z Parasolką). Jest jeden plus - nasz inny tymczas, Malinka, ma kumpelę - do tej pory gryzła moje ręce, teraz gryzie i jest gryziona przez Parasolkę. Ale ręce nadal gryzie :wink:

Tak wyglada Parasolka vel Niunia :wink:
Obrazek
Ma śliczne prążki, białe dodatki. I uwaga - białą lampkę na koncu ogona!
Została już zaszczepiona, odrobaczona i uznana za okaz zdrowia :)
Obrazek

Parasolka i Malinka vel Ogryzek :wink:

Obrazek

Obrazek
^ TU widać ten OGONEK z lampką :)

Najfajniej byłoby, gdyby dziewczynki znalazły wspólny domek... Ech!


dwie śliczne dziewczynki:))
oszczędzaj się
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro lip 22, 2009 13:32

Prze chwila dzwonilam do pani Wiesi i potwierdzila , ze sierpnien w Koterii a juz dzis na Zytniej nawet na pazdziernik.
Rozmawiala wczoraj z starsza pania .
Mniie to tez bardzo zdziwilo.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro lip 22, 2009 13:49

meggi 2 pisze:Prze chwila dzwonilam do pani Wiesi i potwierdzila , ze sierpnien w Koterii a juz dzis na Zytniej nawet na pazdziernik.
Rozmawiala wczoraj z starsza pania .
Mniie to tez bardzo zdziwilo.


Dzwoniłam do znajomej, ktora pracuje w Koterii, powiedziała, że w przyszłym tygodniu beðą przyjmować.

B. pilne przypadki, można "zrobić" w mojej zaprzyjażnionej lecznicy ale bez przetrzymania. Więc, to chyba nie rozwiazuje sprawy.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot], kota_brytyjka i 131 gości