Kuźnica Helska - na usypianie kotów są pieniądze! :(

[Killatha]

Milenko, jak zwykle masz dobre pomysły

a może też do Vivy?

[milenap]

Wszędzie gdzie się da wg mnie warto!

Killatha, ja pochodzę znad morza, duża częśc mojej rodziny to właśnie mała gastronomia nad morzem, sama sie tym zajmowałam, wiem jak to jest, ile sie zrobi pod klientów, jak tylko tam się ktoś o czymś dowie, że są jakieś działania, to poleci lotem błyskawicy, wszyscy beda wiedzieli

[ewar]

W Internecie jest strona Kuźnicy,jest forum,ale nie wiem,czy to dobry pomysł,aby coś tam pisać.Wytrują,albo coś?

[ewar]

Próbuję wkleić zdjęcia.To szylkrecia z Kuźnicy.Nie śliczna?A jak mruczała,kiedy ją przytulałam!

[Killatha]

jaka ona piekna
biedna malutka
czy uda się jej dożyć?

[KarolinaS]

[ewar]

Mam nadzieję,że ktoś z turystów ją zabrał.To Syberia,tak nazywają bardziej luksusową część Kuźnicy.Drugi raz jej już nie spotkałam,ale byłam tam jeszcze tylko dwukrotnie.Teraz zobaczcie zdjęcie kotki p.Bożeny,tej,która została wysterylizowana w zeszłym roku i wróciła.Jest jeszcze druga,ale nie udało mi się jej zrobić zdjęcia.Obie są wychodzące,łażą po całej wsi.Są zadbane,bardzo miłe i zdrowe jak na razie.

[ewar]

Teraz spróbuję wkleić zdjęcia posesji przy Helskiej.

Ja tam trochę posprzątałam.To białe coś to wór makaronu,który ktoś podrzucił.

[Killatha]

jakie cudne marmurki
aż nieprawdopodobne, że takie piękne koty nie mają domów
chocia żal wszystkich i pięknych i bardziej zaniedbanych (tych zaniedbanych jeszcze bardziej żal)

[ewar]

A oto stado kotów tam bytujących.Zwracam uwagę,że teraz są karmione przez turystów i nie wyglądają tragicznie.

Na ostatnim zdjęciu jest młodziutka kotka tuż przed porodem.

[ewar]

To jeszcze kolejne

One są naprawdę bardzo chude i mają brzydką sierść.Te marmurki to młode kocurki,nie potrafiłam ich rozróżnić.

[ewar]

Teraz już ostatnie zdjęcia z Helskiej.Ten kocurek z chorym oczkiem był odganiany od miski.Pod koniec mojego pobytu już nie przychodził,podobnie jak szara,ciężarna kotka.
Zobaczcie,jak blisko są tory kolejowe(między niebieskimi barierkami)

[rambo_ruda]

toż to moja Tolcia zdaje się cieszę się że ma się dobrze, i że nie rodzi co pół roku, tak naprawdę te dwie kotki które wróciły wycięte to z 30 kociąt mniej.

[VeganGirl85]

XagaX łapanka ok, niekarmienie to nie problem, ale złapiesz je i co dalej? załatw sterylki, kastracje, leczenie i dt to będę gotowa za 15minut żeby tam jechać i łapać.

łatwo jest pisać, radzić i apelować o pomoc, ale realia są takie a nie inne, nie chcę nikogo urazić bo mi też leży na sercu los tych kotów ale ja tam byłam i wiem jak to wygląda.

skoro jest problem z załatwieniem wszystkich spraw okołokastracyjnych, można zacząć od Provery / Promonvetu w zakresie zapobiegania rozmnażaniu- z moich rozmów z karmicielami wynika, że te środki podawane systematycznie są dobrym zabezpieczeniem. Może potem uda się zorganizować szerszą pomoc.

I cały czas trzymam kciuki, że uda się pomóc tym kotom w szerszym zakresie

[ewar]

A teraz koty z Żeglarskiej.One były dzikawe,nie dawały się głaskać,były za ogrodzeniem i za bardzo się do niego nie zbliżały.Jeden z tych czarnych maleństw nie ma kawałka tylnej nóżki.Przypuszczam,że krówka to mama,była wciąż głodna i ją widziałam najczęściej.Na pewno były dwa mioty,najmłodzsze,kilkutygodniowe to dwa czarnuszki,tygrysek i dwa białe z czarnymi ogonkami.Był też starszy,czarny kotek.Płci z oczywistych względów nie znam.Pisałam,że przed moim wyjazdem ktoś powyrzucał miski,koty zniknęły,widziałam tylko krówkę,ale w innym miejscu.

Ten kocur z uciętym ogonem to kot p.Bożeny.Możliwe,że ojciec tych dzieci.Bardzo miziasty,kochany,ale brudny okropnie.P.Bożena mówiła,że on całe lato włóczy się po Kuźnicy.