Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

[mb]

Oby wszystko poszło po Twojej myśli! Ja już zazdroszczę Pumci super domku!

Też jestem dobrej myśli

Zresztą lepiej być optymistą, bo optymistom los sprzyja i żyje im się łatwiej, a w każdym razie - weselej

[mb]

Ja dopiero teraz sobie uświadomiłam, że Molisia jest podobna do Kasieńki. [*] na każde wspomnie o Kasi czuję się podle, czy aby zrobiłam wszystko, żeby ją ratować. Nie mogę sobie darować, ze musiała odejść z powodu białaczki, po tym co musiała przejść jako malutki kotek.(Chciała się ogrzać, jako 6 tygodniowe kocię w silniku i ten wciągnął jej łapkę)
Ty wiesz Mb, jak ja to przeżywałam, choć nie pisałam o tym u siebie na wątku. To nic, ze Molisia jest ósmym kotem, ale Bóg mi świadkiem, że chciałam, żeby znalazła domek. Ale niestety, nie udało się. 10 miesięcy czekania w zupełności wystarczy. :cry:

Tak, bolesne są to sprawy i niemożliwe jest, żeby się z nimi pogodzić I zawsze będą jakieś wątpliwości. Choćby rozum mówił, że nic więcej nie można było zrobić, to serce będzie już zawsze krwawić

Myślę, że 10 miesięcy to wystarczająco długo. Sądzę nawet, że zmiana domu po tylu miesiącach życia u Was, jak w normalnym, własnym domu, mogłaby być dla Molisi nie do zniesienia.

Mam nadzieję, ze osobiście poznam (już niebawem ) nowego członka Twojej rodzinki.

Też mam nadzieję, że odwiedzisz wreszcie Kraków i nas przy okazji, lub odwrotnie - nas i Kraków przy okazji

[Anna61]

Mam nadzieję, ze osobiście poznam (już niebawem ) nowego członka Twojej rodzinki.

Też mam nadzieję, że odwiedzisz wreszcie Kraków i nas przy okazji, lub odwrotnie - nas i Kraków przy okazji

Najpierw Was a później Kraków, w takiej, a nie innej kolejności.
Muszę niestety, rozłożyć siły na zamiary. Ja to tylko posiedzieć i odpocząć, a tu jeszcze Kraków zwiedzić.
Córka moja chciałaby już na drugą sobotę- 25 lipca jechać do Was.
No ale cóż, zobaczymy, odważyć się wreszcie trzeba, a z tą odwagą to u mnie na bakier jest.
Pasował by Ci ten termin? Nie byłby to dla Ciebie kłopot pokazać nam z grubsza Twoje miasto?

[mb]

Córka moja chciałaby już na drugą sobotę- 25 lipca jechać do Was.
No ale cóż, zobaczymy, odważyć się wreszcie trzeba, a z tą odwagą to u mnie na bakier jest.
Pasował by Ci ten termin? Nie byłby to dla Ciebie kłopot pokazać nam z grubsza Twoje miasto?

Bardzo dobry termin

Zresztą inne też mogą być - ja siedzę w domu i nigdzie się nie wybieram (czekam, żeby wreszcie firma wynajęta przez wspólnotę, wzięła się za nasz budynek).

Więc tylko Twojej odwagi potrzeba

[mb]

A jak będziecie podróżować

I co z noclegiem

[Anna61]

A jak będziecie podróżować

I co z noclegiem

Dobrze by było znaleźć jakąś kwaterę na jedną noc, to wtedy można by było na spokojnie wszystko zaplanować. Ale podejrzewam, że kwatery są chyba za drogie dla mnie.
A może wiesz o jakimś niedrogim kąciku dla mnie i córki?

Ja myślałam o wracaniu od razu w sobotę, ale chyba bym musiała jechać po ciemku, a tego bardzo nie lubię, bo się boję i będę bardzo zmęczona.
Ech, szkoda że człowiek nie ma tego zdrowia co 22 lata temu.

[mb]

Jaka może być maksymalna kwota od osoby

[Anna61]

Jutro porozmawiam z córką i ustalimy co i jak.
To jest 260 kilometrów.

[mb]

Też o tym właśnie myślałam i popatrzyłam na pociągi...
Kurcze Gdzie my żyjemy
Z Łodzi do Krakowa - 5 godzin, z przesiadką w Warszawie

[Anna61]

Mamy 17 i minął kolejny miesiąc od kiedy Mrusia odeszła. [*]

Mb, przepraszam za zamieszanie, ale niestety mój wyjazd teraz nie dojdzie do skutku. Pogoda jest jak jest, a ja nie chcę nikomu sprawiać kłopotu. Może kiedyś...

[mb]

Mamy 17 i minął kolejny miesiąc od kiedy Mrusia odeszła. [*]

Tak, to już 8 miesięcy. I nie ma chwili, żebym o niej nie myślała.

Ale czy to nie dziwny przypadek, że Pumcia ma przyjechać akurat dziś

Mb, przepraszam za zamieszanie, ale niestety mój wyjazd teraz nie dojdzie do skutku. Pogoda jest jak jest, a ja nie chcę nikomu sprawiać kłopotu. Może kiedyś...

Dlaczego

Komu miałabyś sprawić kłopot

Mogłybyście nawet przenocować u mnie - miejsca nie jest wiele, ale jak się chce, to wszystko można zorganizować

Przemyśl to jeszcze - może w którąś inną sobotę

[Anna61]

Już jest u Ciebie Pumcia?

[grrr...]

Szkoda, Kasiu, że na razie odłożyłaś przyjazd - myślałam, że mogłybyśmy się spotkać wszystkie razem.

MB, a co z jutrem? Mogę Was odwiedzić późnym popołudniem, czy może masz już jakieś inne plany?

[anna09]

Jak Wam minęła pierwsza noc w powiększonym gronie?
Pumcia zdążyła zaprzyjaźnić się z dziewczynkami?

Pozdrawiamy serdecznie i życzymy miłego dnia Proszę wygłaskać ode mnie całą czwóreczkę dziewczynek

[Anna61]

Mb, napisz coś, bo ciekawość nas zżera.