Nad Ranem
Coś gdzieś huknęło,
pewnie spadło,
coś gdzieś się turla po podłodze,
coś ciągnie moje prześcieradło,
coś podrapało mnie po nodze.
Coś gdzieś się sypie,
coś sie leje, trzasnęła szyba w pól pęknięta.
Otwieram oczy..
.Co się dzieje?
Nic. Obudziły się kocięta.
Wierszyk jest pana Franciszka Klimka, ale tak świetnie pasuje, że przepisałam go
