Kochane Ciociofanki Zajonca, bardzo Wam dziękuję za taką reakcję, za słowa otuchy i obiecane wsparcie
I oczywiście dziękuję Zajonczkowi, że o tym napisał, bo ja osobiście jakoś nie miałam odwagi...
Oprócz odwagi brakuje mi już wiary, że kiedyś będzie lepiej, zwłaszcza w obliczu mojej choroby, a raczej braku perspektyw na jej skuteczne leczenie. Coraz częściej ogarnia mnie uczucie kompletnej beznadziei, a nawet chyba podświadome pragnienie jakiejś ostatecznej katastrofy

Albo ‘tylko’ chęć niesprzeciwiania się jej nadejściu...
Na szczęście jest jeszcze Zajonczek z jego instynktem samozachowawczym, no i jesteście Wy, zupełnie niesamowite jego Ciociofanki...
Zbieram się więc na odwagę i odpowiadam na zapytanie Myshki: w sumie tylko za media jestem dłużna prawie 500 zł. Z tego 435 zł za prąd płatne najpóźniej w środę (choć ten termin, dzięki pewnej propozycji pewnej kochanej Cioci Zajonca, mogę w ostateczności nieco wydłużyć).
Tyle za media... A dziś wreszcie ma do mnie dotrzeć długo oczekiwana klatka-łapka, co z kolei oznacza, że sezon polowań czas zacząć. Do tego zaś, oprócz znośnej kondycji fizycznej, będą mi potrzebne środki na kastrację i leczenie złapanych dziczków...
Nie wiem, jak to wszystko ogarnąć, szczególnie że jedno implikuje drugie i pociąga za sobą następne koszty.
Ale będę próbować, mimo wszystko.
Dziękuję ogromnie wszystkim, którzy mi w tym pomogą.
---