Czarny Miś, czarny Wojtek, leczenie trwa..kciuki!

[Dzyśka]

Dzięki bardzo za bazarek dla Wojtusia. Petka jesteś

[aga9955]

alez on piekny:))))

[Ania_NSP]

Melduję, że przerobiłam bazarek na leczenie naszego ulubieńca Wojtusia.
Zapraszam do zakupów

[Dzyśka]

Aniu bardzo serdecznie Ci dziękuję a Wojtek mruczy spod stołu

Dzisiaj był wielki dzień w życiu Wojtka: dzień kąpieli Ale Wojtek zniósł to dzielnie, więc ani ja ani Piotrek nie wyglądamy najgorzej. Ale suszarka to go przeraziła bardzo

[zabers]

Nic po nim nie łazi? Mówiłaś, że się drapie.

[Dzyśka]

No niby nic nie łazi, więc może jednak pcheł nie ma. A nawet jak były to się potopiły

[Dzyśka]

Wojtuś właśnie śpi mi na kolanach Może osoby, które znały go w przytulisku dziwi to, że tak mnie to cieszy, bo Wy znałyście go jako niesamowitego miziaka. Jednak kiedy Wojtek się do nas wprowadził był bardzo nieufny, bał się każdego gwałtowniejszego ruchu, syczał na nas. Kiedy po raz pierwszy pozwolił się wziąć na ręce cieszyliśmy się jak głupi. Obecna choroba i prawdopodobnie ból z nią związany (oraz konieczne zabiegi pielęgnacyjne, jak np. czyszczenie uszu) sprawiły, że postępy poczynione przez miesiąc troszkę zaniknęły i tak jakby musimy zaczynać od nowa (no nie całkiem, ale prawie) i dlatego spanie na moich kolanach (ja to kat - ta, co czyści uszy i wciska tabletki do gardła) to naprawdę COŚ

Sorry za te wynurzenia, ale musiałam się komuś zwierzyć, a kto jak kto, ale Wy zrozumiecie, o co mi chodzi

[zabers]

Wynurzaj się, Kochana, wynurzaj ile wlezie.
Wcale się nie dziwimy. Wojtuch swoje przeszedł, a jeszcze choroba. Świetne jest to, że ma Was (wszystkim mówię, że Twój TŻ to prawdziwy koci tata - super facet jest ). Zresztą, on dobrze wie, ze go kochacie i że to wszystko dla jego dobra. Dzyśka - Wojtek nie zrazi się do Ciebie, ani nie zakoduje, że to Ty jesteś ten "zły gliniarz". Odwrotnie- będzie wiedział, ze jak choroba, to do Ciebie. Dobrze jest.

[aga9955]

dziekuje za wszystko co dla Niego robicie. Dziekuje ze Go kochacie. Ze jestescie cieprliwi i oddani. On to doceni. Zobaczysz.

[aoi neko]

Dziewczyny mają rację, jesteście dobrymi i cierpliwymi opiekunami. On wie, że Go kochacie i na pewno się do Was nie zrazi.
I wielki ukłon w Waszą stronę za to jak się zajmujecie Wojtkiem.

[Dzyśka]

No wiecie co Ja przecież nie napisałam tego posta, żeby słuchać jacy to jesteśmy wspaniali i cudowni (sami to wiemy ). Po prostu miałam taką potrzebę wywnętrznienia się... A tak w ogóle chciałam zapytać: czy zauważyłyście kiedyś, że Wojtkowi dolna warga zwisa??? I ma przez to ciągle buzię niezamkniętą... I wygląda strasznie śmiesznie

[zabers]

No wiecie co Ja przecież nie napisałam tego posta, żeby słuchać jacy to jesteśmy wspaniali i cudowni (sami to wiemy ). Po prostu miałam taką potrzebę wywnętrznienia się... A tak w ogóle chciałam zapytać: czy zauważyłyście kiedyś, że Wojtkowi dolna warga zwisa??? I ma przez to ciągle buzię niezamkniętą... I wygląda strasznie śmiesznie

Wiemy, wiemy. My po prostu jesteśmy taki wspaniałe i cudowne, i dlatego tak odpisałyśmy.

Co do pytania w wargę Wojtka, to nie zauważyłam. Głównie smętnie patrzyłam mu w oczy, więc...

[zabers]

I jak tam nasz chłopak? Wytrzyma na tym antybiotyku do zabiegu? nic się nie dzieje? Nie jest gorzej? A jak apetyt?

[Dzyśka]

Co Ty Ola, nie ma co się martwić! Żwawy jest, je za dwóch (a jadłby za 20, gdyby miał ), qpę i siuu robi tam gdzie trza i w ilości prawidłowej, już nawet przestał się kołysać jak chodzi. Ba! Zaczął znowu wychodzić z pokoju i zwiedzać mieszkanie, a dzisiaj nawet wskoczył sam na krzesło i nic przy tym nie uszkodził, bo trafił za pierwszym razem. Tylko ma guza w uchu i ropa mu cieknie obficie

[zabers]

To ostrożne uff. I tak trzymać.