Wwa Świętojerska - 2 ciężarówki złapane, są inne koty

[seidhee]

Tribel (nie wiem jak nazwać drugi dubel )

[seidhee]

Odebrałam wczoraj z lecznicy tę pierwszą kotkę. Grzecznie się zachowywała w autobusie, ale jak już wysiadłam i doszłam do Świętojerskiej, zaczęła strasznie szaleć w transporterze, chyba rozpoznała swoje okolice. Jak otworzyłam drzwiczki, to wyprysnęła przed siebie takim susem, że transporter poleciał spory kawałek w przeciwną stronę i zaraz zwiała gdzieś w krzaki.

Jest tam jeszcze kilka kotów. Podobno kilka miesięcy temu łapała w tamtych okolicach jakaś blondynka z dredami - ktoś wie, kto to może być? Chętnie bym się z nią skonsultowała, może byłaby w stanie powiedzieć, które są już zrobione. Nie widziałam u żadnego przyciętych uszu, ale może po prostu nie zauważyłam.

[VeganGirl85]

Bura kota już w Koterii, gdzie ją zaniosłam własnymi rękami (przy pewnej pomocy tramwaju) - jestem z siebie dumna

Oj tak, nadźwigałaś się! Ja bym chyba jej nie uniosła
Btw ten karmiciel to bardzo znany muzyk, skojarzyłam dopiero później

mi się też coś kojarzyło jeśli chodzi o tego pana, że to nie jest ktoś całkiem nieznany, ale będę wdzięczna za pw o kogo chodzi w celu potwierdzenia moich przypuszczeń

a co do targania klatki- jestem po prostu żywym zaprzeczeniem wysuwanych przez niektórych tezy, że weg*anie są słabi, rachityczni i pozbawieni siły

a co do blondynki z dreadami- niestety nie wiem

[piotr568]

Na którym odcinku Świętojerskiej odbywają się Wasze manewry?

[VeganGirl85]

Na którym odcinku Świętojerskiej odbywają się Wasze manewry?

Róg Świętojerskiej i Nowiniarskiej - w podwórku domu przed domem opieki, widziałyśmy też koty wylegujące się na trawniko-kwietniku po drugiej stronie Nowiniarskiej

[piotr568]

No to tam jakieś dwa-trzy miesiące temu działałem z memką, a chyba i jopop wcześniej też, bo od Asi dostaliśmy "zlecenie" na ten adres Ale żadne z nas nie jest blondynką z dredami Kilka kotów było wyłapanych i ciachniętych. A pan karmiciel to ten z parteru z narożnego mieszkania, o greckiej urodzie

[VeganGirl85]

No to tam jakieś dwa-trzy miesiące temu działałem z memką, a chyba i jopop wcześniej też, bo od Asi dostaliśmy "zlecenie" na ten adres Ale żadne z nas nie jest blondynką z dredami Kilka kotów było wyłapanych i ciachniętych. A pan karmiciel to ten z parteru z narożnego mieszkania, o greckiej urodzie

siedziałam na podwórku, jak Dorota z nim rozmawiała, dopiero potem do niej dołączyłam, więc nie wiem, gdzie mieszka ale spokojnie można powiedzieć, że ma grecką urodę- ciemniejszą karnację i ciemne, dłuższe włosy

[seidhee]

A pan karmiciel to ten z parteru z narożnego mieszkania, o greckiej urodzie

Tenże
A pamiętasz może, w jakich kolorach były te koty, które ciachaliście?

[piotr568]

Tyle czasu, spróbuję sobie przypomnieć, może memka też tu zajrzy, podeslę jej linka. Ale wszystkie koty były "robione" w Boliłapce więc musiały być nacinane.

[memka]

Przywolana przez Piotra, jestem
O ile dobrze pamietam, zlapalismy piec sztuk, dwa bure i trzy czarne. Na 100% mialy ciete uszy.

W bloku greka zostala kotka, ktora podobno duzo rodzi. Wtedy miala male, nie moglismy jej zgarnac.
Nieduza, bura, mila. Czy mozliwe, ze to ta ktora udalo sie ciachnac?

Mam do Was prosbe: jesli nadarzy sie okazja spytajcie pana greka o kocura z jednym okiem (usuniety wrzod).
Prosilam zeby zwrocil uwage jak przebiega jego aklimatyzacja po pobycie w lecznicy. Mialam do niego zadzwonic, ale zabieram sie do tego juz ponad miesiac Bede wdzieczna za informacje.

[seidhee]

Hm no to trochę problem, bo tam wszystkie koty są bure i czarne Ale będę się przyglądać uszom (jakoś trudno mi dostrzec przycięte ucho, nawet u kotki którą ostatnio odebrałam z lecznicy przez chwilę nie widziałam ).

Kocura z jednym okiem nie widziałam, ale Grek pewnie coś o nim wie.
Bura mała kotka, co dużo rodziła, to pewnie ta co złapałyśmy z Agą - tak właśnie mówiła o niej jedna pani.

[seidhee]

Zapomniałam napisać, że w piątek wypuściłam tę drugą burą kotkę. Z transportera wybiegła dzikim pędem, ale parę kroków dalej zatrzymała się, zaczęła się myć i rozglądać. Wyglądała na bardzo zadowoloną z powrotu w swoje okolice.
Jeśli chodzi o dalsze sterylki, to chwilowo nie mam do tego głowy (niestety jestem osobą, która nie ogarnia więcej niż jednej sprawy na raz:P ) ale w tej chwili sytuacja nie jest paląca. Jak się trochę ogarnę, to będę działać dalej.

[VeganGirl85]

Zapomniałam napisać, że w piątek wypuściłam tę drugą burą kotkę. Z transportera wybiegła dzikim pędem, ale parę kroków dalej zatrzymała się, zaczęła się myć i rozglądać. Wyglądała na bardzo zadowoloną z powrotu w swoje okolice.
Jeśli chodzi o dalsze sterylki, to chwilowo nie mam do tego głowy (niestety jestem osobą, która nie ogarnia więcej niż jednej sprawy na raz:P ) ale w tej chwili sytuacja nie jest paląca. Jak się trochę ogarnę, to będę działać dalej.

jak będę miała czas, to się oczywiście piszę

[Efcia1]

Wczoraj wieczorem byłyśmy tam z Praksedą, w weekend widziała w tym miejscu dwa podrostki i pojechałaśmy wybadać sytuację. Widziałyśmy kotkę z naciętym uchem (to chyba ta "Koteryjna"), nawet sierść na łapce nie zdążyła całkowicie odrosnąć i Prakseda przypomniała sobie o tym wątku. Widziałyśmy inne koty (bury kocur, jedno oko jakby mętne, towarzysz tej wysterylizowanej), w głębi podwórka kotka z czarnym maluchem (4 m-ce?) i wielki bury kocur na ogrodzeniu. Żadne nie miało naciętego ucha. Rozumiem, że trzeba tam dokończyć dzieło. Osobiście mam mnóstwo łapanek (po sąsiedzku zresztą też, bo w ubiegłym tygodniu odkryłam na Dolańskiego ciężarną kotkę - założyłam wątek) ale w razie czego mogę pomóc z transportem. No i posiadam klucze do Koterii więc nie będzie problemu z zawieziem kota nawet w późnych godzinach wieczornych. Trzeba tylko zarezerwować miejsce w ośrodku.

[Efcia1]

dubel