To będzie bajka o białym Kayu z Milanówka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 21, 2009 6:42

Witaj Biały Królewiczu-co u Ciebie tak cichutko?
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto lip 21, 2009 10:14

Bo ciotki coś mało zaglądają do Kaya. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40448
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lip 21, 2009 10:24

Ja zaglądam, ale rzadko piszę :)

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Wto lip 21, 2009 10:31

Kay, wczoraj zajadał się suchym RC przy mnie (miseczki są obok biórka - blisko mnie) jeśli dobrze pójdzie, to dzisiaj będę go łapać na przegląd.

Coraz częściej wchodzi do kuchni w której kroję mięso - wczoraj wieczorem zajadał się kawałkami indyczych serc które mu podrzucałam.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto lip 21, 2009 12:34

Czego to koty dla smakołyków nie zrobią :D Nawet lęk przed człowiekiem pokonają - bestyjki ;-)
Obrazek Obrazek

Babett_B

 
Posty: 1026
Od: Pon lut 02, 2009 19:50
Lokalizacja: Pruszków/Milanówek

Post » Wto lip 21, 2009 13:12

Dzisiaj głaskałam Kaya po grzbiecie, znowu mrużył oczy i zero agresji, ale miałam wrażenie że zamarzł, bo siedział bez ruchu w jednym miejscu... a jeden z moich kotów - Piracik polizał go po uszku.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto lip 21, 2009 22:15

Cameo pisze:a jeden z moich kotów - Piracik polizał go po uszku.


Widocznie lubi lody śmietankowe :P
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Wto lip 21, 2009 22:34

Dzisiaj przy krojeniu podszedł trochę bliżej niż ostatnio...

Ale największym zaufaniem obdarzył mojego tatę - czekam aż skoczy mu na kolana, bo chyba się na to zapowiada... i nie wiem czy mój ojciec odda wtedy Kaya, muszę z nim porozmawiać :wink:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto lip 21, 2009 23:22

Cameo pisze:Dzisiaj przy krojeniu podszedł trochę bliżej niż ostatnio...

Ale największym zaufaniem obdarzył mojego tatę - czekam aż skoczy mu na kolana, bo chyba się na to zapowiada... i nie wiem czy mój ojciec odda wtedy Kaya, muszę z nim porozmawiać :wink:


To byłoby najlepsze zakonczenie bajki o Kayu i drodze do domu... :wink: :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro lip 22, 2009 10:25

Byłoby cudnie :D
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Śro lip 22, 2009 10:28

Jeszcze pamiętam jak był agresywny, koszmar :( powiedziałam sobie że nie możemy oddać komuś takiego kota, ale Kay się poprawił, strasznie go pokochaliśmy :oops:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro lip 22, 2009 12:28

Nie wiem od czego zacząć ale... :wink:

Jakąś godzinę temu odsunełam łóżko i zostałam mile zaskoczona :wink:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro lip 22, 2009 13:34

Nikt nie chce wiedzieć? 8O :wink:

Już piszę 8) odsunełam łóżko i delikatnie pogłaskałam Kaya, zero reakcji ale miał możliwość ucieczki - a zawsze uciekał kiedy do niego wchodziłam. Teraz łapanie - :strach: zarzuciłam ręcznik, też zero reakcji, myślę sobie, kurczę... co mu jest? Kay nie znosi ręczników, zawsze syczy albo atakuje, a tu takie 8O wziełam go na ręce, ale uwaga! nie za kark, tylko normalnie, ręce pod brzuszkiem i tu też zero reakcji 8O

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to że wcześniej zabranie go na ręce (nawet za kark) było wręcz niemożliwe! zawsze uciekał gdzieś dalej, atakował, albo syczał. I łapanka zajmowała wtedy ok. 30 minut, dla mojego bezpieczeństwa musiał mieć zasłoniętą (ręcznikiem) głowę, bo jak tylko widział jakiegoś człowieka, to wpadał w szał... masakra :(

I to nie wszystko, kiedy go wypuściłam, to nabluzgał na mnie za zamknięcie mu drzwi przed nosem :wink: dosłownie, stanął przede mną i sssyyy :wink: za pobudkę też :roll: bo kiedy odsuwałam łóżko to słodko sobie spał :wink: za karę siurnął mi na półkę z transporterami :x (chyba znaczył teren bo się wypiął :x ) i wlazł pod tę półkę, do kuwety. Beszczelnie odsunełam kuwetę i wyciągnełam białasa, nagulgotał na mnie - ale zero agresji kiedy zarzuciłam na niego ręcznik 8O wziełam go na kolana, nie zasłaniając mu główki i wtedy 8O zaczełam go drapać za uszami, i chyba mu się to spodobało bo jego głowa "zleciała" w dół, i tak sobie leżał, a ja go głaskałam i głaskałam. Aż w końcu zszedł sobie spokojnie i kulturalnie, bez zbędnego gadania...

8O

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro lip 22, 2009 15:25

Wszystkich zamurowało? :lol:

:ryk: :lol:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro lip 22, 2009 15:43

Chyba tak :lol:

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 177 gości