Odwodniony, nie chce jeść - pomórzcie bo umrze

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 17, 2009 9:21 Odwodniony, nie chce jeść - pomórzcie bo umrze

Mam problem.
- Kociak w poniedziałek skończył miesiąc. Jego matka go nie karmi, kociak słabnie i chudnie. Byliśmy wczoraj u weta, kazał podawać preparat mlekozastępczy, do opakowania była dołączona butelka ze smoczkiem, ale nawet przy jego użyciu kociak nie chce pić. Lać mu na siłę? Czy nie dostanie zachłystowego zapalenia płuc?
Obrazek

kotilisek

 
Posty: 676
Od: Pt gru 12, 2008 16:48
Lokalizacja: wieś k/Bydgoszczy

Post » Pt lip 17, 2009 9:29

Dziewczyny pomózcie
Ostatnio edytowano Pt lip 17, 2009 10:30 przez Szczęściara13, łącznie edytowano 1 raz

Szczęściara13

 
Posty: 257
Od: Pt cze 20, 2008 14:07
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy

Post » Pt lip 17, 2009 9:37

A zakraplaczem powoli i po trochu? (Nie wiem, jak duży jest ten smoczek).
Maluch musi jeść, bo padnie :(

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pt lip 17, 2009 9:38

My karmimy strzykawką "dwójką".
Wkładmy końcówkę z boku pyszczka i powolutku podajemy.
Trzeba bardzo uważać...

Jak on taki słaby to może Convalescentem tez karmić?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt lip 17, 2009 9:40

Podobno sprawdza się wentylek zamiast smoczka, który czasami jest za duży dla kociaka.
ObrazekObrazek

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 17, 2009 9:53

A miesięczny kociak chyba może już próbować stałego jedzenia, o ile dobrze pamiętam. Może jakieś paszteciki Babycata? Czy wet powiedział, że za wcześnie?

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pt lip 17, 2009 10:01

Ja miałam kociaka, który w wieku 10 dni nie brał do ust i do dziś nie bierze (ma 10 lat) żadnych mlekopodobnych preparatów. Odkarmiłam go zwykłymi puszkami dla dorosłych kotów oraz gotowanym kurczakiem. Spróbuj tez jeśli masz w zasięgu jakieś drobniutkie , kruche chrupki dla kotów i jeśli możesz kupić RC Convalescence Instant Support, ew. napój Viyo, zobacz czy nie będzie pił sam np. z pokryweczki od słoika. Niektórzy dają też gerberki dla niemowląt. Takiego dużego kota nie trzeba w zasadzie karmić smoczkiem, powinien gryźć, zlizywać z palca pokarm stały, a jeśli jest zbyt osłabiony to dostawać kroplówkę szybko żeby się nie odwodnił. Od butelki lepszy jest tzw. zakraplacz z apteki (nazywa się to zakraplacz nie pipetka w języku farmaceutów - pipetka dla nich to taka rurka z szerokim końcem), bo trudniej się zachłysnąć.
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt lip 17, 2009 10:03

Zakraplaczem podawac conva. Tak jak pisza dziewczyny. Odchowalam oseska z pepowina w ten sposob.
Jesli jest odwodniony to dlaczego nie mozna go podskornie nawodnic glukoza?
Ostatnio edytowano Pt lip 17, 2009 10:04 przez Izabela, łącznie edytowano 1 raz

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 17, 2009 10:04

CoToMa pisze:My karmimy strzykawką "dwójką".
Wkładmy końcówkę z boku pyszczka i powolutku podajemy.
Trzeba bardzo uważać...

Jak on taki słaby to może Convalescentem tez karmić?


Ja też strzykawką karmiłam powolutku z boku pysia a conv by mu się na pewno przydał.
ObrazekObrazekObrazek

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Pt lip 17, 2009 10:10

Nigdy nie potrafiłam zakraplaczem karmic. Karmiłam strzykawką. Najlepiej na koniec nałozy kawałek ucietej sondy, wtedy jest miękkie. Strzykawki raczej mniejsze, żeby nie za dużo leciało. Bardzo wygodne, choc dośc duże są strzykawki do podawania dzieciom klacidu. Te strzykawki sa w leku. Bardzo lekko chodzą.
Mozesz spróbowac poic malucha mocnym rosołem bez przypraw. Taki z kurczaka, albo wołowiny. Convalescence też byłoby dobre.
Musi dostawac chocby po kropelce. Wiem, że to czasochlonne ale to jego życie. Ale jesli mocno odwodniony to przydałaby się kroplówka podskórna

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 17, 2009 10:55

ja karmiłam także strzykawka. Nic gadzina nie chciała jeś.kuchnia była zawalona próbkami-moje tylko dojadały. Wreszcie trafiłam na cis co poszło.Kleik ryżowy z odrobina wody z przetarta przez sitko gotowana watróbką kurza.I jeszcze ciepłe musialo być. Wiem,niepowinnam ale tylko to mała jadła.Obyło sie bez sensacji.A jak juz zaczęła...
Teraz szczęśliwie w swoim domku...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lip 17, 2009 11:12

Przede wszystkim jeśli jest w takim stanie, to powinien zostać porządnie zbadany + na pewno nawodniony (nawet podskórnie!).
Jeśli ma już miesiąc, to Convalescens (w proszku, rozrobiony z wodą: kilka łyżeczek proszku + gorąca woda, rozrobione do konsystencji jogurtu), będzie dużo właściwszym jedzeniem, niż preparat mlekozastępczy.
Karm niewielką strzykawką, powolutku, po trochu, jak najczęściej.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lip 17, 2009 11:24

Miesięczne kocie może już jeść pokarm stały. Tak jak pisaly dziewczyny wcześniej, może być Gerberek mięsny z kurczaczkiem, albo z indykiem. Moje kocięta już miesięczne dokarmiałam również mlekiem zastępczym dla kociat Mixolem. Ale jak mialy miesiąc odstawiłam małe smoczki i dostawały z butli i smokiem takim dla wcześniaków (najmnieszym) Dostawały również Convalescens o konsystencji śmietany> (zapraszam do wątku str. 2 albo 4 są zdjęcia) jeśli jeszcze sam nie siusia i nie kupka koniecznie czeste masowanie brzuszka, odsikiwanie i odkupkanie.
odchowałam maleństwa od pierszej sekundy ich życia.

Bedzie dobrze! :ok: :ok: :ok:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 17, 2009 11:25

w sklepach zoologicznych są specjalne butelki dla zwierząt. ja najpier karmiłam strzykawką, a potem butla. pojechałąbym z nim do weta bezwarunkowo.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pt lip 17, 2009 11:26

Tak, wizyta u weta konieczna!

I zaczynamy dokarmiać pokarmem stałym w maleńkich ilościach, bo dostaną biegunki! Mleka ile dadzą radę wypić!
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Silverblue i 84 gości