Rózik lepiej. W środę usg.
Cisza - 41 stopni dostaje ten sam zestaw co Rózik.
Gryzeldzie popsuły się oczy, zmieniamy krople, jeżeli nie będzie poprawy za dwa-trzy dni wchodzimy z antybiotykiem ogólnym.
Rózik straszliwie mnie martwi On tak znika, z każdym dniem jakby mniej kota było Cisza bryka jak szalona, Gryzelda zaiwania po domu, a Rózik... no właśnie znika Nic nie robi tylko leży na moich kolanach, albo przytulony do mojego boku. Czasem skrzeczy, żeby dać mu jeść - i je, sporo. A mimo to coraz mniej tego kotka.
Jutro usg u Marcińskiego, jak dobrze, że dostałam wolne. Mam nadzieję, że coś się wyjaśni
W skrócie - FIP nie został potwierdzony, chociaż dr Marciński go nie wykluczył (nieznaczna ilość płynu w jamie brzusznej, ale bez cech typowych dla FIPa).
Rózik ma zapalenie, w brzuchu powiększone węzły chłonne. Poza tym w nerkach i pęcherzu zaczynają się jakieś złogi.
No i najgorsze - nieprawidłowości w ukrwieniu wątroby, należy rozważyć zespolenie wrotno-czcze. A to byłby wyrok.
Niebawem kolejna seria badań - krew, kwasy żółciowe, mocz, może usg przepływowe.