Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

[Anna61]

Jakieś nowe wieści?

[grrr...]

Czy deszczyk przeszkodził Dziewczynkom w ogrodowaniu się?

[mb]

Nareszcie koty śpią wszystkie naraz i nie muszę niczego pilnować

Dzisiejszy dzień rozpoczął się późno (dobudziłam się dopiero o 9.30 ) i burzliwie
Moje "aniołki" pokazały dzisiaj prawdziwą twarz - oczywiście pod nieobecność innych osób

Biśkę usprawiedliwia głód, bo zamiast jeść swoje suche, czekała, żeby najeść się przy Pumci, jej jedzeniem
Kropci niestety nic nie usprawiedliwia

W każdym razie całe przedpołudnie i wczesne popołudnie spędziłam na karmieniu kotów i pilnowaniu, żeby syki, burczenia, warczenia i machanie łapkami przed nosami przeciwników, nie skończyły się łapkoczynami
Za każdym razem, gdy dźwięknęły spodki, w kuchni od razu meldowały się Pumcia i Bisia. Dopóki Bisia miała jeszcze trochę luzu w brzuszku, zachowywała się wojowniczo i skrzeczała na Pumcię. Jednak winę za zachowanie Bisi ponosiła Kropcia, która z paniką w wytrzeszczonych oczach, warczała i wrzeszczała także na Bisię i Kasię, co wprawiało Bisię w stan silnego, negatywnego podniecenia
Wreszcie Bisia nażarła się tak, że więcej pochłonąć nie była w stanie i przestała interesować się Pumcią i Kropcią. Wtedy, na koniec, piękny popis wrzasków i jazgotu dała Kasia - akurat po tym, jak ją pochwaliłam, że taka spokojna i opanowana

Z kolei Pumcia, widząc, że nie musi niczego się obawiać, bo ja interweniuję za każdym razem, gdy coś się zaczyna, prawie przestała syczeć i tylko patrzyła spokojnie na moje pacyfikowanie pozostałych uczestniczek zajść

Deszcz nie odstraszył Pumci i dziewczyna kilkakrotnie skontrolowała stan ogródka, a krótka przerwa pomiędzy jednym dżdżem a kolejnym, pozwoliła jej nacieszyć się chwilą samotności pod tują

Fragment jednego ze spacerów:



Dzisiaj też Pumcia poskakała sobie na trawie przez chwilkę, czym wprawiła Bisię w stan osłupienia

A wczoraj, po pierwszym wyjściu (zapomniałam o tym napisać) Pumcia najpierw sprawdziła, jak ma się sprawa z oknem kuchennym, czy przypadkiem go nie zamykam, czy na pewno da się wrócić do domu

[grrr...]

I my mamy w to uwierzyć


Może się Dziewczynki zaczną razem bawić?

[mb]

I my mamy w to uwierzyć

Tak, wiem - po wczorajszym dniu...
Dobrze wiedzą, paskudy, jak zrobić ze mnie kociego oczerniacza

Może się Dziewczynki zaczną razem bawić?

Myślę, że wszystko może się zdarzyć

Ale muszę uważać, żeby Bisia miała stale brzuszek solidnie wypchany jedzeniem - wtedy staje się nastawiona pokojowo do całego świata

[Anna61]

No ładnie, ładnie!
Znowu to samo.

Biedna Pumcia, pewno sie bała, że jej nie wpuścisz z powrotem.
Z czasem przestanie być niepewna, a myślę, że to nastąpi już niebawem.

[mb]

No ładnie, ładnie!
Znowu to samo.

No, proszę - wszyscy przeciwko mnie

Biedna Pumcia, pewno sie bała, że jej nie wpuścisz z powrotem.
Z czasem przestanie być niepewna, a myślę, że to nastąpi już niebawem.

Pumcia już się czuje całkowicie jak u siebie - całe popołudnie odsypia wrażenia ostatnich dni na "swoim" fotelu. I tylko co jakiś czas zmienia boczek, na którym śpi

[Anna61]

A pozostałe dziewczynki co mówią na zajęcie ''ich'' fotela?

[grrr...]

A pozostałe dziewczynki co mówią na zajęcie ''ich'' fotela?

Ale to już nie jest ich fotel, na szczęście wszystkie wolą już kanapę. Fotel szczęśliwie akurat był wolny - uff, ile to wojen mniej!

[mb]

A pozostałe dziewczynki co mówią na zajęcie ''ich'' fotela?

Ale to już nie jest ich fotel, na szczęście wszystkie wolą już kanapę. Fotel szczęśliwie akurat był wolny - uff, ile to wojen mniej!

No, właśnie - fotel ostatnio był niczyj

Tak więc także z tego względu należało sprowadzić do domu nowego kota

[grrr...]

A pozostałe dziewczynki co mówią na zajęcie ''ich'' fotela?

Ale to już nie jest ich fotel, na szczęście wszystkie wolą już kanapę. Fotel szczęśliwie akurat był wolny - uff, ile to wojen mniej!

No, właśnie - fotel ostatnio był niczyj

Tak więc także z tego względu należało sprowadzić do domu nowego kota

Żeby tak na każdego działał taki powód do adopcji koteczka...

[mb]

A pozostałe dziewczynki co mówią na zajęcie ''ich'' fotela?

Ale to już nie jest ich fotel, na szczęście wszystkie wolą już kanapę. Fotel szczęśliwie akurat był wolny - uff, ile to wojen mniej!

No, właśnie - fotel ostatnio był niczyj

Tak więc także z tego względu należało sprowadzić do domu nowego kota

Żeby tak na każdego działał taki powód do adopcji koteczka...

A czyż to nie jest naprawdę uzasadniony powód

Czy może byś coś milszego niż widok kota upajającego się własnym fotelem
Tak więc uważam, że takie zakocenie pustego fotela robi człowiek po części dla swojej przyjemności, a więc z powodów egoistycznych

[grrr...]

A pozostałe dziewczynki co mówią na zajęcie ''ich'' fotela?

Ale to już nie jest ich fotel, na szczęście wszystkie wolą już kanapę. Fotel szczęśliwie akurat był wolny - uff, ile to wojen mniej!

No, właśnie - fotel ostatnio był niczyj

Tak więc także z tego względu należało sprowadzić do domu nowego kota

Żeby tak na każdego działał taki powód do adopcji koteczka...

A czyż to nie jest naprawdę uzasadniony powód

Czy może byś coś milszego niż widok kota upajającego się własnym fotelem
Tak więc uważam, że takie zakocenie pustego fotela robi człowiek po części dla swojej przyjemności, a więc z powodów egoistycznych

Mnie nie musisz do tego przekonywać. A może dałoby się ten pomysł szerzyć wśród ludu niezakoconego Taka akcja: "masz w domu fotel - musisz go zakocić "

[mb]

Mnie nie musisz do tego przekonywać. A może dałoby się ten pomysł szerzyć wśród ludu niezakoconego Taka akcja: "masz w domu fotel - musisz go zakocić "

Naprawdę świetne hasło

[Anna61]

Och jak dobrze, że ja nie mam foteli!