Myślę, że one mogły być w domu zżyte ze sobą, ale ostatnio sporo przeszły i stres z nich wychodzi. Nie przejmowałabym się na razie. Dopóki nie ma ostrych walk i krew się nie leje, to można przeczekać. Niech się odnajdą w nowych warunkach, uspokoją.
W kwestii finansowej - może mogłabyś przygotować tzw. bazarki, czyli wystawić do licytacji jakieś rzeczy, które nie są Ci już potrzebne, a mogłyby znaleźć amatora? Książki, filmy itp.? Mamy specjalne podforum "Koci Bazarek". W ten sposób uzbierałoby się parę groszy, aby wspomóc Wasz budżet na wizyty wet.



- tylko kabelka nie mam wiec Wam ich nie pokażę