Dzięki za kciuki.
Ten upał na pewno jej nie pomaga, biedna Nusia... Przy tym wszystkim nadal rzuca się na jedzenie z apetytem. Jutro musimy kupić nową porcję purinki pro plan dla niej, bo uwielbia. Nos w stanie tragicznym, ale dopóki ona je, i w miarę potrafi oddychać i nie widać, że cierpi, to...
Dziś zaczęło się siatkowanie balkonu. Na razie w powijakach, ale jakoś powolutku... Oczywiscie reszta rozgrzebana, syf i malaria, ale chcemy, zeby koty mogły sobie na taras wychodzić jak najszybciej.
I tu muszę się pochwalić, kto pomagał Tomkowi bardzo w pracach...
Oto Pusia, niewidoma koteczka, ktora jest u nas już kilka tygodni, ale nie pisałam o niej, bo nie wiedziałam, co z nią będzie (było kiepsko, źle zniosła przeprowadzkę).
Pusia w ogóle się nie boi dźwięku wiertarki czy innych głośnych takich. Wręcz się ożywia, jak słyszy, że coś się dzieje.
Jest dzielną koteczką. Ma około 3 lat, została znaleziona jako kilumiesięczne kocie dziecko z rzemykiem zaciśniętym na szyi i złamanym ogonkiem. Jest prawdopodobne, że straciła wzrok w wyniku urazu. Mieszkała w Warszawie, ale bardzo źle reagowała na małe dziecko, była w ciagłym stresie.
Teraz jest u nas i jest coraz lepiej. Może się uda.
W przyszłym tygodniu sterylka.
To tyle nowości.
