O Agnieszce (Budrysek):
To młoda i sympatyczna dziewczyna, która bez reszty poświęciła się pomocy zwierzakom. Mimo swej licznej czeladki, stara się jak najczęściej odwiedzać żywieckie schronisko, gdzie własnymi rekami wyściela sianem psie budy, sprzata kojce i dopieszcza koty. Mróz, deszcz, czy też upał- to nie przeszkoda dla Agnieszki.
W domu ma dwa bardzo chore koty: białaczkowego Klemensa czy sparalizowana od pasa w dół Tulimkę, a także Gucia wyciągnietego ze schroniska w studim choroby oka (teraz czeba usuwać śluz). Do jej podopiecznych zaliczają się również: Tigereczka, Tigerek, Budrynio, Vikusia, Clio oraz inne, plus rezydenci. W miarę swoich mozliwości finansoweych urzymuje koty schroniskowe: Julcię której oczko musi zostać apmutowane, Bonifacego, Filemona, Mambą II, Ptysia i inne.
W chwili obecnej olbrzymie dziury w kieszeni zostawia mix bernardyna Bethoveen- pies w makabrycznym stanie, którego lecznie jest olbrzymie jak nigdy dotąd.
Oprócz tego dokarmia wszelkie napotkane koty bezdomne, swej pomocy nie odmówi nawet głodnym ptakom.
To też są koszty, a pieniadze przy takiej czeladce nie przelewają się. Pomóżmy Budrysce przestać martwic się o jutro po przez znalezienie wirtualnych opiekunów! Potrzebne są pieniadze na leki, ciachanie, kocio- osobistą higienę (waciki do przemywania, środki przeciwko pchłom), jedzenie, miski, potrzebny jest też nowy drapak, zabawki dla rozbrykanej młodzieży czy klatki do przechowywanie kociąt.
Z kazdym nowym przybyszem dług w lecznice narasta- tu kolejny problem. Same Klemensowe wydatki są na granicy budżetu.
cytat z wątku
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87601