---> aktualizacja wątku zawsze na ostatniej stronie
przechodząc dziś ulicą Łowicką na Mokotowie, zauważyłam małego kociaka bawiącego się pod samochodem, obok była jego matka i niezbyt pozytywnie nastawiony kot/kotkaz klapniętym uszkiem, która nie wyglądała na okaz zdrowia. Koty dzikie, ale nie uciekające na kilometr.
I teraz tak się zastanawiam, gdzie i komu mogę zgłaszać takie moje przypadkowe obserwacje? Bo szkoda mi tego malucha, który biega po ulicy... Ja niestety byłam tam tylko przejściowo i nic nie mogłam zrobić, ale może ktoś zna te okolice i mógłby zobaczyć co i jak z tą małą rodzinką? Kocurek biały w łatki, matka na pierwszy rzut oka cała biała, ale chyba ma łatki obok ogona.
Swoją drogą zarówno Mokotów jak i Saska Kępa to takie skupisko kotów, że co ulicę spotyka się jakiegoś. Dziś po drodze widziałam łącznie 7 kotów.
Na Saskiej Kępie też są całe kocie rodziny, pomiędzy Zwycięzców, a Waszyngtona... Bardzo mnie zastanawia czy ktoś o nie dba i czy są wysterylizowane/wykastrowane?...
( P.S. Mam nadzieję, że dobry dział)