piccolo pisze: lepiej się z Dużą pobawić i pofiglować
Figlują, kochana, filglują, najchętniej o 4 rano

Najpierw włączają syrenę, że głodne, potem jak dostaną żarcie to skubną tyle, co kot napłakał i dawaj do łóżka, do Dużych !
Co tam się dzieje, to ludzkie pojęcie przechodzi


Wszystko to oczywiście odbywa się na nas, nasze skulone i zwinięte w pałączek gnaty mają za nic ! Do tego piszczą, wrzeszczą przy tym podgryzaniu, kichają, smarkają, kaszlą i w ogóleee ... co ja tam będę mówić ...
Kto przeżył - ten wie

Kto nie przeżył - niech zazdrości przeżyć

Właśnie wróciliśmy od dr Ewy - Kacper z okiem lepiej, goi się. Oprócz tego charle i kicha, ale to już pikuś. Antybiotyki i Zylexis zrobią swoje, a poza tym kocio je jak odkurzacz, rośnie, jest silny i widać, że szybko pokona infekcję. A przynajmniej taką mam nadzieję.
Natalia poza zainfekowanym, brzydkim oczkiem - ok. Ale wezęłki trochę powiększone, dostaje nadal antybiotyk.
Najgorzej Chicunia - biedactwo ma zapalenie płuc, zaczęliśmy kurację Zylexisową plus antybiotyk. Wyszliśmy z zestawem strzykawek na weekend, z dziewczynkami sobie poradzę, gorzej z Kacprem, który walczy jak lew, ale postaramy się być dzielni i skłuć dupsko jak trzeba
